REKLAMA
WAKACJE NA GIEŁDZIE

Strach padł na handlujących w sieci. Kontroli skarbówki jednak jeszcze nie ma

2024-08-21 06:58
publikacja
2024-08-21 06:58

Sprzedawcy przeraźliwie boją się dostępu fiskusa do ich danych o sprzedaży, a w konsekwencji kontroli. Ale jeszcze nie ma się czego bać - pisze w środę "Gazeta Wyborcza".

Strach padł na handlujących w sieci. Kontroli skarbówki jednak jeszcze nie ma
Strach padł na handlujących w sieci. Kontroli skarbówki jednak jeszcze nie ma
fot. Gorodenkoff / / Shutterstock

Redakcja przypomniała, że od lipca br. weszły w życie przepisy, które "zmuszają serwisy internetowe do słania danych o sprzedawcach i ich transakcjach do fiskusa". Wskazała, że w pierwszym kroku serwisy żądają pakietu danych osobowych; w drugim - dane powędrują do skarbówki. Przepisy te, wyjaśniono, to wdrożenie unijnej dyrektywy, która ma "poddusić szarą strefę handlu w sieci".

Gazeta zwróciła uwagę, że strach padł m.in. na sprzedających zawodowo na Vinted, tzn. osoby kupujące ubrania np. w lumpeksach i sprzedające dużo drożej w sieci. W ten sposób mogły zarabiać nawet kilkaset złotych dziennie, nie płacąc podatków od sprzedaży. "Ale bez trudzenia fiskusa odbywa się również sprzedaż np. elektroniki, wynajmowanie mieszkań na doby (Airbnb, Booking), czy świadczone są usługi (Fixly - remontowe, sprzątania, transportowe)" - wskazano.

"GW" zaznaczyła, że raportowanie danych wyrzuci wiele osób z czarnej i szarej strefy, a dane będą raportowane wstecz - również za 2023 r. Kontroli jednak jeszcze nie ma, co, jak zaznaczyła redakcja, potwierdziło Ministerstwo Finansów.

"Obecnie żadna platforma sprzedażowa nie złożyła Szefowi KAS raportu o sprzedawcach" - poinformował cytowany przez "GW" resort. Wskazano, że "trwają prace techniczne, żeby te dane fiskus mógł w ogóle zacząć przyjmować".

Redakcja zaznaczyła, że obowiązkiem raportowym zostaną objęci ci, którzy w ciągu roku dokonają na platformie co najmniej 30 transakcji, a także ci, którzy w ciągu roku dokonają sprzedaży za towarów na łączną kwotę przekraczająca 2 tys. euro na danej platformie, bez względu na liczbę transakcji.

Wskazano, że raporty będą wysyłane w dwóch turach - za 2023 r. - 31 grudnia br. i za 2024 r. - do końca stycznia 2025 r.

Według cytowanego przez "GW" głównego doradcy podatkowego w inFakt Piotra Juszczyka, nie będziemy od razu obserwować masowych kontroli. "Spodziewałbym się w tym przypadku czynności sprawdzających, które nawet mogą odbywać się poza podatnikiem" - ocenił.

Radcy prawny Robert Nogacki na łamach "GW" wyjaśnił, że jeśli z ustaleń kontroli skarbowej wyniknie, że sprzedający nie zgłosił działalności do rozliczeń podatkowych i nie dopełnił obowiązków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, grozi mu "domiar podatków, jak składek ubezpieczeniowych, jak i szereg sankcji wynikających z kodeksu karnego skarbowego, kodeksu karnego czy kodeksu wykroczeń".(PAP)

pak/ lm/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (1)

dodaj komentarz
wizytator
Sprzedać 30 przedmiotów na rok to naprawdę nie jest problem. Zarobek żaden, ale pieniądze "wyprane". Wyprane mają też łby ci którzy to wymyślili.
Tymczasem załatwiam przyłącze gazowe. I co obserwują taką oto patolę. Kominiarz kasuje bez faktury, geodeta bez faktury, projekt najlepiej bez faktury. No i jak w takim razie
Sprzedać 30 przedmiotów na rok to naprawdę nie jest problem. Zarobek żaden, ale pieniądze "wyprane". Wyprane mają też łby ci którzy to wymyślili.
Tymczasem załatwiam przyłącze gazowe. I co obserwują taką oto patolę. Kominiarz kasuje bez faktury, geodeta bez faktury, projekt najlepiej bez faktury. No i jak w takim razie wypada ten artykuł powyżej?

Powiązane: Zakupy w sieci

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki