REKLAMA

Czy złoty jeszcze się umocni? Prognoza walutowa – maj 2023

Krzysztof Kolany2023-04-28 06:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2023-04-28 06:00

Kwietniowy powiew optymizmu na rynku złotego póki co nie znalazł odbicia w prognozach większości analityków. Walutowi eksperci pozostają sceptyczni względem perspektyw złotego na resztę roku oraz rok 2024.

Czy złoty jeszcze się umocni? Prognoza walutowa – maj 2023
Czy złoty jeszcze się umocni? Prognoza walutowa – maj 2023
fot. CameraCraft / / Shutterstock

Po Wielkanocy doszło do wyraźnego i chyba niezbyt oczekiwanego umocnienia złotego. Kurs euro przełamał „covidową” linię trendu wzrostowego i po spadku z niespełna 4,70 zł do 4,58 zł znalazł się na najniższym poziomie od czerwca 2022 roku. Analiza techniczna sugeruje, że kolejnym celem eurozłotego może być strefa wyznaczana przez lokalne minima sprzed roku (4,56 zł) oraz „przedwojenne” denko z lutego ’22 (4,48 zł).

Wiosenne przebudzenie złotego jest o tyle zaskakujące, że jeszcze pod koniec lutego nic nie wskazywało na to, że polska waluta może się umocnić. Zresztą polska waluta pozostaje słaba od 2018 roku, a po marcu ’20 nominalna deprecjacja PLN jeszcze się nasiliła. Najlepszym podsumowaniem tego stanu rzeczy był tytuł naszej styczniowej prognozy walutowej, który brzmiał: „Już prawie nikt nie wierzy w istotne umocnienie złotego w 2023 roku”.

Reklama

Zresztą przez ubiegłe dwa lata obserwowaliśmy powolną erozję wiary w polską walutę. Jesienią ‘21 większość prognoz zakładała, że rok 2022 zakończymy z euro nie droższym niż 4,39 zł. W październiku była mowa o 4,45 zł, a po listopadzie już 4,55 zł. We wrześniu ‘22 konsensus leżał na poziomie 4,75 zł. Nikt już wtedy nie miał odwagi prognozować, że złoty powróci do formy sprzed marca ’20 – co byłoby tożsame ze spadkiem kursu euro do strefy 4,25-4,35 zł.

Walutowy wiatr zmienił kierunek

Jednakże wydarzenia ostatnich tygodni pozwalają z nieco większym optymizmem spojrzeć na średnioterminowe perspektywy złotego. Może i 10-groszowy spadek kursu euro nie jest czymś nadzwyczaj spektakularnym, ale już 13-miesięczne minima kursu dolara (4,15 zł) czy praktycznie najniższe od ponad dwóch lat notowania funta (jeśli pominąć wrześniowy minikrach) zdradzają, że coś zaczęło się zmieniać.

Póki co tego optymizmu nie widać w prognozach walutowych ekspertów. Mediana prognoz w bazie Bloomberga zakłada, że na koniec roku zobaczymy euro po 4,70 zł. To o 5 groszy więcej niż dwa miesiące temu i tyle samo co na początku roku. Oznacza to, że na rynku nadal jest bardzo niewielu analityków, którzy przewidują dalsze umocnienie polskiej waluty.

Mediana prognoz na koniec okresu
  II kw. 23 III kw. 23 IV kw. 23 I kw. 24 2024
EUR 4,70 zł 4,70 zł 4,70 zł 4,69 zł 4,68 zł
USD 4,33 zł 4,31 zł 4,26 zł 4,18 zł 4,10 zł
GBP* 5,33 zł 5,34 zł 5,37 zł 5,27 zł 5,29 zł
CHF* 4,70 zł 4,70 zł 4,65 zł 4,64 zł 4,54 zł
Źródło: Bloomberg. Stan na 25.04.2023 r. *obliczenia własne

Miano największego „złotowego” optymisty w dalszym ciągu dzierżą analitycy Cinkciarz.pl, którzy podobnie jak w poprzednich miesiącach spodziewają się zejścia kursu euro do 4,40 zł na koniec 2023 roku. Dalszego umocnienia złotego oczekują jeszcze tylko eksperci Ebury i Monex Europe (do 4,50 zł) oraz Skandynawowie ze Swedbanku i Jyske Banku (do 4,55 zł). Cała reszta bankowych analityków typuje na koniec roku kursy euro wyższe od obecnych.

W dalszym ciągu 2/3 aktualnych (tj. z ostatnich dwóch miesięcy) prognoz zakłada, że na koniec grudnia zobaczymy kurs euro w przedziale 4,60-4,80 zł. To taki szeroki rynkowy konsensus bazujący na tym, że przez ostatni rok kurs EUR/PLN przez prawie cały czas poruszał się w takim właśnie zakresie. Dopiero kwietniowe wyłamanie zmieniło ten stan rzeczy.

Jeszcze w lutym z bloombergowskiego arkusza znikły złowróżbne prognozy zakładające przekroczenie poziomu 5 zł za jedno euro. Osiągnięcie przez kurs EUR/PLN piątki z przodu jeszcze w styczniu zakładali eksperci z TD Securities oraz JP Morgan Chase. Ci ostatni nadal są największymi „niedźwiedziami” na rynku złotego i spodziewają się wzrostu kursu euro do 4,95 zł. To najwyższa prognoza na rynku. Pesymistami względem PLN są także analitycy Barclays (4,90 zł) oraz Danske Banku (4,84 zł) i Prestige Economics (4,83 zł).

Dolar nie spadnie poniżej 4 złotych?

Rok 2022 stał pod znakiem niewidzianej od lat siły dolara amerykańskiego. Na polskim rynku pod koniec września „zielony” osiągnął rekordowo wysoką cenę przeszło 5,05 zł. To jednak było ponad pół roku temu. Pod koniec kwietnia kurs USD/PLN zszedł do 4,15 zł i osiągnął najniższą wartość od końcówki marca ’22.

Pod koniec kwietnia’23 tylko 3 z 25 prognoz zakładało spadek kursu dolara poniżej 4 zł na koniec roku. Większość analityków przewiduje poziom 4,00-4,30 zł za dolara przy medianie na poziomie 4,26 zł. Prognozy te bazują na założeniu, że ani złoty nie umocni się znacząco wobec euro, ani też samo euro nie zyska znacząco wobec dolara.

Czas pokaże, czy te założenia okażą się poprawne. Przypomnę tylko, że przez cały ubiegły rok zdecydowana większość analityków nie potrafiła przewidzieć ani drastycznego umocnienia amerykańskiej waluty obserwowanego do października, ani późniejszego odbicia, które w pół roku wyniosło kurs EUR/USD z 0,95 do 1,10. Teoretycznie wystarczyłoby, aby kurs EUR/USD podniósł się do 1,15 (a więc o jakieś 4,5%), ażeby notowania dolara spadły do 4 złotych przy założeniu utrzymania obecnych wartości kursu euro do złotego.

Frank zadomowił się na górnej półce

Rzeczywistość za to potwierdziła nasze teorie o „wyższej półce” franka szwajcarskiego. Od listopada na parze frank-złoty obowiązuje trend boczny w zakresie 4,65-4,85 zł. Jest to zjawisko dobrze znane z przeszłości. Coś takiego już widzieliśmy w latach 2009-10, 2012-14 oraz 2015-16. Wtedy to kurs franka przez długie miesiące pozostawał w dość wąskiej konsolidacji po wcześniejszych „wyskokach” na wyższe poziomy.

Jak widać, w przeszłości kurs CHF/PLN leżał na takiej „półce” przez 2-3 lata. Rzecz jasna sama szerokość „półki” może ulec zmianie, natomiast średnioterminowy trend dla franka od pół roku pozostaje bez zmian.  

Większość analityków spodziewa się utrzymania takiego stanu rzeczy do końca 2023 roku. Prognoza dla crossa frank-złoty została obliczona przy użyciu median prognoz dla kursu EUR/PLN oraz EUR/CHF. Analitycy są w zasadzie zgodni, że frank będzie notowany blisko parytetu 1 do 1 z euro, co przy założeniu stabilnego kursu euro do złotego daje przewidywane poziomy 4,65-4,70 zł dla franka.

Na koniec zwyczajowo przypomnę, że w niniejszym artykule mówiliśmy o medianie prognoz analityków. Przewidywania nawet najlepszych ekspertów mogą rozminąć się z rzeczywistością, co zresztą w przeszłości zdarzało się dość często. Należy też pamiętać, że kursy walut bywają bardzo zmienne i w trakcie kwartału mogą znacząco odchylać od poziomów prognozowanych na jego koniec.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.

Tematy
Im więcej latasz, tym więcej zyskujesz!

Im więcej latasz, tym więcej zyskujesz!

Advertisement

Komentarze (43)

dodaj komentarz
luckyrich
Za rządów prezesa Glapy jedno staniało…. złotówka. Elity polityczne i bankierzy robią wszystko żebyśmy znowu byli milionerami. Okradają Polaków. Robią to żeby ten dług zaciągnięty na rozdawnictwo było łatwiej spłacić, a zwykłe oszczędzające szaraczki na tym tracą przez inflację i niskooprocentowane lokaty. RPP i prezes NBP robi wszystko Za rządów prezesa Glapy jedno staniało…. złotówka. Elity polityczne i bankierzy robią wszystko żebyśmy znowu byli milionerami. Okradają Polaków. Robią to żeby ten dług zaciągnięty na rozdawnictwo było łatwiej spłacić, a zwykłe oszczędzające szaraczki na tym tracą przez inflację i niskooprocentowane lokaty. RPP i prezes NBP robi wszystko by euro, frank i dolar były drogie a złotówka słaba. Gadanie przez rządzących o tym, że na rynek mogą wrzucić każdą ilość gotówki. Lepiej nie można było zrujnować złotego. Rozdawanie pieniędzy, zadłużanie państwa, podnoszenie podatków, majstrowanie przy OFE, ciągła niepewność co nowego rząd wymyśli prowadzą do osłabienia złotówki. By uniknąć problemów finansowych, potrafić wykryć pułapki zastawiane przez instytucje finansowe potrzebna jest finansowa wiedza. Przynajmniej na podstawowym poziomie. Dlaczego w szkole się tego nie uczy? Władzy i finansistom zależy żeby obywatel był ciemny finansowo, zadłużony po uszy. Czytaliście ksiązke pt. Emerytura nie jest Ci potrzebna? Można uniezależnić się finansowo,, zbudować majątek, a co gorsze wyjść spod wpływu rządzących, a takie coś nie bardzo im się podoba. Ludzi z pieniędzmi trudno przekupić plusami.
g1k
A ja przypominam sobie jak Glapinski manipulował przy kursie PLN żeby więcej wypłacić Rządowi.
Teraz mysle że robi to samo żeby obniżyć inflacje bez podnoszenia stóp procentowych.Moze robi to bardziej niedostrzegalnie,nauczony doświadczeniem.Skonczy się jak zabraknie pieniędzy
newcommer
Jeżeli dług w euro rośnie a pln się umacnia to oznacza tylko wzrost akcji na pompie z fundów. Nie trzeba być zweisteinem.
od_redakcji
Czy polska zbankrutuje? Moim zdaniem już zbankrutowała, bo mamy taką sytuację że jeśli nie dostaniemy dodatkowych pożyczek na zrolowaniu długu, czyli nie dostaniemy pożyczek na to, żeby spłacić już zaciągnięte pożyczki. No to byśmy tych pożyczek nie spłacili, więc moim zdaniem faktyczne bankructwo jest już, a formalne nie zostanie Czy polska zbankrutuje? Moim zdaniem już zbankrutowała, bo mamy taką sytuację że jeśli nie dostaniemy dodatkowych pożyczek na zrolowaniu długu, czyli nie dostaniemy pożyczek na to, żeby spłacić już zaciągnięte pożyczki. No to byśmy tych pożyczek nie spłacili, więc moim zdaniem faktyczne bankructwo jest już, a formalne nie zostanie nigdy ogłoszone. Tak to działa.


and00
Czyli twoim zdaniem zbankrutowały wszystkie kraje świata, bo nie ma państwa które nie roluje długów, bo normalnie tych pożyczek by nie spłacili
Wiejski filozof...
1a2b
to grubsze cwaniaki bujają szulernią żeby zrobić pieniądz z niczego
1a2b
W USA, UE, Anglii ....(prawie wszędzie) inflacja jest dużo niższa niż w Polsce, w dodatku w Polsce są uruchamiane nowe programy socjalne a "dobry pan" do wszystkiego dopłaca. Mamy bezprecedensowe wydatki na zbrojenia. Przewidywany jest koniec wojny z zachowaniem przez Rosję zdobyczy terytorialnych co ma skutkować dalszą W USA, UE, Anglii ....(prawie wszędzie) inflacja jest dużo niższa niż w Polsce, w dodatku w Polsce są uruchamiane nowe programy socjalne a "dobry pan" do wszystkiego dopłaca. Mamy bezprecedensowe wydatki na zbrojenia. Przewidywany jest koniec wojny z zachowaniem przez Rosję zdobyczy terytorialnych co ma skutkować dalszą ekspansją Rosji. Wstrzymany KPO...itd itp. Czy ktoś mi może wytłumaczyć jakim cudem PLN się umacnia?
ajwajszalom
Każdy kto może, ewakuuje się z dolarów, nawet tymczasowo chwyta się biletów NBP, jak tonący brzytwy.

Powiązane

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki