REKLAMA

MSWiA: Strona ukraińska potwierdziła wcześniejsze ustalenia dotyczące eksplozji w KGP

2022-12-29 08:38, akt.2022-12-29 10:57
publikacja
2022-12-29 08:38
aktualizacja
2022-12-29 10:57

Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński spotkał się z ministrem spraw wewnętrznych Ukrainy Denysem Monastyrskim - poinformował resort. Strona ukraińska potwierdziła wcześniejsze ustalenia dotyczące eksplozji w komendzie głównej policji.

MSWiA: Strona ukraińska potwierdziła wcześniejsze ustalenia dotyczące eksplozji w KGP
MSWiA: Strona ukraińska potwierdziła wcześniejsze ustalenia dotyczące eksplozji w KGP
fot. Andrzej Hulimka / / FORUM

Do spotkania doszło w środę 28 grudnia i było ono wcześniej zaplanowane.

Do eksplozji prezentu, który komendant główny otrzymał podczas wizyty na Ukrainie, doszło w połowie grudnia. Gen. Szymczyk od szefów tamtejszych służb miał dostać dwa zużyte granatniki. Jeden z nich eksplodował jednak na zapleczu jego gabinetu w Komendzie Głównej Policji. W sprawie prowadzone są śledztwa - w Polsce i na Ukrainie.

Wspólny komunikat Ministrów Spraw Wewnętrznych Rzeczypospolitej Polskiej i Ukrainy uzgodniony podczas spotkania stwierdza, że "strona ukraińska wysoko sobie ceni i jest głęboko wdzięczna za niezłomne wsparcie polskich kolegów i partnerów".

"Właśnie o taki symboliczny przejaw wdzięczności chodziło podczas ostatniej wizyty Komendanta Głównego Policji gen. insp. Jarosława Szymczyka w Kijowie, kiedy wręczono mu prezent pozbawiony wartości bojowej, ale związany ze zbrojną agresją Rosji na Ukrainę" - podkreśliły resorty w komunikacie.

"Strona ukraińska po raz kolejny wyraża ubolewanie z powodu nieumyślnej pomyłki, która doprowadziła do incydentu w Komendzie Głównej Policji. Należy podkreślić, że Komendant Jarosław Szymczyk jest wielkim przyjacielem Ukrainy, który z zaangażowaniem wspiera służby ukraińskie w tym trudnym czasie, a jednocześnie niesprawiedliwie poniósł konsekwencje tego incydentu" - zapisały w komunikacie.

W dokumencie przypomniały, że w związku z zaistniałym wydarzeniem, strona ukraińska podjęła natychmiastowe działania, aby jak najszybciej wyjaśnić sytuację, a odpowiedzialni szefowie Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych zostali zawieszeni w obowiązkach na czas oficjalnego dochodzenia.

We wspólnym stanowisku zapisano też, że od samego początku zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę, która rozpoczęła się na szeroką skalę 24 lutego 2022 roku i trwa już ponad 10 miesięcy, Polska "dokłada wszelkich starań, aby zapewnić pomoc humanitarną i wszechstronne wsparcie obywatelom Ukrainy, którzy znaleźli tymczasowe schronienie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, a także tym Ukraińcom, którzy pozostali w swojej Ojczyźnie".

"Mimo trudnej sytuacji Polska i Ukraina intensywnie rozwijają współpracę w wielu dziedzinach. Prowadzone są negocjacje dotyczące dwóch nowych porozumień: o zwalczaniu przestępczości oraz o współpracy przy dokonywaniu kontroli osób, towarów i środków transportu w związku z przekraczaniem polsko-ukraińskiej granicy państwowej oraz współpracy służb granicznych w strefie przygranicznej" - poinformowały resorty.

Zapewniły, że służby podległe polskiemu ministrowi spraw wewnętrznych i administracji kontynuują swoje zaangażowanie na rzecz Ukrainy, dostarczając jej specjalistycznego sprzętu rzeczowego.

"Zarówno strona polska, jak i strona ukraińska zapewniają, że prowadzona do tej pory bliska współpraca resortów spraw wewnętrznych Polski oraz Ukrainy będzie kontynuowana. Nasze wspólne działania są niezwykle istotne, zarówno w czasie pokoju, jak i – przede wszystkim – w obecnej napiętej sytuacji międzynarodowej spowodowanej zbrojną agresją Rosji na Ukrainę" - stwierdziły resorty Ukrainy i Polski.

"Naszym wspólnym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom Polski i Ukrainy oraz osiągnięcie sprawiedliwego pokoju na Ukrainie" - dodały we wspólnym oświadczeniu.

MSWiA podało, że w środowym spotkaniu polską stronę reprezentowali oprócz ministra Kamińskiego także podsekretarz stanu w MSWiA Bartosz Grodecki oraz komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk.

Ze strony ukraińskiej w rozmowie uczestniczyli również wiceminister spraw wewnętrznych Yevhen Yenin oraz szef państwowej służby Ukrainy ds. sytuacji nadzwyczajnych Serhii Kruk.

Wspólny komunikat został uzgodniony przez strony podczas tego spotkania - wskazało MSWiA.

Poboży: Ukraina potwierdziła, że sprawa granatnika była nieumyślną pomyłką z ich strony

Ukraina potwierdziła, że sprawa granatnika była nieumyślną pomyłką z ich strony - powiedział w czwartek w wywiadzie dla TVP1 wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży.

Poboży odniósł się do informacji przekazanych we wspólnym komunikacie po spotkaniu szefa polskiego MSWIA Mariusza Kamińskiego i szefa MSW Ukrainy Denysem Monastyrskim.

Wiceminister powiedział, że do spotkania doszło w środę wieczorem. Strona ukraińska przekazała, że w sprawie granatnika, który był prezentem dla szefa policji Jarosława Szymczyka i wybuchł podczas przestawiania w pomieszczeniu obok jego gabinetu, a miał być zużytą wyrzutnią, doszło do nieumyślnej pomyłki - mówił w TVP1.

"Strona ukraińska potwierdza tym samym, te wszystkie informacje, które wychodziły od naszego resortu, które wychodziły również od pana generała, że niestety doszło do tragicznej (...) niezamierzonej pomyłki" - powiedział.

Podkreślił, że granatniki zasklepione - naładowany i zużyty - nie różnią się od siebie znacznie. "Na pewno osoba, która nie ma doświadczenia bojowego z użyciem broni aktualnie używanej na froncie, nie ma prawa rozróżnić tego, który z tych granatników jest już odpadem po użyciu - bo jest to jednorazowe użycie - a który jest jeszcze załadowany" - powiedział wiceminister.

Zapewnił, że wystrzał z granatnika nie został wykonany świadomie, tylko odpalił on podczas przestawiania rzeczy przez szefa policji. W jego ocenie to kończy "przynajmniej na tym etapie" - tę sprawę. Przypomniał, że w sprawie zdarzenia z 14 grudnia toczy się postępowanie prokuratorskie.

"Strona ukraińska była bardzo zafrasowana cała sytuacją" - zapewnił Poboży.

"Pan generał ma pełne zaufanie kierownictwa MSWiA" - powiedział pytany czy to zaufanie nie zmalało.

Do eksplozji prezentu, który komendant główny otrzymał podczas wizyty na Ukrainie, doszło w połowie grudnia. Gen. Szymczyk od szefów tamtejszych służb miał dostać dwa zużyte granatniki. Jeden z nich eksplodował jednak na zapleczu jego gabinetu w Komendzie Głównej Policji. W sprawie prowadzone są śledztwa - w Polsce i na Ukrainie.

"Strona ukraińska po raz kolejny wyraża ubolewanie z powodu nieumyślnej pomyłki, która doprowadziła do incydentu w Komendzie Głównej Policji. Należy podkreślić, że Komendant Jarosław Szymczyk jest wielkim przyjacielem Ukrainy, który z zaangażowaniem wspiera służby ukraińskie w tym trudnym czasie, a jednocześnie niesprawiedliwie poniósł konsekwencje tego incydentu" - napisały resorty polski i ukraiński w komunikacie po środowym spotkaniu ministrów.(PAP)

autor: Aleksander Główczewski

ago/ mark/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (20)

dodaj komentarz
aszkenazyjski
Ten osobnik to dramat tak dla jego podwladnych jak i dla spoleczenstwa.

Normalnie areszt, a tu niestety mataczenie, rozwlekanie oraz medialne wyciszenia.

Nota bene , co z Romanem zwanym koniem ,ktory niby zemdlal. Czy takie zemdlenie powoduje
zaprzestanie dochodzenia oczywistego przekretu.Co z Czarneckim w Monako
Ten osobnik to dramat tak dla jego podwladnych jak i dla spoleczenstwa.

Normalnie areszt, a tu niestety mataczenie, rozwlekanie oraz medialne wyciszenia.

Nota bene , co z Romanem zwanym koniem ,ktory niby zemdlal. Czy takie zemdlenie powoduje
zaprzestanie dochodzenia oczywistego przekretu.Co z Czarneckim w Monako ( jurysdykcja Francji) czy nie moga go sluzby doprowadzic.

Wy chcecie egzekwowac prawo tylko wobec prostego czlowieka. w historii zle sie to konczylo.
henk54
Jeśli ktokolwiek z nas zostałby przyłapany na nielegalnym posiadaniu broni i przemyceniu jej przez granicę to nic nie pomogłoby dziecinne tłumaczenie że "kolega mi to dał i zapewniał że wszystko będzie OK". Jeśli mnie okłamał tzn ze jestem biedną ofiarą, a nie przestępcą...? Ten gość powinien natychmiast być skuty i wyprowadzony Jeśli ktokolwiek z nas zostałby przyłapany na nielegalnym posiadaniu broni i przemyceniu jej przez granicę to nic nie pomogłoby dziecinne tłumaczenie że "kolega mi to dał i zapewniał że wszystko będzie OK". Jeśli mnie okłamał tzn ze jestem biedną ofiarą, a nie przestępcą...? Ten gość powinien natychmiast być skuty i wyprowadzony w kajdankach i siedzieć w areszcie. Nie może być tak, że szefem policji jest kryminalista, ale jest nietykalny bo "nasz". PiS się pogrąża i cała Polska to widzi. Kaczyński wiele razy zapowiadał ze będzie usuwać czarne owce i prezentować wyższe standardy. I co widzimy? Kryminalistów nietykalnych, bezkarnych, święte krowy. Dno! Przegracie te wybory przy takiej zgniliźnie moralnej i patologii.
websterdxb
kiedy dowiemy się o odwołaniu komendanta ?
lancealot
Nawet zakładając, że to prawda to jakie zdolności umysłowe i poznawcze ma szef Policji skoro nie potrafi odróżnić "wystrzelonego", pustego granatnika od sprawnego.
Przecież w wystrzelonym jest spory prześwit na wylot.
No i co z łamaniem prawa przy tuszowaniu wybuchu?
faramir_z_gondoru
I po co ta dyplomatyczna gimnastyka? Ludzie ogarnięci i tak wiedzą, że to jedna wielka ściema.
endes
Strona ukraińska to nie się zamknie!… i przeprosi, wynagrodzi, wypłaci odszkodowania i modli się aby niezawisły sąd nie wziął się za tą sprawę!
1a2b
Tak na moje oko to to był pieprzny, męski żart Ukraińców a ten nasz komendant to jest cienias i przygłup.
lutobor
Co d pierwszego to nie wydaje mi się. Natomiast w drugiej sprawie to zapewne masz rację, bo są na to przecież niezbite dowody.

Powiązane: Ukraina

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki