Przywódca wenezuelskiej opozycji Juan Guaido wrócił we wtorek do swojego kraju po 23-dniowej podróży po świecie, w trakcie której odwiedził m.in. Kolumbię, kilka krajów europejskich, Stany Zjednoczone i Kanadę.
„Jestem w Caracas. Przywożę ze sobą zaangażowanie wolnego świata, gotowego pomóc nam odzyskać demokrację i wolność (...) Nadszedł ten moment" - napisał Guaido na Twitterze podczas lądowania jego samolotu.
„Dziś bardziej niż kiedykolwiek konieczna jest jedność, zaufanie i dyscyplina polityczna” - dodał szef parlamentu, który rok temu ogłosił się tymczasowym prezydentem kraju i uznał prezydenturę rywala Nicolasa Maduro za nielegalną.
Guaido był m.in. w USA, gdzie 5 lutego został powitany owacją na stojąco przez Kongres USA, a następnie wysłuchał na Kapitolu orędzia o stanie państwa prezydenta Donalda Trumpa. Guaido na stojąco oklaskiwali zarówno przedstawiciele Republikanów jak i Demokratów.
W Europie przywódca wenezuelskiej opozycji, którego uznaje za prawowitego prezydenta Wenezueli ok. 50 krajów na świecie, w Europie spotkał się z brytyjskim premierem Borisem Johnsonem, prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
Wenezuela od ponad roku pogrążona jest w głębokim kryzysie politycznym, odkąd w styczniu 2019 roku Maduro po nieuznanych przez opozycję wyborach rozpoczął nową kadencję jako prezydent kraju, a przewodniczący parlamentu i przywódca krajowej opozycji Juan Guaido ogłosił się tymczasowym prezydentem. Rząd Maduro wspierają m.in. Rosja, Chiny, Kuba, Iran i Turcja. (PAP)
zm/
