W nowym prezydenckim projekcie ustawy o pomocy frankowcom najpoważniejszym dla banków zapisem będzie konieczność zwrotu kredytobiorcom niesłusznie naliczonych spreadów, co oznaczać będzie dla banków wydatek rzędu kilku miliardów złotych.
Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że decyzja o ograniczeniu skali działania ustawy frankowej wynika z obaw o pogarszająca się sytuację instytucji finansowych Europy. Kancelaria Prezydenta ma przedstawić nową wersję ustawy frankowej dziś o godzinie 11.00.
"Nowy prezydencki projekt oznacza dla banków wydatek rzędu kilku miliardów złotych, a nie około 70 mld zł, jak szacowano jeszcze parę miesięcy temu" - wynika z informacji "Rzeczpospolitej".
"Projekt ustawy o pomocy frankowcom nie zniszczy polskiego sektora finansowego" - dodano.
Na medialne przecieki bardzo pozytywnie zareagowały notowane na giełdzie banki,
"Jeśli prezydencki projekt nie przewiduje przymusowego przewalutowania,
Być może prezydent ułaskawi banki
Jeśli wierzyć doniesieniom mediów, „frankowy kompromis” polegać będzie na zwrocie zawyżonych przez banki spreadów walutowych. Z punktu widzenia elementarnej sprawiedliwości to rozwiązanie nie powinno budzić wątpliwości - wiadomo było, że do czasu rekomendacji S (II) (pozwalającej spłacać kredyt bezpośrednio w walucie) niektóre banki regularnie windowały spready powyżej stawek rynkowych.
Jeśli zwrot spreadów zostanie rozłożony na lata, to banki nie ucierpią. Ich zarządy i akcjonariusze mogą być wręcz zadowoleni, że z całej afery wykpią się kosztem kilku miliardów złotych. Pytanie tylko, czy ta ustawa będzie rozwiązaniem ostatecznym? Czy przed następnymi wyborami o frankowcach nie przypomni sobie jakiś inny polityk i znów nie obieca nierozsądnych rozwiązań?
Nowa ustawa od 1 stycznia?
Na początku lipca o projekt ustawy był pytany Przemysław Bryksa z Kancelarii Prezydenta. Jego zdaniem optymalnym rozwiązaniem byłoby, gdyby ustawa dot. frankowców mogła obowiązywać od 1 stycznia 2017 r.
"Chciałbym, żeby to było jak najpilniej i nie chciałbym przekraczania kolejnych terminów. Nie sądzę, żeby kancelaria w tej chwili jeszcze próbowała rozmnażać konsultacje w tej sprawie. W tej chwili jesteśmy przed podjęciem decyzji co do ostatecznego kształtu tego projektu i przedstawienia go do podpisu prezydentowi. Dla mnie optymalnym rozwiązaniem byłoby, gdyby ustawa dot. frankowców mogła obowiązywać od 1 stycznia 2017 r."
O tym, a także o ewentualnym zaangażowaniu banku centralnego w tę sprawę w artykule "Bryksa: Ustawa frankowa będzie, wierzę, że banki będą gotowe do kompromisu".
Czarny czwartek
Sprawa kredytów frankowych budzi emocje od "czarnego czwartku" 15 stycznia 2015 r., gdy szwajcarski bank centralny (SNB) podjął decyzję o uwolnieniu kursu franka wobec euro, co doprowadziło do paniki na rynku i skokowego umocnienia się szwajcarskiej waluty, m.in. wobec złotego. Spowodowało to, że wielu właścicieli frankowych kredytów hipotecznych znalazło się w niezwykle trudnej sytuacji - wiele z tych kredytów miało w nowej sytuacji wskaźnik LtV przekraczający 100 proc., co oznaczało, że wartość hipoteki była niższa niż wartość kredytu. Wielu kredytobiorców miało też do spłacenia więcej, niż przed laty zaciągnęli.
Problem kredytów walutowych był przedmiotem kontrowersji przez cały 2015 rok, uchwalono m.in. ustawę o utworzeniu funduszu wsparcia dla najgorzej sytuowanych kredytobiorców.
W połowie stycznia br. został przedstawiony prezydencki projekt ustawy "o sposobach przywrócenia równości stron niektórych umów kredytu i umów pożyczki".
Przewidywał przeliczenie walutowego kredytu hipotecznego na złote po "sprawiedliwym" kursie. Zakładał trzy rodzaje restrukturyzacji kredytów: dobrowolną, przymusową i przeniesienie własności nieruchomości w zamian za zwolnienie z długu. Projekt miał obejmować tych kredytobiorców, którzy wzięli walutowe kredyty mieszkaniowe na własne potrzeby. Wykluczał wykorzystujących kredyt w działalności gospodarczej.
W opublikowanej w połowie marca br. opinii KNF bardzo krytycznie oceniła jednak skutki projektu, uznając, że może on "nie tylko zachwiać stabilnością poszczególnych banków, ale również prowadzić do utraty zaufania do systemu bankowego, a w skrajnym scenariuszu spowodować kryzys finansowy".
Pod koniec czerwca br. prezydencki zespół ekspertów przedstawił "prawie ostateczny kształt" kolejnej propozycji ustawodawczej, dotyczącej frankowców. W odniesieniu do kredytów walutowych (głównie frankowych) zespół zaproponował takie rozwiązania, jak zwrot części spreadów, cztery warianty "kursu sprawiedliwego" - do wyboru przez kredytobiorcę, przewalutowanie kredytu po obecnym kursie, a także zwrot nieruchomości, na którą został zaciągnięty kredyt.
Pomysły te są krytycznie oceniane przez środowisko bankowców, które ma własne propozycje - Związek Banków Polskich zaproponował np., by wsparcie dotyczyło tylko tych kredytobiorców, których koszty spłaty rat przekraczają 70 proc. dochodów.
PAP/ISBNews/B.pl






















































