Piątkowa sesja na nowojorskich parkietach padła łupem giełdowego byka. S&P500, Nasdaq i Dow Jones znalazły się tuż poniżej rekordów wszech czasów wyznaczonych jesienią. Wydarzeniem dnia był początek sezonu raportów kwartalnych.


To był dobry dzień dla posiadaczy akcji. S&P500 poszedł w górę o 0,66% i po raz pierwszy od października zakończył dzień powyżej 2900 punktów A to już o rzut beretem od wrześniowego rekordu wszech czasów (2940,91 pkt.). Jeszcze lepiej wypadła średnia przemysłowa Dow Jonesa, którą po zwyżce o 1,03% od historycznego szczytu dzieli tylko 2%. O mniej niż 2% od rekordu znalazł się Nasdaq, który w piątek urósł o 0,46%.
Dla inwestorów to był ważny dzień, umownie rozpoczynający sezon publikacji raportów za pierwszy kwartał. To newralgiczny moment. Zdaniem analityków był to pierwszy od niemal trzech lat kwartał, w którym spółki z S&P500 zarobiły mniej niż przed rokiem. Spadek zysku przypadającego na S&P500 (EPS) szacowany jest na 2-4% rdr, co raczej nie uzasadnia bicia historycznych rekordów przez indeks wyceniany na niemal 22-krotność przypadających nań zysków spółek.
W tym kontekście miodem na serca inwestorów okazały się wyniki kwartalne JP Morgan Chase. Największy bank Ameryki zarobił w pierwszym kwartale rekordowe 9,18 mld dolarów przy przychodach na poziomie 29,9 mld USD. W obu przypadkach to o 5% więcej niż przed rokiem. Były to rezultaty wyższe od oczekiwań analityków. Rynkowi przypadły też do gustu opinie prezesa Jamie'go Dimona, który zapewniał, że gospodarka jest mocna, a rynki finansowe są "zdrowe". Akcje JP Morgan Chase podrożały w piątek o 4,7%.
Gorsze humory mieli akcjonariusze banku Wells Fargo, którego walory zostały przecenione o 2,6%. Czwarty co do wielkości bank w USA obniżył tegoroczną prognozę wyniku odsetkowego oraz zaraportował spadek przychodów w pierwszym kwartale. Zysk netto Wells Fargo wzrósł jednak do 5,5 mld USD z 4,7 mld USD przed rokiem. Po skorygowaniu o wydarzenia jednorazowe zysk na akcję (1,03 USD) okazał się jednak niższy od oczekiwań analityków (1,09 USD). Inwestorom mógł się też nie spodobać wzrost odpisów kredytowych i generalnie niezbyt optymistyczne nastawienie zarządu banku wobec gospodarki, kontrastujące z optymizmem kierownictwa JP Morgan.
Do dzisiaj wyniki za pierwszy kwartał opublikowało 29 spółek z indeksu S&P500. W niemal 80% przypadków zysk na akcję okazał się wyższy od oczekiwań analityków. I właśnie ta nadzieja na uniknięcie "recesji wyników" (czyli spadku EPS-u dla całego indeksu) zdaniem komentatorów podniosła w piątek giełdowe indeksy. W przyszłym tygodniu raporty opublikują m.in.: Citigroup, Bank of America, BlackRock, Goldman Sachs, Morgan Stanley, American Express, Travelers, Johnson & Johnson, Netflix, IBM, United Continental, PepsiCo, Honeywell, Alcoa.
Wśród pozostałych dużych spółek wyróżniły walory Disneya, których notowania poszły w gorę aż o 11,5%. Rynek pozytywnie odebrał wizję platformy streamingowej, która ma agresywnie konkurować z liderem rynku - Netflksem. Akcje Netfliksa potaniały o 4,5%.
Krzysztof Kolany

























































