REKLAMA

Bankowcy z pesymizmem patrzą na rynek pracy

Michał Kisiel2020-08-19 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2020-08-19 06:00

W bankach nadal rośnie nacisk na wyniki, a wynagrodzenia stoją w miejscu – wynika z badań przeprowadzonych przez Bankier.pl. 30 proc. respondentów ocenia, że prawdopodobieństwo utraty pracy w ciągu kolejnego roku jest wysokie lub bardzo wysokie. Gorzej niż przed rokiem oceniają swoje szanse na rynku pracy.

Bankowcy z pesymizmem patrzą na rynek pracy
Bankowcy z pesymizmem patrzą na rynek pracy
/ Shutterstock

W czerwcu 2020 r. Bankier.pl już po raz piąty przeprowadził badanie „Jak pracuje się w bankach?”. Przypadło ono na szczególny moment – wkrótce po poluzowaniu epidemicznych ograniczeń, gdy obawy o najbliższą przyszłość gospodarki, także sektora bankowego, były szczególnie aktualne. Wyniki mogą sugerować, że czas „dokręcania śruby” w bankach ma się ku końcowi, ale wynagrodzenia nadal stoją w miejscu, a obawy o miejsce pracy nie znikają.

W anonimowym kwestionariuszu online pytaliśmy o kwestie związane ze środowiskiem pracy, systemami wynagradzania i organizacją zadań podczas okresu „zamknięcia” gospodarki. W badaniu zgromadziliśmy 4506 odpowiedzi obecnych i byłych pracowników banków. Podobnie jak w poprzednich edycjach większość respondentów z grupy obecnie zatrudnionych w bankowości stanowili pracownicy banków komercyjnych (prawie 70 proc.) mający bezpośrednią styczność z klientami (tzw. front office, ok. 60 proc. badanych).

Wymagania w górę, ale coś się zmienia

W poprzednich edycjach badania (w latach 2016-2019) odsetek respondentów wskazujących, że wymagania na ich stanowisku wzrosły w ciągu ostatnich 12 miesięcy, stale oscylował wokół 80 proc. W tegorocznej fali badania większość (71 proc.) obecnych pracowników banków wskazała, że zakres obowiązków wzrósł, ale niemal co czwarty respondent (23 proc.) odpowiedział, że obciążenie pozostało bez zmian. To najwyższy odsetek takich odpowiedzi we wszystkich edycjach sondażu Bankier.pl.

fot. / / Bankier.pl

Czyżby w bankach coś się zmieniało i zbliżał się koniec ery ciągłego „dokręcania śruby”? Na razie trudno wyrokować, czy to tylko wynik niezwykłych epidemicznych okoliczności (w tym tymczasowego zawieszenia planów sprzedażowych), czy może zalążki zmiany trendu. Warto jednak zwrócić uwagę na rozkład odpowiedzi na inne pytanie – o oczekiwane wyniki pracy.

fot. / / Bankier.pl

64 proc. badanych wskazało, że w ostatnim roku oczekiwania co do efektów pracy wzrosły. To ponownie najniższy odsetek we pięciu edycjach. 28 proc. respondentów wybrało odpowiedź, że plany i zadania pozostały w 12 miesiącach poprzedzających badanie na podobnym poziomie – aż o 13 pp. więcej niż 2019 r.

fot. / / Bankier.pl

Jednocześnie najmniej liczna grupa bankowców w historii badania (21 proc.) deklarowała, że wynagrodzenie na ich stanowisku pracy w ostatnim roku wzrosło. 18 proc. (o 5 pp. więcej niż w 2019 r.) wskazało, że miało miejsce obniżenie płacy.

Trwają redukcje

Banki nadal tną zatrudnienie. To długoterminowy trend, który widać w „twardych” danych zarówno Komisji Nadzoru Finansowego, jak i (na bardziej szczegółowym poziomie, w rozbiciu na poszczególne instytucje) zbieranych przez PRNews.pl i Bankier.pl.

Fakty potwierdzają obserwacje badanych bankowców. 39 proc. respondentów wskazało, że w 12 miesiącach poprzedzających sondaż w ich dziale miały miejsce trwałe redukcje stanowisk pracy. Odsetek wskazań był podobny w poprzednich edycjach badania i oscylował wokół 40 proc.

fot. / / Bankier.pl

O subiektywnym poczuciu zagrożenia utratą pracy świadczą odpowiedzi na pytanie, gdzie respondenci mieli wskazać prawdopodobieństwo zwolnienia w najbliższych 12 miesiącach. 10 proc. (o 4 pp. mniej niż w 2019 r.) ocenia je jako bardzo wysokie. 20 proc. (2 pp. więcej niż w poprzedniej edycji) wskazało na wysoki poziom zagrożenia. Grupa spokojnych o zatrudnienie była najmniej liczna od 2016 r. (12 proc. vs 15 proc. w 2019 r. i 17 proc. w 2018 r.).

fot. / / Bankier.pl

Interesujące wyniki przyniosło natomiast pytanie o szacowany czas poszukiwania nowego miejsca pracy. Można je potraktować jako pochodną oceny sytuacji na rynku. 14 proc. badanych wskazało, że znalezienie pracy zajmie ponad 6 miesięcy (najwyższy odsetek we wszystkich dotychczasowych edycjach badania). 21 proc. (ponownie najwyższy wynik) wybrało odpowiedź „4-6 miesięcy”. Zaledwie co dziesiąty respondent spodziewa się, że poszukiwania nowego zatrudnienia zajmą mniej niż miesiąc. To o 11 pp. mniej niż w 2019 r.

Bankowcy pesymistycznie oceniają swoje szanse na rynku pracy. To wynik zapewne nie tylko świadomości kurczenia się liczby etatów w bankowości, ale także trudniejszej sytuacji w innych branżach, gdzie doświadczenie wyniesione z sektora finansowego mogłoby się okazać przydatne.

Wkrótce na łamach Bankier.pl opublikujemy kolejne omówienia wyników badania. Poruszymy m.in. wątki patologii związanych z planami sprzedażowymi (w tym nietrafionej sprzedaży) oraz zmian w bankach wywołanych przez pandemię koronawirusa.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona.

Tematy
Ubezpieczenie NNW Studenta dedykowane dla studentów i uczniów wyższych uczelni z 10% rabatem

Ubezpieczenie NNW Studenta dedykowane dla studentów i uczniów wyższych uczelni z 10% rabatem

Komentarze (12)

dodaj komentarz
maxymiliano
Ojojoj ! Jak mi przykro. Im się po prostu w dupach poprzewracało.
Mnie cieszy fakt że przydusiło leasing.
Handlowcy nie wiedzieli już ile za ratę brać. Każdy zajeżdżał wypasioną furą w garniturku od Bossa. Żyć nie umierać. Kiedyś pociągnąłem takiego za jęzor to wypaplał że dodatkowo do średniej krajowej mają firmowe pseudo
Ojojoj ! Jak mi przykro. Im się po prostu w dupach poprzewracało.
Mnie cieszy fakt że przydusiło leasing.
Handlowcy nie wiedzieli już ile za ratę brać. Każdy zajeżdżał wypasioną furą w garniturku od Bossa. Żyć nie umierać. Kiedyś pociągnąłem takiego za jęzor to wypaplał że dodatkowo do średniej krajowej mają firmowe pseudo szkolenia za granicą, kilkunastotysięczne kwartalne premie, jakieś dodatkowe granty za wyrobienie jakiegoś targetu a za to wszystko płaciłem ja. Frajer przedsiębiorca.
Może teraz trochę pokory będą mieli. Będzie walka o klienta z mniejszymi prowizjami i pulowymi kompaktowymi wozidełkami. Jedna fura na czterech przedstawicieli wystarczy. Kiedyś jedna laska gnała 120 km z fakturą, bo jej po drodze było do kosmetyczki.
Z raty leasingu trzeba utrzymać biurowce, dyrektorów, sekretareczki, przedstawicieli i ich fury, wycieczki zagraniczne i szkolenia bo sami nie potrafią ustawy przeczytać. Potrzebna jest do tego firma doradcza.

Spadek obrotów o 24% w leasingu to jeszcze za mało aby aby go brać.
Zobaczycie że jak spadnie o ponad 50% to banki nagle zaproponują raty o 30% tańsze.
Nagle okaże się że przedstawiciele nie muszą jeździć hybrydami za 120 tysi, potrafia sami czytać ustawy wchodzące w życie no i na wczasy mogą jechać autokarem a nie firmową furą.
Radzę poczekać. Nie pchlić się. Kupić na razie jakieś używki i przeczekać.
Jak będzie kolejny lockdown, a na to się zanosi to z ręką w nocniku nie wylądujecie z niezapłaconymi ratami bo firma stoi.
znawca_wszystkiego
Mam nadzieję że 90% "bankierów" z Bankiera straci pracę za manipulowanie "łapkami".
jasiek2017
Czyli pierwsza poleci Anna Domagalczyk, bt5, 1a2b i wielu innyc. To z kim tu będziemy pisać ?
slawekqs
Ja to bym zrobił badania jak cały rynek pracy w Polsce wygląda bo usługi hotelarstwo gastronomia raczej leży moze północ Polski daje radę ale z tego co widzę na południu słabo to wygląda dodajmy jeszcze sky is the limit nieruchomości i banki to mały Pikuś w już powoli wirtualnej rzeczywistości... I te stopy procentowe do jakis żart.Ja to bym zrobił badania jak cały rynek pracy w Polsce wygląda bo usługi hotelarstwo gastronomia raczej leży moze północ Polski daje radę ale z tego co widzę na południu słabo to wygląda dodajmy jeszcze sky is the limit nieruchomości i banki to mały Pikuś w już powoli wirtualnej rzeczywistości... I te stopy procentowe do jakis żart. Ale humory dopisuje tyko 8% pkbw dół długów co nie miara.
onlyv8engine
i bardzo dobrze. banki od dawna nie są instytucją zaufania publicznego a 80% klientów przyznaje że banki grają nie fair. zatem wcale ich nie szkoda i trzeba jeszcze znieść przymus korzystania z banku (np uwolnienie płatności pow 15000PLN, wywalenie z ustawy zapisu o tym że rozliczenia w miarę możliwości powinny być przelewem bankowym.i bardzo dobrze. banki od dawna nie są instytucją zaufania publicznego a 80% klientów przyznaje że banki grają nie fair. zatem wcale ich nie szkoda i trzeba jeszcze znieść przymus korzystania z banku (np uwolnienie płatności pow 15000PLN, wywalenie z ustawy zapisu o tym że rozliczenia w miarę możliwości powinny być przelewem bankowym.) a jak stara zasada cash is king to 50% będzie nie potrzebne
xiven
jeśli czyjaś praca zależy od wyrabiania normy planów sprzedażowych to nigdy nie można być pewnym jutra
arnie5
Niech idą do roboty na ulicę doładowywać bankomaty, bo gotówki ciągle brakuje...
newsman
I MAJA RACJE DOPOKI BEDZIE RZADZIL PIS KREW BEDZIE SIE LALA I NA BANK BEDA WYGANIAC LUDZI I ZASTEPOWAC ICH SWOIMI ,, TO TAK NA WTPADEK WYBOROW ZEBY SOBIE PAMIETALI
m00zyk
Cóż mogę powiedzieć? Serce mi się kraje!
jasiek2017
Kiedyś chodziłem do oddziału kilka razy w miesiącu i traciłem czas w kolejce. Obecnie korzystam z bankomatu i tam wszystko załatwiam. Bez kolejek. Liczba pracowników w oddziale spada od lat. Kiedyś widywałem 20-30 osób obecnie max 5-7.

Powiązane: Praca

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki