Wydobycie w kopalni Turów będzie prowadzone tak długo jak to będzie możliwe i potrzebne - podkreśliła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. To komentarz do decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej, co w praktyce oznacza zamknięcie kopalni.


"Działalność kompleksu w Turów to zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu na najbliższe lata. Nie będzie zgody polskiego rządu na wstrzymanie wydobycia! Nie pozwolimy na utratę tysięcy miejsc pracy mieszkańców regionu! Wydobycie będzie prowadzone tak długo jak to będzie możliwe i potrzebne" - napisała we wtorek na Twitterze szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie na wniosek niemieckich ekologów chce zamknąć Turów❗️🇵🇱 https://t.co/cmdwIQoDwT
— Anna Zalewska 🇵🇱 (@AnnaZalewskaMEP) June 6, 2023
We wspólnym komunikacie Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA przekazały, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że w sprawie dotyczącej kopalni Turów zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody w środowisku i wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia. "To na tej podstawie w lutym 2023 roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedłużyło koncesję na wydobycie węgla" - napisano w komunikacie.
Skargę na decyzję środowiskową złożyły jesienią 2022 roku m.in. trzy wymienione wyżej organizacje. Ekolodzy zwrócili uwagę, że postanowienie WSA w Warszawie nie jest prawomocne i przysługuje możliwość wniesienia zażalenia do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin napisał we wtorek na Twitterze, że "Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie realizuje obce interesy". "Na wniosek Die Grosse Kreisstadt Zittau, czeskiego i niemieckiego oddziału Greenpeace oraz Fundacji Frank Bold sędziowie żądają zamknięcia kopali Turów. Nie pozwolimy na to! Obronimy 60 000 miejsc pracy" - zaznaczył.
"Ten wyrok w ogóle nie bierze pod uwagę tego, że kilka procent energii produkowanej w Polsce to właśnie energia produkowana tam, w Turowie, między 6 a 8 procent. To jest istotny komponent naszego bezpieczeństwa energetycznego i taka prosta decyzja dotycząca zamknięcia jest nie tylko niewykonalna, bo nie jest możliwa jej realizacja bez zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, ale byłaby też niesłychanie szkodliwa społecznie i gospodarczo" - powiedział Szynkowski vel Sęk.
"Ona nie będzie przez rząd realizowana, podejmiemy wszelkie środki, żeby tę decyzję podważyć, a na pewno nie będziemy jej realizować" - dodał minister ds. UE.
Spółka PGE w wydanym oświadczeniu podkreśliła, że WSA w Warszawie "z rażącym naruszeniem przepisów prawa wstrzymał wykonanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach wydanej przez GDOŚ we wrześniu 2022 r". "Decyzję środowiskową zaskarżyli zieloni działacze z Niemiec i Czech" - zaznaczono.
Jak przekazano, sąd w motywach rozstrzygnięcia nie odniósł się do stanowiska PGE GiEK, nie dokonał merytorycznej oceny stanowiska wnioskodawców, opierając się w całości na ich twierdzeniach, nie przeprowadzając tym samym analizy i weryfikacji zaistnienia podstaw do wstrzymania wykonalności decyzji.
"Działalność Kopalni Turów do 2044 r. jest kluczowa z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Wykorzystamy wszystkie przysługujące nam środki prawne w postępowaniu zażaleniowym przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Nie pozwolimy zamknąć Turowa. Ani polskie ani europejskie sądy nie są od tego żeby zamykać legalnie działające przedsiębiorstwo" - podkreślił cytowany w oświadczeniu prezes PGE Wojciech Dąbrowski.
Spółka dodała, że kopalnia Turów prowadzi obecnie działalność wydobywczą na podstawie koncesji wydanej w 1994 r., zmienionej w marcu 2020 r. w zakresie wydłużenia terminu jej obowiązywania do 2026 r. "Dalsza praca Kopalni Turów nie jest zagrożona" - zapewniono.
autor: Michał Boroń
mick/ drag/