REKLAMA
TYLKO U NAS

Koniec "cenowej wojenki" Lidla z Biedronką. Zamiast "duszenia" cen, będzie "duszenie" konsumenta

Krzysztof Kolany2024-11-12 06:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2024-11-12 06:00

Jesienią zakończyła się wojna marketingowa pomiędzy dwoma największymi sieciami handlowymi w Polsce. Zwycięzcy jednak za bardzo nie widać. Są za to pokonani, którymi finalnie okażą się polscy konsumenci.

Koniec "cenowej wojenki" Lidla z Biedronką. Zamiast "duszenia" cen, będzie "duszenie" konsumenta
Koniec "cenowej wojenki" Lidla z Biedronką. Zamiast "duszenia" cen, będzie "duszenie" konsumenta
/ FORUM

Wrzesień zszokował ekonomistów kompletnie nieoczekiwanym spadkiem sprzedaży detalicznej, która realnie była o 3% niższa niż rok wcześniej (choć spodziewano się jej wzrostu o 3,2% rdr). – Konsument umarł – orzekli nawet analitycy mBanku. Co prawda potem ekonomiści usiłowali tłumaczyć swój prognostyczny błąd kwestiami kalendarzowymi (jedna sobota mniej), powodzią (choć ona raczej powinna podbijać sprzedaż) czy efektem zeszłorocznej bazy na paliwach (gdy zalewano kanistry „przedwyborczym” paliwem z Orlenu po 5,99 zł/l). Ale chyba nawet sami autorzy tych tłumaczeń nie byli do nich zbytnio przekonani.

Tym bardziej że także w październiku trwał trend pogarszania się nastrojów polskich konsumentów. To z kolei tłumaczono gorszą kondycją rynku pracy, niższym realnym wzrostem wynagrodzeń, podwyżkami taryf na energię itp., itd. Ale chyba przeoczono jeden dość istotny czynnik, a był nim koniec "cenowej wojenki" pomiędzy dwoma największymi sieciami dyskontowymi w Polsce.

Lidl kontra Biedronka. Konsument od obu bierze

Od początku 2024 roku trwała marketingowa wojenka pomiędzy Lidlem a Biedronką. Obie sieci wprowadzały tymczasowe, warunkowe i ograniczone w czasie promocje, aby przyciągnąć do siebie klientów na realnie (tj. po uwzględnieniu wzrostu cen) kurczącym się rynku. W ruch poszły napastliwe reklamy w telewizji, nietypowe SMS-y, billboardy o dyskusyjnej treści czy ciągnące się w nieskończoność „promocyjne paragony”. W marcu nawet obiecały nam, że nie podniosą cen kilku tysięcy produktów, na które przywrócono 5-procentową stawkę VAT.

Słowa dotrzymały i ceny podniosły stopniowo w kolejnych miesiącach tylko już bez takiego rozgłosu. Jeszcze w lipcu agencja ASM Sales Force informowała, że największy miesięczny wzrost (o 4,46 proc.) średniej ceny koszyka zakupowego miał miejsce w sieci Biedronka. Z kolei w ujęciu rocznym ceny najmocniej wzrosły… w Lidlu – bo aż o 26,61% rdr. Tak oto sieci „najtańsze” stały się najszybciej podnoszącymi ceny.

Biedronka zdawała się szybciej wykrwawiać, ponieważ w drugim kwartale zanotowała spadek sprzedaży porównywalnej oraz wyraźny spadek rentowności. - Wiedzieliśmy, że konkurencja o wolumeny na rynku będzie bardzo silna, a potęgować ją będzie ograniczony popyt konsumencki. Dlatego utrzymaliśmy strategiczny nacisk na konkurencyjność, mocno inwestując w ceny - tłumaczył prezes Jeronimo Martins Pedro Soares dos Santos cytowany przez „Puls Biznesu”. - Wolę sprzedać więcej sztuk produktu po niższej cenie niż mniej po wyższej – mówił wtedy dos Santos.

Lidl nie odpuścił i w sierpniu przypuścił kontratak, wygrywając sierpniowy ranking najniższych cen koszyka zakupowego agencji badawczej ASM SFA. Zagrywka była va banque, ponieważ średni koszt zakupy koszyka w tej sieci wyniósł 183,55 zł i był to spadek o 69,18 zł - czyli o 27,37 proc. mniej niż najtańszy koszyk w lipcu, należący do sieci Auchan.

Jesień przyniosła handlowy rozejm

Wygląda jednak na to, że sierpniowa szarża Lidla była ostatnim akordem na tegorocznej wojnie z Biedronką, a to dlatego, że we wrześniu obie sieci drastycznie podniosły ceny. Według danych ASM Sales Force Agency największy wzrost cen odnotowano w Biedronce, gdzie referencyjny koszyk zakupowy był o przeszło połowę droższy (+50,31%) niż przed rokiem. Lidl nie pozostał w tyle i podniósł ceny o 41,57% rdr. W rezultacie koszt zakupu referencyjnego koszyka ASM w obu sieciach doszlusował do rynkowej średniej.

Cena koszyka zakupowego w poszczególnych sieciach handlowych we wrześniu 2024 roku (ASM Sales Force Agency)

Wynika z tego, że „wojna cenowa” w polskim handlu detalicznym została, jeśli nie zakończona, to z pewnością wstrzymana. „Działania wojenne” zawieszone. Widać to zresztą w anegdotycznych obserwacjach – promocje w obu sieciach zrobiły się jakieś takie nijakie, a ceny podstawowych artykułów spożywczych znów zaczęły zauważalnie rosnąć. Jeśli nawet już jakiś produkt znajdzie się na przyzwoitej przecenie, to albo wymaga on zakupienia n-krotności, albo jest to artykuł niepierwszej potrzeby. Do tego dodajmy stopniowe podnoszenie „przyciągających” cen w Żabce, która po niezbyt udanym IPO już nie musi tak bardzo śrubować przychodów.

ASM Sales Force Agency

We wrześniu 2024 roku wyraźny wzrost cen odnotowano we wszystkich kategoriach produktów. Najmocniej – bo o blisko 20% - podrożały napoje oraz słodycze (+11,2% rdr) i mrożonki (o 10,5%). Ceny piwa i używek podniosły się o 8,25% rdr, a „dodatków” o 8,1%. Średni wzrost cen podsumowano aż na 8,5%. To zdecydowanie więcej niż w danych Głównego Urzędu Statystycznego, gdzie wrześniową skalę podwyżki cen artykułów spożywczych oszacowano na 4,7% rdr. Warto przy tym wziąć poprawkę na fakt, że badanie ASM obejmuje znacznie węższy zakres produktów i tylko największe sieci handlowe.

Konsument będzie musiał zapłacić więcej

- Zgodnie z oczekiwaniami inflacja żywności zmniejszyła się w ciągu dziewięciu miesięcy, kończąc okres znacznych wzrostów cen z poprzednich dwóch lat. Ten spadek w połączeniu ze znaczną presją kosztową zaostrzył konkurencję i zwiększył presję na marże. Ponadto popyt konsumencki na naszym głównym rynku pozostał ograniczony – obwieścił prezes Jeronimo Martins Pedro Soares dos Santos przy okazji publikacji wyników za III kwartał.

Po kilku latach bonanzy nadeszły więc gorsze czasy dla sieci handlowych. Sprzedaż porównywalna Biedronki w pierwszych 9 miesiącach 2024 roku spadła o 0,7% i  o 1,9% w samym III kwartale. Marża EBITDA spadła do 7,7 proc. z 8,6 proc. rok wcześniej. - W tym wymagającym środowisku, gdzie decydującym czynnikiem są ceny, Biedronka pozostanie liderem cenowym, a priorytetem będzie wzrost sprzedaży wolumenowej – napisał zarząd Jeronimo Martins.

GUS

Dodatkowo zarówno Lidl, jak i Biedronka – ale także np. Żabka – ścigają się w otwieraniu nowych sklepów, chcąc zwiększyć udział w kurczącym się rynku. A ten kurczy się nie tylko za sprawą tego, że konsumenci trzymają się za portfel. Przede wszystkim maleje liczba samych konsumentów. Obywateli Ukrainy jest u nas istotnie mniej, niż było dwa lata temu. Spada także liczba Polaków w Polsce. Według GUS-u na koniec września populacja naszego kraju zmniejszyła się o 105 tysięcy w porównaniu z końcem 2023 roku. Przez poprzednie 12 miesięcy ubytek demograficzny oszacowano na 147 tys. To tak jakby z mapy nagle wymazano miasto wielkości Zielonej Góry.

Reasumując, wygląda na to, że w ostatnich miesiącach doszło do zmiany polityki cenowej w dużych sieciach handlowych. Nie będzie już „duszenia” cen. Będzie za to „duszenie” konsumenta, na którego zostanie przerzucony wzrost kosztów pracy, energii i towarów. Spożywcza dezinflacja w tym cyklu definitywnie jest już za nami.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (37)

dodaj komentarz
karbinadel
Nasi ekonomiści są jak drogowcy na początku zimy. Zawsze zaskoczeni
bha
Monopolistyczna wielka wojna cenowa ale dla Zysku?.
kroko1
jak zawsze najgorzej ludzie na tym wychodzą. widać zresztą, że ceny rosną jak szalone. na szczęście jakoś mi się układa finansowo ale widziałem że kumpel cienko przędzie i nawet długi ma..a to już nie żarty, jedynie co mu się układa, to że w kruku może spłacać w ratach. mam nadzieję,że sobie poradzi, ale z tymi cenami nie ma łatwo.
keszek11
Ekonomiści zaszkoczeni? Czym, przecież widzę po sobie i znajomych, że wszystko podrożało, więc następuje to co zwykle, ludzie mniej kupują. Chcieliście nieudaczników z PO to macie. Następuje to co 10 lat temu zwijanie państwa a to dopiero początek ich nierządów.
hesus777
Dwa kloszardy biją się o buty trzeciego który już nie żyje. To taki obraz tej bitwy i tych marnych sklepów. Bardziej się nie da upodlić tego społeczeństwa....
carlito1
Nie wiem jak ciężkim trzeba być frajerem, żeby uwierzyć w "wojnę cenową"... a zyski coraz większe :) ceny jak w Hiszpanii. hhahaah ale Wolak lubi jak go się w zad pakuje.
forfun
Biedronka to największy oszust wśród marketów - nikt tak nie gmatwa cen na wywieszkach i nie ukrywa ceny jednostkowej prezentując cenę po spełnieniu warunków obniżki jak oni.
Jawne i bezczelne liczenie na łatwy oszukańczy zysk.
wizytator
"Konsument umarł – orzekli nawet analitycy mBanku."
Będą martwego dusić?? No w sumie w tym kraju wszystko możliwe.
szprotkafinansjery
Widać jeszcze trochę dycha, ale słabo, trudno było wyczuć... Trzeba dobić :)
bankiersantiago
Warto też dodać, że każdy kolejny wrzesień, to w Polsce mniejsze zakupy szkolne, bo roczniki pierwszoklasistów coraz mniej liczne: 2017 - 402 tys. urodzeń, 2018 - 388 tys. urodzeń, 2019 - 375 tys.....Pi x drzwi 3,5 % mniej dzieci rok do roku.

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki