W weekend pisaliśmy, że PKO Bank Polski szykuje się do zmiany cennika i podniesie opłaty za niektóre usługi. Jak się jednak okazuje, nie będzie jedynym państwowym bankiem, który decyduje się wprowadzić podwyżki. Zmiany anonsuje także niewielki BOŚ.


Jak donoszą czytelnicy Bankier.pl, Bank Ochrony Środowiska rozesłał właśnie informację o nowym cenniku. Zmiany zaczną obowiązywać od 17 kwietnia 2023 r. i będą dotyczyły m.in. flagowego „EKOkonta bez Kosztów”. Wbrew swojej nazwie, konto stanie się jeszcze droższe. Od kwietnia będzie kosztowało 9 zł (obecnie 6 zł), a opłaty będzie można uniknąć, zasilając je wpływami na poziomie 1500 zł (obecnie 1000 zł).
Droższa będzie też karta do rachunku – obecnie kosztuje 7 zł, ale opłaty można uniknąć, wykonując transakcje na 500 zł. Wygląda na to, że po zmianach opłata będzie sztywna, bez możliwości zwolnienia i będzie wynosić 8 zł.
Droższe będą też przelewy w placówkach. Cena wzrośnie z 6 do 8 zł. W przypadku przelewów SEPA nowy cennik przewiduje zmianę z 8 na 10 zł. Droższe będzie też karta debetowa w wersji „foto” – tu cena wzrośnie o 5 zł. Z 10 na 15 zł.
Podwyżki w PKO BP
BOŚ to jeden z najmniejszych banków na rynku – prowadzi raptem 156 tys. rachunków. Ale – tak jak pisaliśmy w weekend – zmiany w czerwcu zamierza wprowadzić także największy gracz w Polsce – PKO BP. Chce uporządkować strukturę rachunków i ujednolicić niektóre opłaty. Dla niektórych klientów będzie to oznaczało podwyżki. Na przykład Konto Rodzica zostanie zamienione w Konto za Zero. Oznacza to, że opłata warunkowa za kartę do takiego konta wzrośnie z 4,90 zł do 10 zł. Więcej o zmianach w kontach pisaliśmy w artykule PKO BP zmienia ofertę kont. Wzrosną opłaty za niektóre usługi.
PKO BP zmieni też opłaty w kartach kredytowych. Na przykład dla Przejrzystych kart kredytowych, PKO Visy Electron i PKO Mastercard Electronic (błękitna) opłaty warunkowe będą wynosić od 40 do 80 zł (obecnie 30-60 zł). Dla karty PKO Mastercard Platinum od 150 do 300 zł (obecnie 125-250 zł), a dla Partnerskiej karty PKO VITAY – od 52,50 do 105 zł (obecnie 39,50-79 zł). Opłat tych można uniknąć dokonując odpowiednich obrotów plastikiem.
Zmiany wprowadza BNP Paribas
Ale nie tylko banki państwowe podnoszą opłaty. Zmiany na marzec zapowiedział już także BNP Paribas. Bank poniesie ceny kart debetowych o kilka złotych (jest to opłata warunkowa), droższe będą wpłaty i wypłaty w placówce, wypłaty z bankomatów Euronet i wypłaty gotówki z bankomatów za granicą. Szczegółowo o zmianach pisaliśmy w artykule Drożej w bankach - ta instytucja zapowiedziała podwyżki opłat. Nowy cennik od marca 2023.
BNP Paribas podniesie też ceny kont firmowych. Wzrosną opłaty za karty debetowe, droższe będzie użytkowanie tokena do GOonline Biznes, wzrosną opłaty za niektóre przelewy w oddziale lub Centrum Telefonicznym czy opłaty za papierowe dokumenty wysyłane do klienta. Zestawienie zmian dostępne jest pod tym linkiem.
Ceny rosną w fintechach
Ceny rosną nie tylko w bankach – opłaty podnoszą także fintechy. Za przykład może posłużyć Twisto, które wprowadziło płatną kartę za 20 zł i wycofało część usług z darmowych planów. W ostatnich dniach zdecydowało się z kolei wypowiedzieć umowy niektórym klientom. Więcej na ten temat pisaliśmy w tekście: Twisto: Nie zamierzamy opuszczać Polski, szykujemy nowe produkty.
Będzie drożej?
Cześć instytucji, które wprowadzają podwyżki, tłumaczy to wprost aktualną sytuacją rynkową – inflacją, drożyzną, otoczeniem makroekonomicznym itp. Z punktu widzenia klientów najmniej korzystne wydają się zmiany w cenniku PKO BP – największego banku w kraju. Nie chodzi nawet o skalę podwyżek, która w praktyce może nie dotknąć części klientów (większość opłat jest warunkowa - można ich uniknąć). Konkurencja bacznie obserwuje natomiast ruchy największego gracza na rynku. Z reguły zmiany w cenniku PKO BP dają zielone światło do wprowadzenia zmian w mniejszych bankach. Może to więc oznaczać, że w najbliższych miesiącach na podwyżki zdecydują się inne instytucje.