REKLAMA
SPRAWDŹ

Trudna praca, mała płaca, czyli problemy ochrony zdrowia. "Zarobki zdecydowanie nie są wystarczające" - lipcowa podwyżka pomoże?

Katarzyna Wiązowska2023-05-23 06:00, akt.2023-05-23 17:34redaktor Bankier.pl
publikacja
2023-05-23 06:00
aktualizacja
2023-05-23 17:34

W polskiej ochronie zdrowia, zarówno prywatnej, jak i publicznej, zatrudnionych jest ponad 720 tys. osób. Mimo to zapotrzebowanie na pracowników wciąż jest bardzo duże. Choć nie jest to łatwa praca, nie wszyscy pracownicy tego sektora uważają, że są godziwie wynagradzani.

Trudna praca, mała płaca, czyli problemy ochrony zdrowia. "Zarobki zdecydowanie nie są wystarczające" - lipcowa podwyżka pomoże?
Trudna praca, mała płaca, czyli problemy ochrony zdrowia. "Zarobki zdecydowanie nie są wystarczające" - lipcowa podwyżka pomoże?
fot. Arkadiusz Lawrywianiec / / FORUM

W Polsce aż 74 proc. pracodawców reprezentujących sektor opieki zdrowotnej oraz nauk przyrodniczych ma trudności z obsadzaniem wakatów pracownikami o pożądanych umiejętnościami – wynika z badań Manpower. Deficyt wykwalifikowanej kadry dotyczy szczególnie takich zawodów jak pielęgniarki i pracownicy aptek, zarówno w małych miejscowościach, jak i dużych miastach.

Brakuje farmaceutów i pielęgniarek

Jak twierdzi Żaneta Stolarska, ekspert rynku pracy, rekruter specjalizujący się w obszarze life science w Manpower, aktualny rynek pracy służby zdrowia jest dynamiczny, a zapotrzebowanie na specjalistów w tym obszarze utrzymuje się na wysokim poziomie.

– Zgodnie z naszym cyklicznym badaniem mierzącym nastroje rekrutacyjne firm, w drugim kwartale bieżącego roku 22 proc. pracodawców sektora opieki zdrowotnej i nauk przyrodniczych chce zatrudniać nowych pracowników – mówi Bankier.pl Żaneta Stolarska. – Odnotowujemy największe zainteresowanie pracownikami z wykształceniem farmaceutycznym, zarówno do pracy w aptekach, jak i działach badawczo-rozwojowych czy przy rejestracji leków w firmach farmaceutycznych. Stałe zapotrzebowanie jest również na osoby wykonujące zawód pielęgniarki i pielęgniarza. 

Płace w ochronie zdrowia bardzo zróżnicowane 

Jak twierdzi Stolarska, płace w sektorze są bardzo zróżnicowane. – Polska nadal pozostaje atrakcyjnym rynkiem dla zagranicznych firm farmaceutycznych, dlatego wynagrodzenia przez nie proponowane są rynkowe, a niekiedy nawet bardzo atrakcyjne – uważa specjalistka Manpower. – Dlatego przy pozyskiwaniu kandydatów pasywnych, w zależności od kompetencji i stanowiska, powinniśmy spodziewać się wzrostu oczekiwań finansowych w granicach 10-20 proc.

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty

Na czym polega? Kto może skorzystać? Ile kredytu można dostać? Co z wkładem własnym? Czy dopłaty można stracić? Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 10 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl

Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Jeśli chcesz fakturę, to wypełnij dalszą część formularza:
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Podaj kod w formacie xx-xxx!
Pole wypełnione niepoprawnie!

Tymczasem pielęgniarka, w zależności od wykształcenia, stażu i miejsca pracy w ubiegłym roku zarabiała średnio 5820 zł brutto, czyli 4297 zł „na rękę”.

– Zdrowie jest bezcenne i każdy, kto był poważnie chory lub miał kogoś bliskiego w szpitalu, wie, że oddałby wszystkie pieniądze, aby wyzdrowieć – mówi Bankier.pl Dorota Ronek, wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. – Zapominamy o tym w chwili, gdy nie mamy takich problemów. Tymczasem zarobki w ochronie zdrowia zdecydowanie nie są wystarczające. Jednak aktualnie to nie wynagrodzenia są największą bolączką medyków, ale warunki pracy. Jesteśmy bardzo przemęczeni i starzejemy się bardzo szybko. Średnia długość życia pielęgniarek w Polsce to 62 lata. Już to dużo mówi o naszym stanie zdrowia, stresie, nieprzespanych nocach i narażaniu się na różne chemiczne i fizyczne czynniki, które zagrażają zdrowiu.

Od lipca planowany wzrost wynagrodzeń

W lipcu tego roku planowane są podwyżki wynagrodzeń lekarzy, pielęgniarek, położnych, farmaceutów i ratowników medycznych. Zmiany te wynikają z ustawy o minimalnej płacy w ochronie zdrowia, której głównym celem jest regularna waloryzacja płac jej pracowników.

Według szacunków Ministerstwa Zdrowia wynagrodzenie zasadnicze lekarza ze specjalizacją wzrośnie o 991,25 zł, lekarza bez specjalizacji - o 813,51 zł, a lekarza stażysty - o 649,44 zł.  Natomiast pielęgniarka, fizjoterapeuta, farmaceuta czy diagnosta laboratoryjny z tytułem magistra i wymaganą specjalizacją otrzymają o 881,87 zł więcej. Z kolei opiekunowie medyczni i pozostali pracownicy medyczni ze średnim wykształceniem zarobią o 587,91 zł więcej, a sanitariusze czy salowe będą mogli liczyć na podwyżki rzędu 444,35 zł.

Czy podwyżki będą sprawiedliwe?

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych przedstawił obywatelski projekt nowelizacji ustawy o płacach minimalnych. Zgodnie z założeniami projektu wynagrodzenia miałyby być powiązane z faktycznie posiadanymi kwalifikacjami, a pracodawcy otrzymaliby gwarancję przekazywania środków na pokrycie wzrostu minimalnego wynagrodzenia określonego ustawą w ramach systemu świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych.

Według Doroty Ronek nie wiadomo, czy planowany na lipiec wzrost wynagrodzeń będzie sprawiedliwy.

– Jeśli nie wejdą w życie postulaty zawarte w naszej obywatelskiej inicjatywie ustawodawczej, to w ok. 30 proc. będą łamane przepisy dotychczasowej ustawy, gdyż w prawie wszystkich podmiotach doświadczenie pielęgniarek i położnych nie będzie docenione – uważa wiceprzewodnicząca OZZPiP.

MZ o postulatach pielęgniarek i położnych: Od 1 lipca kolejny wzrost najniższych wynagrodzeń zasadniczych

Ustawa, określająca gwarantowany poziom wynagrodzeń zasadniczych osób zatrudnionych w podmiotach leczniczych, zakłada coroczną podwyżkę minimalnych wynagrodzeń. 1 lipca 2023 r. nastąpi kolejny wzrost - w przypadku pielęgniarek i położnych będzie to od 642,60 zł do 881, 87 zł - poinformował PAP resort zdrowia.

Projekt noweli ma na celu powiązanie wynagrodzenia pielęgniarek i położnych z faktycznie posiadanymi przez nie kwalifikacjami i zmianę zapisu: "kwalifikacje wymagane" na "kwalifikacje posiadane". W praktyce chodzi o to, by nie zdarzały się sytuacje, że pielęgniarka, która posiada wysokie kwalifikacje jest degradowana i gorzej opłacana przez pracodawcę, który argumentuje, że nie potrzebuje tak wysokich kwalifikacji.

"Ustawa, która określa gwarantowane poziomy wynagrodzeń zasadniczych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, to regulacja systemowa, obejmująca wszystkie grupy zawodów medycznych i okołomedycznych. Ustawa wprowadziła mechanizm corocznego podwyższania minimalnych wynagrodzeń zasadniczych ściśle związany ze wzrostem przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej. Skutkuje on wzrostem płac wszystkich grup zawodowych objętych ustawą – nie jest to rozwiązanie kierowane tylko do jednej grupy zawodowej. Ustawa gwarantuje, że od 1 lipca 2023 r. nastąpi kolejny wzrost najniższych wynagrodzeń zasadniczych o kwoty od 444 zł do 991 zł – w zależności od grupy zawodowej" - poinformowało PAP we wtorek Ministerstwo Zdrowia.

Zgodnie z danymi MZ, w przypadku pielęgniarek i położnych wzrost ten wyniesie np. 881,87 zł dla zatrudnionych na stanowiskach wymagających tytułu magistra i specjalizacji (w stosunku do obecnie gwarantowanej kwoty w wysokości 7304,66 zł będzie to 8 186,53 zł);

Z kolei zatrudnione na stanowiskach wymagających tytułu magistra albo pielęgniarki i położne zatrudnione na stanowiskach niewymagających tytułu magistra, ale wymagających specjalizacji otrzymają 6 473,07 zł - co oznacza wzrost o 697,29 zł w stosunku do obecnie gwarantowanej kwoty w wysokości 5775,78 zł.

Dla pozostałych przewidziano 5 965,38 zł - to wzrost o 642,60 zł w stosunku do obecnie gwarantowanej kwoty w wysokości 5322,78 zł.

Resort zdrowia zwrócił też uwagę, że od kwot wynagrodzeń zasadniczych obliczane są dodatki m.in.: dodatek stażowy – ustawowo gwarantowany (do 20 proc. wynagrodzenia zasadniczego), dodatek za pracę w nocy (65 proc. stawki godzinowej wynagrodzenia zasadniczego za każdą godzinę pracy), dodatek za pracę w dni wolne od pracy (45 proc. stawki godzinowej za każdą godzinę pracy), dodatek za dyżury medyczne płatny jak za pracę w godzinach nadliczbowych (tj. w wysokości 50 proc. albo 100 proc. wynagrodzenia za każdą godzinę dyżuru).

Odnosząc się do kwestii kwalifikacji zawodowych położnych i pielęgniarek, Ministerstwo Zdrowia zwróciło uwagę, że przyjęte w ustawie "kryterium, w oparciu o które kwalifikuje się pracownika podmiotu leczniczego do grupy wynagrodzeniowej, tj. kryterium wykształcenia wymaganego na zajmowanym stanowisku pracy jest analogiczne do kryterium przyjętego dla wszystkich pracowników zatrudnionych w Polsce".

"Zgodnie z art. 78 § 1 kodeksu pracy: wynagrodzenie za pracę powinno być tak ustalone, aby odpowiadało w szczególności rodzajowi wykonywanej pracy i kwalifikacjom wymaganym przy jej wykonywaniu, a także uwzględniało ilość i jakość świadczonej pracy" - podkreślił resort.

Jedocześnie MZ zapewniło, że minister zdrowia Adam Niedzielski pozostaje w stałym kontakcie ze wszystkimi grupami zawodowymi zatrudnionymi w sektorze zdrowia. "Podstawowym forum dialogu z partnerami społecznymi (reprezentatywnymi związkami zawodowymi oraz reprezentatywnymi organizacjami pracodawców) jest Trójstronny Zespół ds. Ochrony Zdrowia. To na tym forum wypracowano ustawę gwarantującą coroczne wzrosty gwarantowanych poziomów wynagrodzeń zasadniczych oraz jej nowelizacje, wiążąc poziom tych wzrostów z realnym wzrostem przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej" - zauważył resort.

W trakcie posiedzenia prezydium zespołu 22 maja minister zdrowia Adam Niedzielski i prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak poinformowali o zwiększeniu od lipca 2023 r. poziomu finansowania świadczeń zdrowotnych o ok. 14 mld zł (w tym przede wszystkim środki na pokrycie podwyżek od 1 lipca 2023 r.) - poinformowało MZ.

"Ogólnopolski Związek Zawodowych Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) posiada pełnoprawnych członków i uczestniczy w Trójstronnym Zespole ds. Ochrony Zdrowia. Systematycznie odbywają się również spotkania dwustronne z OZZPiP – ostatnie spotkanie ministra zdrowia z członkami zarządu Związku odbyło się 15 maja 2023 r. Odbywają się również liczne spotkania robocze z członkami zarządu Związku podsekretarza stanu Piotra Brombera odpowiedzialnego m.in. za dialog społeczny oraz kwestie pracownicze - ostatnie spotkania 18 i 22 maja, na których wiceminister potwierdził otwarcie na dyskusję nad propozycjami OZZPiP na forum Zespołu Trójstronnego" - wskazało ministerstwo. (PAP)

Autorka: Agata Zbieg

Źródło:
Katarzyna Wiązowska
Katarzyna Wiązowska
redaktor Bankier.pl

Dziennikarka prasowa i internetowa. Z wykształcenia ekonomistka, PR-owiec i psycholog komunikacji medialnej. Bliskie jej są tematy dotyczące rynku pracy, przedsiębiorczości i kreatywności. Lubi rozmawiać z ludźmi, poznawać ich historie, również biznesowe. Z pasji – kinomanka.

Tematy
Ranking kont firmowych z rachunkiem walutowym

Ranking kont firmowych z rachunkiem walutowym

Komentarze (52)

dodaj komentarz
polak2
A ci co przychodzą do służby zdrowia po zdrowie to zarabiają dużoooooo. A jak są traktowani każdy wieee
andregru
Problemy i braki personelu nie tylko w Polsce "We Włoszech brakuje ok. 70 tys. pielęgniarek, a ich zarobki są jednymi z najniższych w EU "
JankoInwestor
Służba zdrowia jest bardzo źle zarządzana. Po pierwsze znam lekarzy którzy maja pięć etatów i zarabiają blisko 100000 zł miesięcznie. Niech sobie zarabiają i milion. Ale każdy o zdrowych zmysłach wie, że nie ma szans na pracę na pięć etatów. Fizycznie się nie da. Po drugie czas wprowadzić zakaz parcy w innych jednostkach lekarzy Służba zdrowia jest bardzo źle zarządzana. Po pierwsze znam lekarzy którzy maja pięć etatów i zarabiają blisko 100000 zł miesięcznie. Niech sobie zarabiają i milion. Ale każdy o zdrowych zmysłach wie, że nie ma szans na pracę na pięć etatów. Fizycznie się nie da. Po drugie czas wprowadzić zakaz parcy w innych jednostkach lekarzy pracujących w państwowym szpitalu. Ciekawe która firma typu korpo by się zgodziła na pracę pracowników u konkurencji na kolejnym etacie. Już o tym, że na sor-ze możesz siedzieć cały dzień i nikt ci nie poda nawet szklanki wody nie chce mi się pisać. Bo to świadczy że ludzie tam pracujący w ogóle nie nadają się do pracy w Służbie zdrowia. Jedno wielkie bagno na które muszę płacić i nic z tego nie mam bo jak przychodzi choroba to i tak trzeba się leczyć prywatnie.
ruryk_czarny
...to mnie zawsze bawi, "nie da się pracować więcej jak 8 godzin dziennie, potem to ja jestem zmęczony i muszę odpocząć". No to dla Twojej wiadomości, da się. Zdarzało mi się, że mówiłem młodszemu koledze "idź i ułóż pacjenta na stole, przyjdę za 20 minut"-bo padałem z nóg i potrzebowałem tych 15-20 minut na krótką ...to mnie zawsze bawi, "nie da się pracować więcej jak 8 godzin dziennie, potem to ja jestem zmęczony i muszę odpocząć". No to dla Twojej wiadomości, da się. Zdarzało mi się, że mówiłem młodszemu koledze "idź i ułóż pacjenta na stole, przyjdę za 20 minut"-bo padałem z nóg i potrzebowałem tych 15-20 minut na krótką drzemkę, żeby zwyczajnie nie zemdleć. Poza tym, w Polsce zdarzały mi się maratony-np.72h, dwa na oddziale, gdzie większość doby to operowanie ostrych przypadków, a jeden, najczęściej "środkowy" na SORze, koło 60 pacjentów na dobę-możesz sobie przeliczyć - celowo podaję liczby, bo kolejna bzdura która padnie to "uuu na dyżurach to się śpi"-nie, na dyżurach traci się zdrowie, żadna nieprzepsana doba nie jest "do odrobienia", plus zamknięcie w pracy na 24-72h dość słabo działa na głowę-polecam, spróbuj, niezapomniane wspomnienia. "Nie musiałeś tak pracować"-tak, nie musiałem też przecież płacić wynajmu i jeść, przymus ekonomiczny śmiesznie niskimi pensjami też jakoś dziwnie często jest ignorowany. I wreszcie moje ulubione:"znam lekarzy którzy zarabiają blisko 100 tys pln"-ja znam również takich, co zarabiają więcej, tyle że ani jeden z nich nie pracuje w Polsce. W związku z dramatycznym pogorszeniem się sytuacji z racji wymierania dinozaurów, tj. np. 90letnich chirurgów pracujących jeszcze np. na SORach (osobiście znam takich 5ciu) i dramatycznym niedoborem pracowników stawki w ciągu ostatnich 3ch lat musiały się odrobinę poprawić (covid wybił również odpowiednio dużo lekarzy, plus do tego odpowniedni PESEL), przez co zdarzają się pojedynczy stachanowcy dochodzący do 40tys pln za życie polegające na wpadaniu do domu 3 razy w miesiącu po plecak z czystymi ciuchami-ale nie, nie znam ani jednego aktywnego zawodowo polskiego lekarza zarabiającego 100tys pln. Ale co ja mogę wiedzieć po 15 latach pracy, jestem przekonany, iż Twoja wiedza od pani z warzywniaka jest dużo dokładniejsza...
polonu
niech poczekają trochę dodrukują ,ile tego chcą pielęgniarki dużo , bo papieru braknie . a tusz , prąd , i robocizna , ale będzie spokojnie .
infinityhost
Jak to było w "psach" - "posiedzimy rok na bezrobociu to inaczej pogadamy".
grzegorzkubik
Parę lat temu ludzie zabiegali o 1000 zł podwyżki dla nauczycieli i to było głupie. To było warte więcej niż 1000 zł dziś, podczas gdy bibliotekarz zarabiał 2000 zł netto. Dobrze że PIS im tego nie dało aczkolwiek nauczyciele mają regularne podwyżki ale dostosowane do rynku i naszej sytuacji.
zenonn
Polacy widzą rozdźwięk pomiędzy zarobkami lekarzy i ich poziomem życia a jakością opieki medycznej, jaką im lekarze oferują.
Za komunizmu wstyd było być bogatym, bo mają wszyscy przecież być równi i zarabiać swoje 120 rubli/2000 złotych (to że partia była równiejsza, to było samo przez się :)).
Za kapitalizmu wstyd jest żyć
Polacy widzą rozdźwięk pomiędzy zarobkami lekarzy i ich poziomem życia a jakością opieki medycznej, jaką im lekarze oferują.
Za komunizmu wstyd było być bogatym, bo mają wszyscy przecież być równi i zarabiać swoje 120 rubli/2000 złotych (to że partia była równiejsza, to było samo przez się :)).
Za kapitalizmu wstyd jest żyć biednie, co widać z coraz to większego posiadania samochodów wśród populacji ogólnej i szpanerskich telefonów/ubrań wśród młodzieży, nawet jak niekoniecznie ma na to pieniądze.
Wracamy do komunizmu?
ruryk_czarny odpowiada zenonn
Eee, polacy mają w nosie jakość opieki medycznej. W gruncie rzeczy, w nosie mają również zarobki lekarzy-zwłaszcza, że te w ciągu ostatnich 3-5ch lat zmieniły się po prostu z żenująco niskich na "zwyczajnie" niskie. Lekarz jest w polskiej chłopsko-robotniczej mentalności z założenia kimś złym, jak jest biedny-to pewnie Eee, polacy mają w nosie jakość opieki medycznej. W gruncie rzeczy, w nosie mają również zarobki lekarzy-zwłaszcza, że te w ciągu ostatnich 3-5ch lat zmieniły się po prostu z żenująco niskich na "zwyczajnie" niskie. Lekarz jest w polskiej chłopsko-robotniczej mentalności z założenia kimś złym, jak jest biedny-to pewnie słaby, jak jest bogaty-to pewnie ukradł. Lekarz ma być zły-i tyle. No i nie ma sprawy, co kraj to obyczaj, bawią mnie jedynie krokodyle łzy, że czemu ich tak mało, czemu ten kto już wtopił i wybrał taką karierę zawodową o ile nie jest w wieku emerytalnym/przedemerytalnym wyjeżdża, albo zmienia zawód.
scuti1986
Takie protesty pokazują jak durną grupą zawodową są piguły, dobiła je inflacja wiec zamiast protestować przeciwko ludziom, którzy ją celowo wywołali one chcą podwyżek. Nie brak podwyżek jest problemem, tylko inflacja durne piguły!!!

Powiązane: Zarobki personelu medycznego

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki