Klauzula indeksacyjna w umowie kredytu Getin Noble Bank miała charakter abuzywny – stwierdził Sąd Okręgowy w Warszawie. Fragmenty kontraktu zakwestionowane przez sąd nie wiążą kredytobiorców, ale umowa nadal obowiązuje. W efekcie kredyt staje się zobowiązaniem w złotych z oprocentowaniem opartym na stawce LIBOR.
Na łamach Bankier.pl kilkakrotnie informowaliśmy o rozstrzygnięciach sądów nazywanych potocznie „odfrankowieniem”. Wspólny rys w tych sprawach można sprowadzić do zakwestionowania przez sędziów zawartych w umowach zasad przeliczania wartości kredytu oraz rat kredytowych. Fragmenty kontraktu po uznaniu ich za abuzywne nie obowiązują kredytobiorców.

Chociaż w przeszłości sądy stosowały różne podejścia do wypełnienia powstałej luki, to zauważyć można, że obecnie dominuje powołanie się na unijną dyrektywę nr 93/13 o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich. Stanowi ona, że umowa powinna nadal obowiązywać strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.
Przykładem takiego rozstrzygnięcia jest wyrok wydany przez Sąd Okręgowy w Warszawie 27 sierpnia 2018 r. w sprawie wytoczonej przez klientów Getin Noble Bank (sygn. akt XXV C 342/17). Kredytobiorcy w pozwie zażądali uznania za niedozwolone szeregu elementów w umowie kredytowej. Sąd przyznał rację klientom w dwóch kwestiach – zasad ustalania kursu waluty oraz warunków zakończenia pobierania ubezpieczenia pomostowego.
Niejasne zasady ustalania kursów walut
Pierwszy z wątków jest często spotykanym punktem sporu w sprawach „frankowych”. Klauzule stosowane przez kredytodawcę w pierwotnej wersji umowy pozwalały mu na dowolne ustalanie kursów wymiany, bez wskazania obiektywnych wskaźników i oznaczenia dodatkowych elementów, w tym spreadu. Późniejsze aneksowanie umowy, zdaniem sądu, jest zdarzeniem bez znaczenia. „Nie ulega bowiem wątpliwości, że przepisy aneksu wskazujące na możliwość spłaty zobowiązania w inny sposób pozostawały w funkcjonalnym związku z klauzulą indeksacyjną zawartą w umowie głównej (…) Postanowienia aneksu mogłyby odnieść skutek tylko wówczas, gdyby umowa kredytu zawierała skuteczne klauzule indeksacyjne”.
„Umowa kredytu nie przedstawiała w sposób przejrzysty konkretnych działań mechanizmu wymiany waluty obcej, tak by powodowie byli w stanie samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla nich z umowy konsekwencje ekonomiczne. Powodowie nie znali sposobu, w jaki bank kształtował kurs CHF, zwiększając go bądź zmniejszając wedle swego uznania. Umowa nie dawała powodom żadnego instrumentu pozwalającego bronić się przed decyzjami banku w zakresie wyznaczanego kursu CHF czy też weryfikować je. Bank przy tym uwzględniał inny kurs CHF przy przeliczaniu wartości wypłaconego kredytu (kurs kupna) i inny przy obliczaniu wartości raty spłaty kredytu (kurs sprzedaży)” – czytamy w uzasadnieniu.
Ubezpieczenie pomostowe – mechanizm sprzeczny z dobrymi obyczajami
Sąd dostrzegł także naruszający interesy kredytobiorców fragment dotyczący ubezpieczenia pomostowego - „podwyższone oprocentowanie zostanie zniesione z pierwszym dniem miesiąca następującego po miesiącu, w którym bank otrzymał odpis z KW”.
„Zgodzić się bowiem należy z powodami, że dostarczenie bankowi odpisu z księgi wieczystej jest jedynie czynnością techniczną i nie powinno wpływać na długość okresu podwyższonego ryzyka związanego z brakiem zabezpieczenia (na długość okresu podwyższonego oprocentowania). Zastosowanie przez pozwaną tego rodzaju wzorca umownego także naruszało w rażący sposób interesy powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. W zakresie tymczasowego zabezpieczenia w postaci stosowania przez bank podwyższonego oprocentowania ryzyko banku ustaje z chwilą uprawomocnienia się wpisu hipoteki na rzecz banku do księgi wieczystej prowadzonej dla nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia, a nie z chwilą doręczenia bankowi tego odpisu” – wskazano w uzasadnieniu.
Złote i LIBOR
Rozstrzygnięcie sądu „wyłączające” waloryzację wpisaną w mechanizm kredytu indeksowanego nie oznacza, że cała umowa staje się nieważna. „Umowa kredytu bez mechanizmu waloryzacji nie jest kontraktem z luką, jest jedynie umową bez mechanizmu waloryzacji i co najistotniejsze bez tej klauzuli jest możliwe ustalenie wysokości zobowiązania w świetle treści pozostałych postanowień umownych”- stwierdzono w uzasadnieniu.
W praktyce oznacza to, że kredytobiorcy zawarli umowę kredytu w złotych, ale z oprocentowaniem opartym na wskaźniku LIBOR CHF. Sąd wskazał, że argument banku, że nie zawarłby tego rodzaju kontraktu i że jest on bardziej korzystny dla klientów niż typowe umowy na rynku, nie ma wpływu na dalsze losy umowy.
„Jeżeli nawet ekonomicznym skutkiem wyroku będzie uzyskanie przez powodów kredytu na warunkach korzystniejszych od występujących na rynku (np. aktualnie niższe oprocentowanie według stawki LIBOR niż według stawki WIBOR), to skutek ten będzie spowodowany li tylko zamieszczeniem w umowie przez pozwany bank klauzuli sprzecznej z prawem. Sąd nie może zignorować tej sprzeczności kierując się interesem ekonomicznym banku” – podkreślono w uzasadnieniu wyroku.
Bazując na opinii biegłego, który obliczył należności z tytułu spłaty kredytu z pominięciem mechanizmu indeksacji oraz z pominięciem podwyższonego oprocentowania przewidzianego przez zabezpieczenie pomostowe, sąd wyliczył różnicę pomiędzy należnymi świadczeniami a faktycznie poniesionymi przez kredytobiorców. Nadpłatę w wysokości 71,6 tys. zł zasądzono od pozwanego banku na rzecz powodów.
