W środę rano za amerykańskiego dolara po raz pierwszy od października ubiegłego roku płacono mniej niż 3,90 zł. Amerykańska waluta traci przez wojny handlowe rozpętane przez Donalda Trumpa. Złoty pozostaje stabilny względem euro, który wykorzystuje słabość dolara, zyskując także przez zapowiedzi Niemiec wydania gigantycznych kwot na inwestycje, w tym także na obronność.
Kurs EUR/PLN wyniósł o godz. 9.55 w środę 4,1609 zł i nieznacznie zmieniła się względem wtorkowego zamknięcia. Również w porównaniu z kursem sprzed 24 godzin pozostał na stabilnym poziomie, wykazując się odpornością na dużą zmienność, jaka dotknęła dzień wcześniej warszawski rynek akcji.
We wtorek weszły w życie 25-procentowe amerykańskie cła na towary z Meksyku i Kanady oraz 10-procentowa podwyżka ceł na towary z Chin. Meksyk, Kanada i Chiny to najwięksi partnerzy handlowi Stanów Zjednoczonych. Na decyzję USA podwyżką ceł na produkty rolno-spożywcze odpowiedziały Chiny. Cła odwetowe zapowiedział premier Kanady. Wojna handlowa stała się faktem. Z ich frontu dochodzą jednak zaskakujące informacje.
Sekretarz handlu USA Lutnick w wywiadzie dla TV FOX mówił, że prezydent Trump może cofnąć cła nałożone na Kanadę i Meksyk już w środę (tj. dziś). Chaos który obserwujemy negatywnie odbija się na dolarze i chociaż analitycy Goldman Sachs sugerują, że cła mogą podbić inflację w USA 0,6 p.proc., czym zmienić trajektorię cięcia stóp przez Fed, to na razie uważane są nie za trwały środek, ale formę nacisku negocjacyjnego z „partnerami” handlowymi. Indeks dolara mierzący jego siłę względem koszyka głównych walut świata spadał w środę o 0,65 proc., a przez miesiąc osłabił się już o ponad 2,2 proc.
Ostania zniżka została dodatkowo wzmocniona umocnieniem euro, które zyskało po zapowiedziach Niemiec odblokowania ok. 500 mld EUR na inwestycję w obronność i infrastrukturę dzięki poluzowaniu dyscypliny finansowej. Zerwanie reguły fiskalnej spowodowało wystrzał rentowności niemieckich obligacji, co pomogło euro wybić opór na parze z dolarem, tłumaczył na platformie X Daniel Kostecki, analityk z CMC Markets. Rentowność 10-letnich obligacji Niemiec skoczyła do 2,7 proc. Amerykańskie odpowiedniki w ostatnich godzinach pokazywały rentowność nawet poniżej 4,2 proc. Spread wyraźnie został zawężony.
Eurodolar zaczął zmierzać w stronę poziomu 1,07 i w środowy poranek kurs EUR/USD wynosił już 1,0694 – najwięcej od listopada i okresu tuż po wyborach w USA. Słabość dolara miała też swoje przełożenie na kurs USD/PLN, który wynosił przed godziną 10.00 w środę 3,8867 zł i był najniżej od października ub. r.
„Liczymy, iż zwyżka eurodolara oparta na wzroście apetytu na ryzyko zostanie wykorzystana przez złotego. Póki co kurs EUR/PLN oscyluje wokół poziomu 4,16" - piszą w porannej nocie analitycy Banku Millennium.
Wzrost apetytu na ryzyko nie służył frankowi szwajcarskiemu, który był wyceniany na parze ze złotym po 4,386 zł, czyli o ponad 0,5 proc. niżej względem wtorkowego zamknięcia i blisko 5 groszy niżej od notowań sprzed 24 godzin. Funt brytyjski kosztował w środę 4,9938 zł i osłabł o około 3 grosze względem kursu z wtorkowego poranka.
„Inwestorzy zaczynają wyceniać negatywny wpływ protekcjonistycznej polityki Donlada Trumpa, który nawet podczas wczorajszej konferencji przyznał, że jego zmiany mogą wywołać w krótkim terminie zakłócenia w gospodarce. Efektem tego jest korekta na rynki akcji oraz słabość dolara” – napisali analitycy DM XTB w komentarzu walutowym.
MKu
