Dominik Libicki: Dzień dobry.
CS: Panie prezesie, co w języku prezesa i biznesu oznacza słowo „zabijać”, pana zdaniem?
DL: Widzę, że będę musiał od rana komentować konkurencję. Ciężko mi powiedzieć, bo ja takiego słowa w języku nie mam, natomiast ostra walka z innymi firmami na rynku, czyli z konkurencją jest wpisana w naturę biznesu. Warto tutaj podkreślić, bo może nie wszyscy sobie zdają sprawę, Że według mojej wiedzy, rynek platform satelitarnych w Polsce jest najbardziej konkurencyjnym rynkiem na świecie. Oprócz Polski jeszcze tylko w Rumunii jest taka ilość platform, ale ten rynek jest rozdany pomiędzy dwóch dużych, reszta to jest powiedzmy plankton. Tutaj mamy sytuację taką, gdzie za każdym graczy stoi wielka korporacja i każdy próbuje znaleźć swoje miejsce na rynku.
CS: To ja przypomnę te słowa, to prezes TVN Markus Tellenbach, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” powiedział, że przyszedł po to by budować i zabijać, dodając, że na polskim rynku, w ciągu dwóch lat będą działać tylko dwie platformy cyfrowe, które, pana zdaniem?
DL: Podsumujmy sobie jak ten rynek dzisiaj wygląda - mamy trzy miliony dwieście tysięcy abonentów Cyfrowego Polsatu, co oznacza blisko 1/3 gospodarstw domowych
w Polsce, które ogląda telewizję dzięki naszej firmie. Mamy Cyfrę Plus, która ma około półtora miliona abonentów i Platformę N, siedemset tysięcy.
CS: Czyli co, ta ostatnia jest do wzięcia?
DL: Ta ostatnia jak pan zacytował mówi, że będzie zabijać. Ja wiem, zostawmy to wyobraźni widzów, kto kogo chce zabijać. Myślę, że nie tak łatwo będzie tych, którzy mają półtora i trzy miliony abonentów, zabić komuś komu przez trzy lata udało się pozyskać siedemset tysięcy abonentów.
CS: A czy to rzeczywiście jest tak, że najbliższe dwa lata to będzie konsolidacja rynku?
DL: Na pewno następne dwa lata zdeterminują miejsce platform i która jaką część tego rynku zajmie dlatego, że według mojej najlepszej wiedzy ten okres jest jeszcze potrzebny do tak zwanej pełnej saturacji, czyli do momentu, kiedy już właściwie większość gospodarstw domowych ze względów lub finansowych, lub ze względu, że ich to nie interesuje nie będą już kupować płatnej telewizji, czyli jakby rynek zostanie wśród nowych, potencjalnych gospodarstw rozdany i będą tylko przejęcia pomiędzy firmami, czyli mniej więcej ta sama sytuacja, która dzisiaj jest wśród operatorów telekomunikacyjnych, gdzie mamy nasycenie na poziomie stu dwudziestu procent kart SIM i przejęcia są tylko pomiędzy operatorami. Do tego momentu, według mnie jeszcze około półtora do dwa miliona gospodarstw domowych jeszcze zdecyduje się na płatną telewizje i to głównie poprze platformy satelitarne…
CS: A później trzeba będzie kogoś przejąć?
DL: A później będą konieczne przejęcia klientów lub całych firm. Szczerze powiedziawszy konsolidacja rynku wydaje się nieunikniona.
CS: A pan już teraz myśli o konsolidacji, czy odkłada te plany na przyszłość?
DL: Myśmy nigdy tego nie ukrywali., wchodząc na giełdę Cyfrowy Polsat mówił, że jednym
z celów jest właśnie bycie gotowym do tego, aby móc mieć mechanizmy finansowe do konsolidacji rynku. Lubię przypominać ten cytat, bo wydaje mi się on być bardzo prawdziwy, kilka lat temu prezes Cyfry Plus pan de Villeneuve powiedział, że rynek zawsze konsolidują najwięksi. Wtedy Cyfra Plus była największa, Cyfrowy Polsat był pretendentem. Dzisiaj mogę tylko podpisać się pod tym zdaniem, no bo rzeczywiście mamy największe możliwości,
a kierunek wydaje się być jednoznaczny. Na dojrzałych rynkach, w całej Europie jest tylko jedna platforma, bo to jest dobra i dla konsumentów i dla rozwoju biznesu.
CS: Czy nasz również czeka taki scenariusz, w takim razie, że będzie tylko jedna?
DL: Nie mam kryształowej kuli. Tak jak żeśmy powiedzieli wcześniej za każdą z platform stoi wielka korporacja, ITI za N, za platformą TPSA, oczywiście TPSA, Vivendi jest gigantyczną firmą światową i oczywiście może utrzymywać tele platformę tak długo jak tylko będzie chciało, więc właściwie nie ma powodów dla których ten rynek musi się skonsolidować, ja tylko mówię, że taki jest trend światowy, a i dla dobra klienta jest to niewątpliwie krok słuszny, dlatego, że głównym motorem napędowym platform jest sport, a prawa sportowe drożeją
w sposób nieprawdopodobny, przy tego typu konkurencji jaka jest na polskim rynku. Na koniec dnia to oznacza, że po pierwsze prawa są podzielone, no bo dzisiaj jaki klient ma wybór? Jeżeli chce oglądać ligę polską lub angielską, to Cyfra Plus, jeżeli chce oglądać Ligę Mistrzów w pełni to N, w Cyfrowym Polsacie też jest co prawda i Formuła Jeden, siatkówka, no właśnie Liga Mistrzów, to Cyfrowy Polsat. Dla prawdziwego kibica to oznacza, że musi mieć trzy dekodery i zapłacić za pełną dostępność do takiego kontentu, jaki ma na przykład abonent Premiere niemieckiej dwa lub trzykrotnie więcej.
CS: Marzy się panu Liga Mistrzów, nowy sezon w Cyfrowym Polsacie?
DL: Ale my mamy Ligę Mistrzów w Cyfrowym Polsacie, w jakości HD, gdyż Telewizja Polsat, która jest u nas, a kanał Polsat HD jest dostępny, pokazuje go w takim wymiarze, że wydaje mi się zaspokaja potrzeby, gdyż mamy jedno spotkanie najciekawsze środowe, plus skróty z całego tygodnia.
CS: Miałem na myśli całe prawa, ale jeżeli chodzi o zaspokajanie potrzeb, to teraz zaspokajanie potrzeb akcjonariuszy, jaka będzie owa dywidenda - 33 %, czy 66 % za ubiegły rok?
DL: Jesteśmy już bardzo blisko podjęcia tej rekomendacji….
CS: I będzie w którą stronę?
DL: Rada nadzorcza musi pierwsza usłyszeć rekomendację zarządu, zwołana została na przyszły czwartek i pozwoli pan, że zachowam pewne kanony savoir - vivre'u i dowiedzą
o tym od nas nie poprzez nawet tak zacne i moje ulubione radio jak Radio PiN.
CS: To inaczej, czy akcjonariusze będą bardziej zadowoleni, niż za 2008 rok?
DL: To już pan tak sformułował pytanie, że odpowiedź musiałaby być jasna.
CS: Panie prezesie, pierwszy kwartał zakończony wynikiem osiemdziesiąt sześć milionów złotych zysku, w porównaniu do 2009 roku, tu wzrost, bo wtedy było siedemdziesiąt dwa miliony złotych, to znaczy, że już ciężkie czasy na rynku się skończyły?
DL: Pierwszy kwartał i jego wyniki są pochodną dwóch funkcji, pierwsza to bardzo dobrych pozyskań, w poprzednim roku, pozyskaliśmy netto czterysta siedemdziesiąt pięć tysięcy abonentów, to jest pięćdziesiąt siedem procent rynku, co przy czterech platformach uważam za naprawdę doskonałe osiągnięcie, oraz druga bardzo mocnego złotego w pierwszym kwartale. Pięćdziesiąt procent kosztów Cyfrowego Polsatu, to są denominowane w dolarze i w euro,
a ponieważ złotówka była mocna to bardzo też pozytywnie wpłynęło. Te dwa elementy pokazują, że mamy bardzo stabilny biznes, ale odpowiadając na pana pytanie czy ciężkie czasy są za nami, to powiem, że bardzo też istotny wpływ miała chęć klientów do kupowania wyższych pakietów, pakietów premiowych. To dopiero będzie widoczne w następnych kwartałach coraz bardziej, natomiast nas to bardzo cieszy i mam nadzieję, że obecne zawirowania, ta czkawka, która wraca przez Europę nie spowoduje odwrotu klientów od tej chęci kupowania pakietów premiowych.
CS: Dominik Libicki - prezes Polsat Cyfrowy S.A. Dziękuję bardzo.
DL: Dziękuje bardzo.
























































