Szwajcarski Bank Narodowy tym razem nie zaszokował rynków finansowych. Stopy procentowe w Szwajcarii pozostały bez zmian.


SNB utrzymał dziś docelowy przedział dla trzymiesięcznego Liboru pomiędzy -1,25% a -0.25%. Stopa procentowa dla depozytów została utrzymana na niezmienionym poziomie -0,75%.
- Ujemne stopy procentowe sprawiają, że inwestycje we franka szwajcarskiego są mniej atrakcyjne. Frank szwajcarski jest jednak znacząco przewartościowany i powinien z czasem się osłabiać – czytamy w komunikacie banku.
Helwecki bank centralny dodał, że przy formułowaniu polityki monetarnej „będzie nadal brał pod uwagę sytuację na rynku walutowym oraz jej wpływ na inflację i gospodarkę” oraz „pozostanie aktywny na rynku walutowym oraz – w razie konieczności – będzie wpływał na warunki monetarne”.
Tuż po opublikowaniu decyzji SNB, frank nieznacznie umocnił się względem euro - kurs spadł z 1,0631 CHF w rejony 1,0561 CHF. Cena franka wyrażona w złotych wzrosła natomiast z 3,8934 zł i przez kilka minut pozostawała powyżej 3,91 zł. Są to najwyższe poziomy od wczorajszego popołudnia.

SNB poprzednio obniżył stopy procentowe 15 stycznia, kiedy odstąpił też od obrony minimalnego kursu euro.
W opublikowanym dziś komunikacie SNB przedstawił też najnowsze prognozy dotyczące inflacji. Aprecjacja franka oraz niższe niż przed rokiem ceny ropy sprowadziły inflację wyraźnie w dół, poniżej grudniowej prognozy. Zdaniem SNB, na koniec tego roku inflacja wyniesie -1,1%, na koniec 2015 r. będzie to -0,5%, a na koniec 2017 r. 0,4%.

W trakcie konferencji prasowej towarzyszącej dzisiejszej decyzji, prezes SNB Thomas Jordan powtórzył, że „obniżenie stopy procentowej poniżej zera było działaniem koniecznym”.
- Ujemne stopy procentowe czynią inwestowanie we franka szwajcarskiego mniej atrakcyjnym dla Szwajcarów i inwestorów zagranicznych. Stanowią one bodziec ograniczający napływ kapitału i przyczyniają się do osłabienia franka szwajcarskiego – powiedział Jordan.
Jordan dodał, że „niskie stopy procentowe są obecnie zjawiskiem występującym w skali światowej”, a Szwajcaria nie może odcinać się od takiego trendu.

- Globalna dyskusja o ujemnych stopach procentowych toczy się również dlatego, że inwestorzy instytucjonalni i fundusze emerytalne muszą obecnie płacić za utrzymywanie płynności. W obecnych warunkach nie ma jednak alternatywy dla ujemnych stóp. Pomagają one ograniczyć przewartościowanie franka. Gdyby nie one, frank byłby mocniejszy, co miałoby bezpośredni wpływ na wszystkie elementy naszej gospodarki: przedsiębiorstwa, gospodarstwa domowe i sektor publiczny.
Jordan przypomniał także, że w warunkach deflacji realne stopy procentowe są wyższe od nominalnych. Jak dodał, „w przeszłości inflacja bywała wyższa od nominalnej stopy procentowej – innymi słowy bywały już gorsze okresy dla oszczędzania, choć oczywiście obecnie oszczędzający tracą także w kategoriach nominalnych”.
- Będziemy utrzymywać obecny poziom stóp procentowych. Pomoże to nadal wspierać osłabianie franka – zakończył Jordan.