REKLAMA
ZAPISZ SIĘ

Przegląd samochodu przed zakupem – jak się nie naciąć

Weronika Szkwarek2016-09-07 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2016-09-07 06:00

"Nic nie stuka, nic nie puka". "Prawdziwa igła, cukiereczek". "Naprawi pan to za 50 złotych, a za stówę będzie jak nowy". "Licznik niekręcony", "szyby oryginalne", "silnik cichutko chodzi" – da się słyszeć przy zakupie używanego auta. Na szczęście coraz rzadziej dajemy się nabrać na obietnice bez pokrycia i wolimy sprawdzić samochód na stacji diagnostycznej.

Wybrać najbliższą stację diagnostyczną czy ASO? Co sprawdzimy w serwisie, a czego nie? Czy możemy dostać gwarancję, że licznik nie był kręcony? Michał Jesionowski z vloga „Miłośnicy czterech kółek – zrób to sam”, którego filmy na portalu YouTube zostały już wyświetlone blisko 10 milionów razy, odpowiada, na co zwrócić uwagę podczas badania technicznego pojazdu. Poprzednim razem pisaliśmy o tym, czy zdecydować się na zakup auta z Polski czy z zagranicy

fot. Wojciech Jakubiuk / / FORUM

Stacja diagnostyczna czy ASO?                     

Jesionowski mówi w rozmowie z Bankier.pl, że warto odżałować parę złotych na sprawdzenie samochodu w autoryzowanym serwisie. Dlaczego? – ASO wyda nam opinie na papierze, sprawdzi historię pojazdu oraz dokona czynności takich, których nie zapewni nam zwykła stacja diagnostyczna.

Co sprawdzimy, a czego nie na stacji diagnostycznej? Najważniejsza, zdaniem vlogera, będzie interpretacja wydruku, który otrzymamy po badaniu. – Na stacji diagnostycznej na pewno sprawdzimy stan i wyeksploatowanie zawieszenia, układu hamulcowego i kierowniczego. Poznamy historię lakierowania – jednak i tu należy być ostrożnym. Na szrotach i portalach aukcyjnych można kupić gotowe zestawy w jednym kolorze po rozbiórce samochodu – wówczas po takim zabiegu czujnik lakieru nic nam nie powie.

Usługi stacji diagnostycznych i ASO

Usługi

Stacja diagnostyczna

Autoryzowany Serwis

Kontrola grubości lakierów

Za dodatkową opłatą

Tak

Sprawdzenie zawieszenia

Tak

Tak

Sprawdzenie układu wydechowego

Tak

Tak

Sprawdzenie układu kierowniczego

Tak

Tak

Sprawdzenie układu napędowego

Tak

Tak

Diagnostyka hamulców

Tak

Tak

Sprawdzenie geometrii kół

Tak

Tak

Diagnostyka komputerowa

Tak (lub za dodatkową opłatą)

Tak

Sprawdzenie autentyczności przebiegu

Nie

Tak

Dostęp do historii serwisowej

Nie

Tak

Źródło: opracowanie własne Bankier.pl

To, czy auto przeszło poważną kolizję, sprawdzi blacharz w ASO lub zaufany mechanik, który obejrzy m. in. takie elementy konstrukcyjne, jak progi i podłużnice.

Ceny przeglądu aut przed zakupem w ASO – komentarz eksperta

Dla marek, które mają największy udział sprzedaży na polskim rynku motoryzacyjnym, takich jak Volkswagen i Skoda, cena przeglądu przed zakupem korzystając z portalu taniprzeglad.pl mieści się w zakresie 150 - 600 zł. Podobnie jest z marką Opel. Przegląd przed zakupem najpopularniejszych modeli jak Corsa lub Astra, to wydatek w przedziale 250-500 zł. Nie bez znaczenia w przypadku obu marek jest model oraz jego wyposażenie. I tak przegląd Volkswagena Passata jest droższy niż np. Polo, podobnie jest w Skodzie. Odnośnie do rozłożenia cen pod względem województw, to najwięcej klient zapłaci w woj. mazowieckim i śląskim. Najtaniej przegląd można wykonać w woj. podkarpackim, podlaskim i małopolskim. W przypadku województwa mazowieckiego jest także duże zróżnicowanie ze względu na obszar tego województwa, przegląd w Radomiu lub Siedlcach jest o ok. 100 zł tańszy niż w Warszawie. W przypadku segmentu premium, czyli takich samochodów jak BMW lub AUDI, ceny ustalane są w zależności od kilku parametrów, takich jak model, przebieg, wyposażenie oraz zakres przeglądu. W tym przypadku wartość średnia nie będzie dobrym odniesieniem. Mogę jedynie wskazać, że przeglądy dla takich samochodów to zakres od 500 do 1200 zł. W tym przypadku, w odróżnieniu od marek z niższych segmentów samochodów, kryterium miejsca wykonani przeglądu ma znaczenie drugorzędne. W segmencie premium przegląd przed zakupem szacowany jest godzinowo od 2 do 3 roboczogodzin.

Piotr Sliż www.piotrsliz.pl

Jesionowski zaleca pełen szereg badań (w ASO) przy zakupie auta o wartości wyższej niż 10 tys. złotych. –  Nie ma co ukrywać – wydanie 600 złotych na sprawdzenia auta jest niczym w porównaniu do generalnego remontu silnika za pięć czy kilkanaście tysięcy złotych.

Na co zwrócić uwagę podczas przeglądu?

W przypadku kiedy samochód „kopci” na niebiesko i czuć przy rurze specyficzny zapach palonego oleju, a sprzedający twierdzi, że „ten typ tak ma” – nie należy w ogóle brać pod uwagę oferty tego handlarza.

Doświadczony diagnosta potrafi ocenić stan silnika przez zwrócenie uwagi na to, co wylatuje właśnie z rury wydechowej, czy zawory delikatnie „nie klepią”, a także czy wskazówka na obrotomierzu nie faluje. Taka osoba będzie w stanie ocenić również stan sprzęgła oraz to, czy wszystko jest w porządku z kołem dwumasowym.

Zdaniem Jesionowskiego układy pomiędzy handlarzami a stacjami diagnostycznymi to nadal chleb powszedni. Vloger radzi, aby znaleźć w jednym mieście 1-3 samochody do obejrzenia i pojechać z nimi do stacji diagnostycznej oddalonej nawet o 30 kilometrów, żeby sprawdzić działanie podstawowych części pojazdu.

Co z przebiegiem?

– Nie sprawdzimy za to przebiegu – a co za tym idzie – faktycznego stanu silnika i skrzyni. Można jednak temu zaradzić – w silniku benzynowym możemy sprawdzić kompresję – czy mieści się w średnim przedziale. 

Gwarancji nie da nam nawet weryfikacja przebiegu w autoryzowanym serwisie.  Niestety, podrobić można nawet historię w ASO. W Polsce wśród handlarzy sprowadzających auta z Niemiec można zauważyć niepokojący trend polegający na tym, że sprzedawca np. wyjeżdża do Berlina po 5-letnie audi A4 w dieslu z przebiegiem 400 tys. kilometrów. Samochód zadbany, bezwypadkowy, czyli w Niemczech jego wartość wycenia się na około 35 tys. złotych (w Polsce kosztowałby 7-8 tys. złotych więcej, ponieważ wysoki przebieg mocno obniża wartość auta w Niemczech). Następnie handlarz skręca licznik do 170 tys. kilometrów i jedzie na wymianę oleju do najbliższego ASO. W Niemczech płaci za tę usługę około 200-300 euro, a po wymianie pracownik ASO wprowadza przebieg aktualny, nie patrząc na poprzednie wpisy. My, jako kupujący, widzimy ostatni wpis i pieczątkę niemieckiego ASO, jeśli nawet zadzwonimy do serwisu i podamy VIN, otrzymamy potwierdzenie tej informacji. 

Jak wynika z wypowiedzi vlogera  stuprocentowego potwierdzenia przebiegu, a także bezwypadkowości samochodu, nie uzyskamy nawet zaprowadzając pojazd na stację diagnostyczną. Polscy handlarze wiedzą, jak skutecznie zamaskować prawdziwy przebieg i jak sprawić, żeby klient uwierzył, że samochód był prowadzony przez niepalącą kobietę, która bała się jeździć autem po mieście.  

Oprócz zrobienia przeglądu przed zakupem, warto zabrać ze sobą znajomego mechanika, który „drugim okiem” oceni, czy nasze auto nie okaże się później powypadkowym wrakiem. Jak wspominał Jesionowski: „Nowy srebrny passat w kombi znajomego okazał się pięć lat temu niemiecką białą taksówką w sedanie".

Źródło:
Weronika Szkwarek
Weronika Szkwarek
redaktor Bankier.pl

W Bankier.pl zajmowała się tematyką prawa pracy. Pisała o związanych z nim nadużyciach i wyzwaniach, jakie stoją przed obecnym rynkiem pracownika. W swoich artykułach zajmowała się również problemami polskich i zagranicznych konsumentów. Autorka cyklu "Życie po etacie", w którym opowiadała historie osób decydujących się na zamianę umowy o pracę na własną działalność gospodarczą.

Tematy
Tanie konto firmowe bez ograniczeń czasowych

Tanie konto firmowe bez ograniczeń czasowych

Komentarze (40)

dodaj komentarz
sylwia4012
Dlatego moim zdaniem najlepiej jest kupować auta używane w autoryzowanych serwisach, sama niedawno zakupiłam BMW w Bawarii Motors w Gdańsku i widziałam że przy samochodzie nie było nic majstrowane i nie był przebijany licznik. No i do tego profesjonalnie mi doradzili i obsłużyli z szacunkiem.
romek123
Ostatnio kupowałem samochód. Chciałem go sprawdzić przed podpisaniem umowy, ale obawiałem się kolesiostwa na stacjach, z racji małej miejscowości (Łęczna). Pojechałem na speed car i na szczęście diagnosta podszedł do badania uczciwie. Dodatkowo dostałem kamerkę, która przyda się, bo polskie drogi trochę przypominają Rosję :)
arces
jeżeli ktoś ma słabe pojęcie o motoryzacji, to lepiej zabrać ze sobą kogoś kto się zna. czasami na najmniejszych szczegółach można się złapać a później tego mocno żałować. ja kupiłem ostatnio opla, co prawda nie stan idealny, remontowałem go z miesiąc po zakupie. ale nawet doliczając do ceny zakup cenę części z Delphi wyszło mi po jeżeli ktoś ma słabe pojęcie o motoryzacji, to lepiej zabrać ze sobą kogoś kto się zna. czasami na najmniejszych szczegółach można się złapać a później tego mocno żałować. ja kupiłem ostatnio opla, co prawda nie stan idealny, remontowałem go z miesiąc po zakupie. ale nawet doliczając do ceny zakup cenę części z Delphi wyszło mi po korzystnej cenie. Facet szybko chciał się go pozbyć bo gdzieś wyjeżdżał
~Arturooo
To oczywiste, ze nie ma nic pewniejszego nie diagnostyka w ASO. W at garage ( na strykowskiej ) maja takich profesjonalistow, ze od kiedy mam nowe auto to ufam tylko im.
~Wotek
Ja ze swoim nowym cackiem i jego ówczesnym wlaściecielem podjechałem do at garage w lodzi. Zalezalo mi na porzadnym sprawdzeniu w polecanym serwisie i dlatego ywbralem at garage. panowie wszytsko psrawdzili, wskazali na bledy, na jakies usterki, dzieki ktorym koles zjechal z ceny, a ja dzisiaj jezdze cackiem. oczywiscie udalem sie Ja ze swoim nowym cackiem i jego ówczesnym wlaściecielem podjechałem do at garage w lodzi. Zalezalo mi na porzadnym sprawdzeniu w polecanym serwisie i dlatego ywbralem at garage. panowie wszytsko psrawdzili, wskazali na bledy, na jakies usterki, dzieki ktorym koles zjechal z ceny, a ja dzisiaj jezdze cackiem. oczywiscie udalem sie do nich na przeglad po zakupie i na naprawe i jestem zadowolony.
~przebiegTOnieWSZYSTK
tak jak w moim nicku :P polecam zapoznać się z artykułem na blogu strony drlemon pl . ja nie wiedziałem jak patrzyć na przebieg, ale wpadłem tam i nagle moja opinia na ten temat drastycznie się zmieniła i wydaje mi się, że nagle mam po prostu bardziej obszerną opinię ;)
~Jaro
Polscy handlarze ?? Nazwijmy ich po imieniu - to po prostu OSZUŚCI
~cccc
każdy handlarz to oszust w/g tej koncepcji myślenia bo zachwala swój towar
~niepelnosprawny_org
nie kupować, tylko szczególne wyjatki.....
~nowomowa
'taksówką w sedanie" "w dieslu" albo lepiej :" w dizlu" :)). witamy w miescie...

Powiązane: Motoryzacja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki