REKLAMA

Projekt ustawy frankowej nie jest przejrzysty

2015-08-31 07:30
publikacja
2015-08-31 07:30

Przyjęte przez Sejm propozycje zasad restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych mają sporo wad - przestrzegają prawnicy. Wątpliwości budzą m.in. kryteria mówiące o tym, kto będzie mógł skorzystać z nowej ustawy, kwestia wyceny nieruchomości czy interpretacji pewnych niejasnych pojęć. W rezultacie w wielu przypadkach będą musiało tym decydować sądy. Eksperci spodziewają się wysypu spraw.

Projekt ustawy frankowej nie jest przejrzysty
Projekt ustawy frankowej nie jest przejrzysty
/ EastNews

Po umocnieniu kursu franka szwajcarskiego Polakom,  którzy wzięli kredyty w tej walucie, wzrosły odsetki oraz suma zadłużenia. Problem w tym, że na takie rozwiązanie sami się zgodzili, podpisując umowę kredytową. Jeżeli zaś po wejściu w życie nowych przepisów zdecydują się na skorzystanie z zapisów ustawy, podejmą kolejne ryzyko.

- To są produkty 25-30-letnie, zatem nie ma pewności, jaki będzie kurs franka za 10, 15 czy 20 lat, a nawet za rok. Nie ma też pewności, jak się będzie zachowywała stopa procentowa na złotówkach czy na franku szwajcarskim - podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Bartosz Merczyński, szef działu procesowego w kancelarii Allen & Overy. - Pojawia się więc pytanie: jeżeli kredytobiorca podejmie złą decyzję, bo za kilka czy kilkanaście lat kurs franka się zupełnie odwróci, czy będziemy wprowadzali odwrotność, czyli ustawę, która da możliwość cofnięcia się kredytobiorcy do pierwotnego rozstrzygnięcia.

Reklama

Jak podkreśla ekspert, w Polsce 99 proc. frankowiczów spłaca terminowo raty kredytu. Nie jest to więc taki problem społeczny jak na Węgrzech, gdzie co piąty zadłużony w tej walucie miał problem ze spłatami.

- Autorzy ustawy twierdzą, że rozwiązuje ona istotny problem społeczny. Mam co do tego bardzo poważne wątpliwości. Ustawa nie wprowadza żadnego kryterium dochodowości, czyli każdy w zależności tylko od tego, jaka jest powierzchnia użytkowa jego lokalu, będzie mógł z niej skorzystać. Czyli np. osoba samotna z bardzo wysokimi dochodami z dużego miasta, która z powodzeniem spłaca swój kredyt i ma nadwyżki finansowe, również dostanie prezent w postaci umorzenia 90 proc. tego nawisu walutowego na kredycie - wyjaśnia Bartosz Merczyński.

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty

Na czym polega? Kto może skorzystać? Ile kredytu można dostać? Co z wkładem własnym? Czy dopłaty można stracić? Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 10 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl

Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Jeśli chcesz fakturę, to wypełnij dalszą część formularza:
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Podaj kod w formacie xx-xxx!
Pole wypełnione niepoprawnie!

Jego zdaniem w ustawie brakuje również wyjaśnienia, dlaczego zostały przyjęte takie, a nie inne kryteria, na podstawie których kredytobiorcy będą mogli skorzystać z tej ustawy.

- Dlaczego istotne są kryterium wielkości mieszkania czy domu, kryterium liczby dzieci, a nie np. osób, które pozostają we wspólnym gospodarstwie domowym? Dlaczego osoba, która ma trójkę dzieci i mieszka w 500-metrowym pałacu, może skorzystać z ustawy, a dlaczego rodzina, która ma dwa mieszkania 40-metrowe i jedno z nich wynajmuje, żeby spłacić kredyt, już nie może z tej ustawy skorzystać - mówi szef działu procesowego w kancelarii Allen & Overy.

Problemy praktyczne wiążą się również z kwestią wyceny nieruchomości czy interpretacją niektórych nieostrych pojęć.

- Jeżeli ta ustawa wejdzie w życie, to należy liczyć się z tym, że banki będą albo odmawiały, albo kierowały sprawę na drogę postępowań sądowych, żeby to sądy rozstrzygały wątpliwości związane z interpretacją tej ustawy. Dlatego nie będzie to tak kolorowe dla kredytobiorców. Wydaje mi się, że będą potrzebne procesy cywilne, na podstawie których sądy będą dopiero ustalały, czy dany przypadek kwalifikuje się do restrukturyzacji - ocenia Bartosz Merczyński.

Projektem przyjętym przez Sejm na początku września zajmie się Senat. Ustawa zakłada, że w ciągu pięciu lat część posiadaczy kredytów walutowych będzie mogła je zamienić na złotowe. 90 proc. kosztów tej transakcji poniosą banki.

Źródło:
Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
~MarekB
Nie ma co słuchać pseudo ekspertów. Trzeba działać. Ja jestem w grupie przeciw PKO BP. Z tego co wiem chyba można jeszcze dołączyć - http://www.franki.biz/
~pozwałemBank
Bartosz Merczyński, szef działu procesowego w kancelarii Allen & Overy - kolejny niezależny ekspert :-) Oczywiście z kancelarii bardzo blisko współpracującej z sektorem bankowym.
Więcej informacji na ten temat jest dostępnych w sieci.
~spoko
Kredyty hipoteczne w CHF:

(obrazowo)

"Banki, które udzieliły kredytów indeksowanych kursem franka, zarobiły na aprecjacji franka, ale tyle samo straciły na zabezpieczeniach kursu franka. Teraz muszą oddać zysk z aprecjacji franka, ale nie mają komu oddawać straty na zabezpieczeniu. Poniosą wiec stratę, co widać
Kredyty hipoteczne w CHF:

(obrazowo)

"Banki, które udzieliły kredytów indeksowanych kursem franka, zarobiły na aprecjacji franka, ale tyle samo straciły na zabezpieczeniach kursu franka. Teraz muszą oddać zysk z aprecjacji franka, ale nie mają komu oddawać straty na zabezpieczeniu. Poniosą wiec stratę, co widać w zachowaniu ich kursów w przypadku realizacji takiego scenariusza, a rynek to dyskontuje, choć faktycznie taki scenariusz nie musi być zrealizowany, bądź skutki jego dla sektora mogą być inne, np. mniejsze, większe lub żadne.

Gdyby polski Sejm miał władzę globalną, to mógłby zmusić instytucje finansowe, które sprzedały zabezpieczenia przed zmianami kursu franka polskim bankom do zwrotu różnicy (tłumacząc, że polskie banki miały pecha i trzeba im pomóc). Ale na razie Sejm ma władzę tylko na terytorium Rzeczypospolitej, więc chyba nic z tego nie będzie. "

"geneza" niezaprzestania oferty CHF ?:

Na początku 2006 r. Związek Banków Polskich - głównie pod naciskiem dużych banków - zwrócił się do Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego z prośbą o wprowadzenie zakazu udzielania kredytów walutowych. - Zadłużać trzeba się w tej walucie, w której się zarabia - mówili zgodnie ówczesny prezes Banku Pekao Jan Krzysztof Bielecki i szefujący ING Bankowi Śląskiemu Brunon Bartkiewicz. - Nie chcę patrzeć, jak moi klienci bankrutują, bo zmienił się kurs waluty - grzmiał Bielecki.
Inicjatywę wielkich banków oprotestowały jednak mniejsze, które zarabiały głównie na kredytach walutowych (miały one wyższą marżę). Ostrzegały, że taki zakaz zamknąłby drogę do kredytu hipotecznego nawet co czwartemu chętnemu. W spór zaangażowali się rządzący w tym czasie Polską politycy PiS. - Nie rozumiem polityki utrudniania dostępu do kredytów i nie zgadzam się z nią - mówił premier Kazimierz Marcinkiewicz.

Komunikat KP PiS dotyczący zalecenia Komisji Nadzoru Bankowego z 2006r.

http://www.pis.org.pl/article.php?id=4415

http://stooq.pl/n/?f=985113
~ola
Wg tego prawnika bank może okradać nawet bogatych ....słuchać sie nie chce tych trolli i lobbystów bankowych, pewnie ten bankowy prawnik nie wie co to są klauzule niedozwolone i że to wogóle nie był kredyt tylko spekulacyjny instrument pochodny bo nikt to żadnych franków nigdy nie dostał ba banki nigdy ich nie miały.....
~daffa
Projekt ustawy nie jest przejrzysty, a zapisy w umowach kredytowych to były przejrzyste, a sprawa ubezpieczeń niskiego wkładu to przejrzysta jest czy nie?
~dżepetto
Jak,to niewiadomo jaki bedzie kurs . Taki mechanizm jak z frankiem był z jenem w latach 80 -90 ,np do dolara nowozelandzkiego ,po nabiciu na jena umocnił się o 400% a usd 300% wobec walut regionu w ciągu 20 lat tam też był problem ,ale nikt nie pisze jak to zostało rozwiązane.japonia w między czasie wpadła w deflacje a jen ciągle Jak,to niewiadomo jaki bedzie kurs . Taki mechanizm jak z frankiem był z jenem w latach 80 -90 ,np do dolara nowozelandzkiego ,po nabiciu na jena umocnił się o 400% a usd 300% wobec walut regionu w ciągu 20 lat tam też był problem ,ale nikt nie pisze jak to zostało rozwiązane.japonia w między czasie wpadła w deflacje a jen ciągle był drogi . Tak samo jest teraz z frankiem i zapowiedzi snb o interwencjach nic nie dadzą. Pamiętacie kryzys z 99 roku w islandii ,to banki zrobiły bo się odwalutowali , wypieprzyli banki zachodnie i amerykańskie i po 6 latach mocno stoją na nogach żyjąc stabilnie.

Powiązane: Życie z frankiem

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki