Przygotowując się na wznowienie cyklu obniżek stóp procentowych w Rezerwie Federalnej, inwestorzy wyprzedają dolara. Póki co polski złoty na tym nie korzysta, a notowania pary euro-złoty pozostają stabilne. Wciąż mocny jest frank szwajcarski.
Rynek jest przekonany, że na rozpoczynającym się dziś dwudniowym posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku zapadnie decyzja o przynajmniej 25-punktowej redukcji stopy funduszy federalnych. I że będzie to początek cyklu, który w perspektywie 2026 roku obniży oprocentowanie dolara w okolice 3%.
Takie spekulacje od początku sierpnia osłabiają dolara w relacji do euro. Kurs EUR/USD we wtorek dotarł w pobliże linii 1,18 USD i jest już bardzo blisko przełamania tegorocznego szczytu z początku lipca (1,1829 USD). W rezultacie kurs dolara do złotego obniżył się do 3,6086 zł. Tegoroczny dołek to 3,5858 zł i ten poziom powinien być teraz najbliższym celem dla pary dolar-złoty.
Zapewne już dzisiaj moglibyśmy testować poziom 3,60 zł za dolara, gdyby nie delikatne osłabienie złotego na parze z euro. We wtorek o 9:50 kurs euro wynosił 4,2542 zł, rosnąc o 0,6 grosza. Polskiej walucie raczej nie pomogły sierpniowe dane o wykonaniu budżetu państwa, w ramach którego rząd nie potrafi okiełznać ani wzrostu wydatków, ani ogromnego deficytu.
Jednakże na krótką metę dla polskiego rynku walutowego liczy się tylko środowa decyzja Fedu. - Biorąc jednak pod uwagę znaczenie zbliżającej się, szeroko wyczekiwanej przez rynek decyzji FOMC o wznowieniu cyklu obniżek stóp procentowych Fed, pod którą to pozycjonuje się stopniowo tracący na szerokim rynku dolar, nie oczekujemy, aby ww. dane mogły zmienić ten niekorzystny dla amerykańskiej waluty trend. Do momentu środowych rozstrzygnięć odnośnie polityki pieniężnej Fed, oczekujemy konsolidacji na EUR/PLN w pobliżu 4,25 przy jednoczesnym potencjale do dalszego spadku kursu USD/PLN, nieprzekraczającego jednak 1-2 gr – napisali analitycy PKO BP w porannym raporcie. Wspomniane przez nich dane to statystyki sierpniowej inflacji bazowej, które NBP opublikuje o 14:00.
W tle cały czas mocny pozostaje frank szwajcarski, który w relacji do euro w zasadzie od początku roku notowany jest blisko najmocniejszych poziomów w historii. Taki stan rzeczy w otoczeniu stabilizacji notowań eurozłotego przekłada się na franka po 4,5551 zł. Czyli o 1,3 grosza droższego niż dzień wcześniej. Nadal jedna kurs CHF/PLN porusza się w ramach średnioterminowego trendu bocznego o zakresie 4,50-4,60 zł.
KK
