REKLAMA
ZAPISZ SIĘ

Prognoza walutowa: dolar nie będzie tańszy niż 4 złote

Krzysztof Kolany2023-03-02 07:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2023-03-02 07:00

Najnowsza edycja prognoz walutowych przyniosła delikatną poprawę postrzegania złotego przez rynkowych ekspertów. O ile jednak zmalały szanse na euro po 5 zł, o tyle prawie nikt nie oczekuje spadku kursu dolara poniżej 4 zł.

Prognoza walutowa: dolar nie będzie tańszy niż 4 złote
Prognoza walutowa: dolar nie będzie tańszy niż 4 złote
fot. One ruble coin close-up on blurred background of red ribbon and One dollar banknote / / Shutterstock

Na początku 2023 roku nasza prognoza walutowa nosiła znamienny tytuł: „Już prawie nikt nie wierzy w istotne umocnienie złotego w 2023 roku”. Zresztą przez cały ubiegły rok obserwowaliśmy powolną erozję wiary w polską walutę. Jesienią 21 większość prognoz zakładała, że rok 2022 zakończymy z euro nie droższym niż 4,39 zł. W październiku była mowa o 4,45 zł, a po listopadzie już 4,55 zł. We wrześniu ‘22 konsensus leżał na poziomie 4,75 zł. Nikt nie miał odwagi prognozować, że złoty powróci do formy sprzed marca ’20  co byłoby tożsame ze spadkiem kursu euro do strefy 4,25-4,35 zł.

To wszystko zasadniczo pozostało w mocy. Aczkolwiek wydarzenia z 1 marca sprawiają, że negatywny dla złotego scenariusz wcale nie musi się zmaterializować. Tego dnia doszło bowiem do bardzo zdecydowanego umocnienia złotego, na skutek czego kurs euro dotarł do linii trwającego od wiosny 2020 trendu wzrostowego łączącej lokalne minima z lutego ’20, czerwca ’21 oraz lutego, maja i grudnia ’22. Na gruncie analizy technicznej ewentualne przełamanie tej linii zwiększałoby szanse na odwrócenie złej passy złotego w perspektywie kolejnych miesięcy.

Na razie prognozy dla złotego pozostają tylko nieco mniej pesymistyczne niż na początku roku. W ostatnich dniach lutego rynkowy konsensus zakładał, że na koniec 2023 roku euro będzie kosztowało 4,65 zł. To poziom o 5 groszy niższy niż na początku roku, lecz wciąż o 5 groszy wyższy niż jeszcze w połowie września. Nadal oznacza to, że na rynku prawie nie ma ekspertów spodziewających się jakiegokolwiek istotnego umocnienia polskiej walucie w horyzoncie najbliższych 12 miesięcy.

Reklama
Mediana prognoz na koniec okresu
  I kw. 23 II kw. 23 III kw. 23 IV kw. 23 2024
EUR 4,74 zł 4,73 zł 4,70 zł 4,65 zł 4,60 zł
USD 4,48 zł 4,40 zł 4,31 zł 4,25 zł 4,08 zł
GBP* 5,42 zł 5,37 zł 5,26 zł 5,23 zł 5,30 zł
CHF* 4,79 zł 4,73 zł 4,70 zł 4,60 zł 4,38 zł
Źródło: Bloomberg. Stan na 28.02.2023 r. *obliczenia własne

W dalszym ciągu najbardziej optymistycznie do złotego nastawieni są analitycy Cinkciarz.pl (prognozujący spadek kursu euro do 4,40 zł na koniec roku), Ebury (4,50 zł) oraz Swedbanku i Jyske Banku (4,55 zł). Nadal też dwie trzecie prognoz znajduje się w przedziale 4,60-4,80 zł – czyli z grubsza zbieżnym z obserwowanym od kilku miesięcy pasmem wahań kursu euro.

Prognozy z tej „strefy bezpieczeństwa” zakładały, że złoty będzie się stopniowo umacniał w drugiej połowie roku. Ale ostatnie wydarzenia na polskim rynku walutowym uprzedziły ten fakt, 1 marca sprowadzając kurs euro w rejon 4,67 zł. A więc blisko poziomu oczekiwanego dopiero na koniec 2023 roku.

Warto też odnotować fakt, że z bloombergowskiego arkusza znikły złowróżbne prognozy zakładające przekroczenie poziomu 5 zł za jedno euro. Osiągnięcie przez kurs EUR/PLN piątki z przodu jeszcze w styczniu zakładali eksperci z TD Securities oraz JP Morgan Chase. Najnowsze prognozy tych ostatnich zakładają wzrost kursu euro już „tylko” do 4,95 zł na koniec roku. Natomiast analitycy TD Securities dość wyraźnie zmienili zdanie i teraz spodziewają się euro po 4,60 zł.

Kwestia mocnego dolara

Przez cały 2022 rok analityków zaskakiwało postępujące umocnienie dolara amerykańskiego względem euro. Dopiero pod koniec września (czyli na dolarowym szczycie) rynkowi progności przeprosili się z „zielonym”. Zakładano wtedy, że dolar będzie droższy od euro przynajmniej do końca 2022 roku. Potem amerykańska waluta miała zacząć tracić zarówno względem euro, jak i polskiego złotego.

Rzeczywistość szybko rozprawiła się z tymi prognozami. Już w listopadzie kurs EUR/USD powrócił powyżej parytetu 1 do 1 i przez kolejne tygodnie parł „na północ”, na początku lutego bieżącego roku osiągając pułap 1,10 dolara za jedno euro. Później jednak zaczęła się korekta, która pod koniec lutego zniosła notowania najważniejszej pary walutowej świata w okolice 1,06.

Obecnie większość walutowych ekspertów zakłada, że w ciągu całego 2023 roku dolar będzie generalnie tracił względem euro. Ale straty te nie mają być zbyt dotkliwe. Mediana prognoz zakłada osiągnięcie poziomu 1,11 dolara za euro w drugiej połowie roku.  Przy czym zakres prognoz waha się od 1,02 do 1,19. Jedynie realizacja tych najbardziej ponurych dla dolara (lub optymistycznych dla euro) prognoz na polskim rynku mogłaby skutkować zejściem kursu USD/PLN poniżej 4,00 zł.

Natomiast realizacja prognoz środkowych skutkowałaby tym, że przez cały 2023 rok obserwowalibyśmy kurs dolara powyżej 4 złotych. Aby zejść poniżej tego okrągłego poziomu, musielibyśmy zobaczyć znacznie niższy niż obecnie kurs euro lub wyraźnie wyższe od prognoz notowania pary euro-dolar. Jeśli jednak wszystko potoczy się zgodnie z przewidywaniami większości rynkowych ekspertów, to do końca roku kurs dolara nawet nie zbliży się do poziomu 4 zł.

Frank wskoczył na wyższą półkę

Bez większych zmian pozostały oczekiwania względem notowań franka szwajcarskiego. Większość prognostów spodziewa się, że przez resztę roku kurs euro do franka utrzyma się w pobliżu jedynki, co w połączeniu z wciąż drogim euro oznaczałoby utrzymanie notowań helweckiej waluty w pobliżu 4,70 zł. A więc blisko obecnych poziomów.

Realizacja takiego scenariusza rodziłaby swoiste déjà vu. Oznaczałaby bowiem stabilizację kursu CHF/PLN na kolejnej, wyższej „półce”. Coś takiego już widzieliśmy w latach 2009-10, 2012-14 oraz 2015-16. Wtedy to kurs franka przez długie miesiące pozostawał w dość wąskiej konsolidacji po wcześniejszych „wyskokach” na wyższe poziomy. Taki ostatni skok notowań frank obserwowaliśmy latem ubiegłego roku, po czym przez następne cztery miesiące para frank-złoty była notowana w przedziale 4,65-4,85 zł. Większość analityków spodziewa się utrzymania takiego stanu rzeczy przez większość część 2023 roku.

Na koniec zwyczajowo przypomnę, że w niniejszym artykule mówiliśmy o medianie prognoz analityków. Przewidywania nawet najlepszych ekspertów mogą rozminąć się z rzeczywistością, co zresztą w przeszłości zdarzało się dość często. Należy też pamiętać, że kursy walut bywają bardzo zmienne i w trakcie kwartału mogą znacząco odchylać od poziomów prognozowanych na jego koniec.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.

Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (1)

dodaj komentarz
janmieszak
Za rządów prezesa Glapy jedno staniało…. złotówka. Elity polityczne i bankierzy robią wszystko żebyśmy znowu byli milionerami. Okradają Polaków. Robią to żeby ten dług zaciągnięty na rozdawnictwo było łatwiej spłacić, a zwykłe oszczędzające szaraczki na tym tracą przez inflację i niskooprocentowane lokaty. RPP i prezes NBP robi wszystko Za rządów prezesa Glapy jedno staniało…. złotówka. Elity polityczne i bankierzy robią wszystko żebyśmy znowu byli milionerami. Okradają Polaków. Robią to żeby ten dług zaciągnięty na rozdawnictwo było łatwiej spłacić, a zwykłe oszczędzające szaraczki na tym tracą przez inflację i niskooprocentowane lokaty. RPP i prezes NBP robi wszystko by euro, frank i dolar były drogie a złotówka słaba. Gadanie przez rządzących o tym, że na rynek mogą wrzucić każdą ilość gotówki. Lepiej nie można było zrujnować złotego. Rozdawanie pieniędzy, zadłużanie państwa, podnoszenie podatków, majstrowanie przy OFE, ciągła niepewność co nowego rząd wymyśli prowadzą do osłabienia złotówki. By uniknąć problemów finansowych, potrafić wykryć pułapki zastawiane przez instytucje finansowe potrzebna jest finansowa wiedza. Przynajmniej na podstawowym poziomie. Dlaczego w szkole się tego nie uczy? Przeczytajcie sobie ksiązke pt. Emeryrtura nie jest Ci potzrebna . Opisano w niej jak dojść o wolności finansowej pomimo nie najwyższych zarobków.

Powiązane: Prognozy 2023, podsumowania 2022

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki