Sejmowa Komisja Kultury negatywnie zaopiniowała w środę budżet Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na 2025 r. "Rolą Rady jest stanie na straży radia i telewizji. Ta rola nie jest wypełniana" - oceniła posłanka Aleksandra Leo (Polska 2050-TD) .
Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu rozpatrywano i opiniowano dla Komisji Finansów Publicznych rządowy projekt ustawy budżetowej na 2025 r. w zakresie dochodów i wydatków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz planu finansowego Krajowego Instytutu Mediów.
Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski wskazał, że dochody budżetowe na rok 2025 zostały zaplanowano w kwocie 51 mln 685 tys. zł, w tym wpływy z opłat za koncesje - ponad 43 mln zł, wpływy z opłat prolongacyjnych od decyzji za udzielenie koncesji, które zostały rozłożone na raty - 7 mln 608 tys. zł. "Planowana wysokość dochodów na rok 2025 jest wyższa o 7 mln 305 tys. zł, tj. o 16 proc. w porównaniu do planu na rok 2024" - powiedział Maciej Świrski.
"Wydatki budżetowe na rok 2025 zostały zaplanowane w kwocie 101 mln 430 tys. zł, w tym - 52 mln 906 tys. zł zaplanowano na działalność Krajowej Rady i jej biura, 48 mln 524 tys. zł - na realizację zamówień udzielanych przez KRRiT Krajowemu Instytutowi Mediów, w celu wsparcia realizacji działań nałożonych z art 6. ust. 2 pkt. 5 i 8 ustawy o radiofonii i telewizji, to jest organizowania badań treści i odbioru usług medialnych oraz platform udostępniania video oraz inicjowania postępu naukowo-technicznego i kształcenia kadry w dziedzinie radiofonii i telewizji. Te 48 mln 524 tys. zł to środki na utrzymanie badań medialnych, które stały się już w tej chwili standardem branżowym" - wymieniał Świrski.
Zaplanowana kwota wydatków - jak podkreślił - jest wyższa o 10 mln 266 tys. zł, tj. o 11 proc. w stosunku do kwoty planu finansowego na rok 2024. "Z tego 8 mln 800 tys. zł., (tj. o 20 proc. więcej w stosunku do kwoty planu na rok 2024), przeznaczono na działalność realizacji ustawy i zadania KRRiT i jej biura. Ponad 47 mln zł (o 1 mln 454 tys. zł, tj. o 3 proc. więcej w stosunku do kwoty planu na rok 2024) przeznaczono na realizację zamówień udzielanych Krajowemu Instytutowi Mediów. Komentując wzrost wydatków Maciej Świrski wskazał na wzrost opłat za administrowanie i czynsze za budynki, lokale i pomieszczenia garażowe. "Wzrost wydatków wynika przede wszystkim z planowanego zakupu nowego systemu do obsługi spraw i dokumentów" - powiedział przewodniczący KRRiT.
"Krajowy Instytut Mediów to instytucja, która została założona ponad 3 lata temu, jest powołana do przeprowadzania statutowych zadań KRRiT, która wewnątrz struktury nie może być prowadzona, bo chodzi także o zatrudnienie wysokiej klasy specjalistów, badaczy rynku" - powiedział Świrski. Wśród produktów Instytutu wymienił m.in. badania założycielskie, które za pomocą ankieterów terenowych opisują gospodarstwa i zachowania Polaków wobec mediów; Audio Track - ankieterów telefonicznych; usługę telemetryczną - panelistów z miernikami osobistymi oraz badanie jakościowe.
Ukoronowaniem - jak wskazał - całego procesu badawczego ma być zintegrowanie tych badań za pomocą systemu, nad którym pracuje Krajowy Instytut Mediów. "To jest system sztucznej inteligencji (…) W tej chwili mamy na tyle zaawansowany projekt, że już w przyszłym roku będziemy mieli działający prototyp, dzięki któremu będziemy w stanie analizować na bieżąco zagrożenia związane z deepfake’ami i fake newsami, podszywaniem się pod znane osoby (…) ten system jest niezwykle potrzebny dla ochrony informacyjnej kraju, a drugiej strony dla ochrony obywateli przed nadużyciami z rozmaitych stron" - dodał Świrski.
Posłanka Aleksandra Leo (Polska 2050-TD) podkreśliła, że "od stycznia tego roku KRRiT nie spełnia swojej roli". Rolą tą - podkreśliła - jest "stanie na straży mediów publicznych, stanie na straży radia oraz telewizji. Rada celowo niszczy media, a prezes Krajowej Rady przetrzymuje bezprawnie pieniądze, jego obowiązkiem jest przekazywanie zaliczkowo środków, czego od stycznia br. nie robi".
"Lokalne media nie mogą realizować swoich programów, nie mogą inwestować w nowe technologie, często brakuje im środków na wypłaty dla pracowników, ponieważ dla radiowych rozgłośni środki z abonamentu to często 90 proc. ich przychodów. Rozgłośnie nie dostają tych środków, dług się powiększa" - powiedziała. Zarekomendowała negatywnie zaopiniowanie projektu przedstawionego budżetu. "Rolą Rady jest stanie na straży radia i telewizji. Ta rola nie jest wypełniana" - oceniła Leo.
Przewodniczący KRRiT tłumaczył, że zarzuty o niewypełnianiu przez KRRiT ustawowych zadań to "dezinformacja". "Pieniądze na media publiczne, zgodnie z prawem, są przekazywane do mediów publicznych z tym, że ze względu na nieustaloną sytuację prawną po zmianach z 20 grudnia ub. r. pieniądze są przekazywane do depozytu sądowego, bo tylko sąd w Polsce jest w stanie orzec, czy osoba, która sprawuje funkcję likwidatora spółki, jest uprawniona do odbioru pieniędzy publicznych (...) W przypadkach, kiedy nie ma pewności czy osoba jest uprawniona czy nie, pieniądze szły do depozytu. Na przedostatnim posiedzeniu Krajowej Rady podjęliśmy decyzję, że ze względu na sytuację powodziową, te pieniądze które jeszcze do końca roku z opłat abonamentowych się mediom publicznym należą, będą kierowane bezpośrednio do spółek bez względu na status likwidatora" - powiedział przewodniczący KRRiT.
"Dlaczego likwidatorzy nie odbierają tych pieniędzy tylko składali wnioski o odrzucenie depozytu? (...) Prawdopodobnie dlatego, że doskonale zdają sobie sprawę ze swojej niepewnej sytuacji prawnej i boją się, że sąd mógłby odrzucić ich wniosek o wypłaty, co byłoby swego rodzaju klęską medialną" - ocenił. W nadchodzącym roku - dodał - pieniądze przekazywane będą do spółek "bez względu na stan likwidatora". Spółki - zaznaczył - będą musiały się z wydatków rozliczyć.
W głosowaniu Komisja negatywnie zaopiniowała projektu ustawy budżetowej oraz planu finansowego Krajowego Instytutu Mediów stosunkiem głosów 15 do 8. (PAP)
pj/ akn/ aszw/ lm/
