REKLAMA

Komendant CBŚP: Kilogram kokainy kosztuje w Kolumbii 500 euro; po przemycie do Polski cena wzrasta do ok. 50 tys. euro

2023-03-18 09:01
publikacja
2023-03-18 09:01

Dla kolumbijskich grup przemycających kokainę Polska, jak i cała Europa, jest atrakcyjnym rynkiem. "W Kolumbii kilogram kokainy kosztuje 500 euro. Po przemyceniu go do Polski jego cena wzrasta do ok. 50 tysięcy euro za kilogram" - podkreślił w rozmowie z PAP komendant CBŚP nadinsp. Paweł Półtorzycki.

Komendant CBŚP: Kilogram kokainy kosztuje w Kolumbii 500 euro; po przemycie do Polski cena wzrasta do ok. 50 tys. euro
Komendant CBŚP: Kilogram kokainy kosztuje w Kolumbii 500 euro; po przemycie do Polski cena wzrasta do ok. 50 tys. euro
fot. Steve Sapp / / CBP

Kierownictwo polskiej policji wzięło udział w spotkaniu w Kolumbii dotyczącym problematyki zwalczania zorganizowanej przestępczości narkotykowej. "Wizyta w Kolumbii odbyła się w ramach projektu White Snow, którego liderem są Polska i Włochy. Bardzo nam zależy, aby współpracę z Kolumbią wzmocnić z uwagi na to, że Kolumbia jest liderem w produkcji kokainy i jej dystrybucji na cały świat" - powiedział PAP komendant CBŚP nadinsp. Paweł Półtorzycki.

"W ramach projektu White Snow koledzy z Kolumbii przyjęli nas na wizycie roboczej. Pokazali nam to, z czym się borykają, jakie mają problemy, czym dysponują i jak wygląda struktura ich policji. To bardzo mocno otworzyło nam oczy, z jakim problemem muszą sobie radzić" - podkreślił generał.

W rozmowie z PAP komendant CBŚP zaznaczył, że kolumbijscy policjanci są naprawdę dzielni. "Jak bardzo niebezpieczna jest ich praca, może świadczyć fakt, że podczas zeszłorocznych realizacji 200 komandosów zginęło w dżungli" - stwierdził.

Generał zauważył, że w Kolumbii trwają regularne wojny gangów z policjantami, bo "chodzi o ogromne pieniądze". "Kilogram kokainy kosztuje tam 500 euro. Po przemyceniu chociażby do Polski jego cena wzrasta do 50 tysięcy euro za kilogram" - podał.

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy

Od stycznia 2023 r. zmieniły się wskaźniki kadrowo-płacowe. Prezentujemy najważniejsze zmiany. I zachęcamy do pobrania pliku pdf. Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl

Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Jeśli chcesz fakturę, to wypełnij dalszą część formularza:
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Podaj kod w formacie xx-xxx!
Pole wypełnione niepoprawnie!

"Dla przykładu, Kolumbijczycy twierdzą, że w zeszłym roku zabezpieczyli 300 ton kokainy. To jest zaledwie jedna trzecia tego, co jest wysyłane w świat. To są ogromne ilości, tym bardziej, że mówimy o +czystej+ kokainie. Jeżeli był to tysiąc ton, to z tego tysiąca można zrobić 5-6 tysięcy ton kokainy, która dalej kosztuje majątek" - zaznaczył.

"I to był właśnie powód naszej wizyty w Kolumbii. My, jako polska policja nie mamy tak dobrego rozpoznania w kokainie, jak przy innych narkotykach, które są wysyłane z Europy. Nasze +rodzime+ grupy identyfikujemy sprawnie i potrafimy oszacować te ilości. Jednak należy pamiętać, że zawsze w przestępczości narkotykowej będzie istnieć tak zwana +ciemna liczba+. Nigdy nie będziemy wiedzieli, ile narkotyków faktycznie jest wprowadzanych na rynek, jak dużo jest zażywanych" - podkreślił.

Wskazał przy tym, że w przypadku kokainy, która jest bardzo droga jej przemytem zajmują się grupy, które są niewielkie i hermetyczne. "Dlatego nie wiemy do końca, ile tego narkotyku wpływa do Polski. Potrafimy to mniej więcej oszacować po chociażby ujawnionych transportach, które były w zeszłym roku w Kolumbii. Bo to już wiemy, że to są ilości rzędu kilku ton, które miały trafić do Polski. To są ogromne ilości kokainy, która trafiłaby do polskich odbiorców" - zaznaczył.

W rozmowie z PAP generał wyraził nadzieję, że uda się nawiązać dobrą współpracę z policjantami z Kolumbii, ponieważ polski rynek stał się "atrakcyjny" dla tamtejszych grup z dwóch powodów. "Po pierwsze polski rynek jest atrakcyjny, bo jest u nas grono odbiorców. Ale też niestety dla nas, a szczęśliwie dla nich port w Polsce jest dobrym miejscem, z którego można kolejno rozprowadzać narkotyki do innych krajów Europy. Dlatego liczymy na to, że koledzy z Kolumbii będą nas wspierać dobrymi informacjami o przerzutach" - wyraził nadzieję.

"Chcielibyśmy wiedzieć, jaka skala jest przemytu kokainy do Polski, dlatego staramy się nawiązać dobrą, bliską współpracę z kolegami z Kolumbii, ponieważ oni dysponują bardzo bogatą wiedzą na temat chociażby ujawnianych transportów, które miały się dostać w ostatnim czasie do Europy, czy przede wszystkim do Polski" - podkreślił komendant Centralnego Biura Śledczego Policji nadinsp. Paweł Półtorzycki.

Dodał przy tym, że w ramach współpracy wypracowany został już wzór porozumienia, które będzie podpisane między polską policją a kolumbijską.

autor: Bartłomiej Figaj

Źródło:PAP
Tematy
Tanie konto firmowe bez ograniczeń czasowych

Tanie konto firmowe bez ograniczeń czasowych

Komentarze (11)

dodaj komentarz
minekminka134
A komendant może podać jakieś namiary na adres dilera? Mogę wejść w spółkę i sprzedawać CBŚP po niższych cenach.
zoomek
To teraz wiem dlaczego tych oligarchów stać na pełnomorskie jachty.
Trzepią ich po powrocie na wody przybrzeżne?
Można tego tonami takim jachtem wozić.
No i ci nurkowie też pewnie odbierali zrzucony depozyt z koką albo inną herą.
hfjdj
Oczywiście że trzepią. Każdorazowo. I to wcale nie musi być pełnomorski jacht. Byle łajba jest obserwowana i trzepana. Jeszcze na dodatek przez radio i jak podpłyną kilkukrotnie pytają się czy na łajbie jest broń lub nielegalne substancje. Musisz powiedzieć ile jest ludzi na łajbie, jakiej płci, jakiego wieku i jaki jest charakter Oczywiście że trzepią. Każdorazowo. I to wcale nie musi być pełnomorski jacht. Byle łajba jest obserwowana i trzepana. Jeszcze na dodatek przez radio i jak podpłyną kilkukrotnie pytają się czy na łajbie jest broń lub nielegalne substancje. Musisz powiedzieć ile jest ludzi na łajbie, jakiej płci, jakiego wieku i jaki jest charakter ich obecności na łajbie. I to wszystko zanim w ogóle ich ujrzysz na horyzoncie. Ale czasami robią to odwrotnie. To jest podpływają skoro świt kilkoma łodziami i każą wszystkim na pokład wejść, usiąść i tak siedzieć. I o nic wtedy nie pytają.
itso_battlestar_point_g
na takie ceny to tylko zarządy korporacji stać i tych co uprawiają hazard na giełdzie no cóż jakoś za sznurki trzeba pociągać
dawid_gmyrek
Ciekawe ile kosztowała ta wycieczka :)
peluquero
podobnie jest z ceną węgla ;)

Powiązane

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki