REKLAMA
TYLKO U NAS

Jeżeli UE zaostrzy przepisy ekologiczne połowa polskiej energetyki nie spełni norm

2009-03-06 13:33
publikacja
2009-03-06 13:33
6.3.Katowice (PAP) - Jeżeli - jak zakłada projekt - UE zaostrzy standardy emisji dwutlenku siarki, tlenków azotu i pyłu już od 2016 roku, połowę dzisiejszego potencjału wytwórczego polskiej energetyki czeka wyłączenie - alarmują energetycy.

Postulują oni odroczenie wprowadzenia nowych przepisów do 2025 roku.

Szacunki dotyczące ilości instalacji, które w 2016 r. trzeba będzie wyłączyć, dotyczą zarówno tych źródeł mocy, które nie spełnią zaostrzających się norm, jak i tych, które w tym czasie znikną z racji naturalnego zużycia.

Decyzje w sprawie zaostrzenia norm ekologicznych mogą zapaść już w przyszłym tygodniu w Brukseli, gdzie odbędzie się plenarne głosowanie Parlamentu Europejskiego w sprawie nowelizacji dyrektywy IPPC, dotyczącej zintegrowanego zapobiegania zanieczyszczeniom i ich kontroli.

"Ten dokument, pozostający w cieniu szeroko komentowanego unijnego pakietu klimatycznego, jest niemniej istotny, ponieważ jego przyjęcie może okazać się dla polskiej energetyki drastyczne w skutkach" - powiedział w piątek PAP dyrektor departamentu komunikacji rynkowej grupy energetycznej Tauron Paweł Gniadek.

Chodzi o zaproponowane w przedłożonej parlamentowi wersji nowelizacji dyrektywy zaostrzone dopuszczalne standardy emisji dwutlenku siarki, tlenków azotu i pyłu. Ich wprowadzenie oznaczałoby, że od początku 2016 r. spalanie węgla do celów energetycznych będzie niemożliwe bez wysokosprawnych instalacji odsiarczania, odazotowania oraz odpylania spalin.

"Wymogami dyrektywy mogą także być objęte jednostki mniejszej mocy, od 20 do 50 megawatów. Znacząco zaostrzyłoby to wymagania emisyjne dla najmniejszych, lokalnych źródeł ciepła" - wyjaśnił Gniadek. Przypomniał, że dotąd dyrektywa IPPC dotyczyła jednostek powyżej 500 megawatów.

Z analizy zleconej przez Towarzystwo Gospodarcze "Polskie Elektrownie" wynika, że w Polsce nowym wymaganiom dyrektywy ma podlegać ponad 1100 kotłów w 269 elektrowniach, elektrociepłowniach i ciepłowniach. Koszty przystosowania do nowych wymagań szacuje się w miliardach euro, co oznaczałoby dodatkowy wzrost cen energii.

"Przyspieszone wdrożenie dyrektywy od początku 2016 r. wymusi wyłączenie z eksploatacji źródeł o mocy równej 7 tys. megawatów. Doliczając do tego jednostki, które z racji naturalnego zużycia miałyby także zostać wyeliminowane, z polskiej mapy energetycznej zniknie łącznie 15átys. megawatów, czyli połowa aktualnego potencjału wytwórczego" - podkreślił Gniadek.

Energetycy uważają, że polska energetyka potrzebowałaby czasu na wdrożenie nowych zasad zawartych w dyrektywie co najmniej do 2025 r., kiedy obecny majątek wytwórczy zostanie już planowo wymieniony na nowe technologie. Dzięki rozłożeniu wdrażania dyrektywy w czasie związane z tym wydatki mają być łatwiejsze do udźwignięcia, a podwyżki cen energii - mniejsze.

Z pytaniami dotyczącymi proponowanej nowelizacji dyrektywy IPPC PAP zwróciła się w piątek do służb prasowych ministerstw gospodarki i środowiska, które zapowiedziały odpowiedź w tej sprawie na przyszły tydzień. Do chwili nadania depeszy nie udało się także skontaktować z odpowiedzialną za energetykę wiceminister gospodarki Joanną Strzelec-Łobodzińską. (PAP)

mab/ pad/ jbr/

Źródło:PAP
Tematy
Bezpłatne konto firmowe to dopiero początek. Sprawdź, które banki płacą najwięcej za oszczędności

Komentarze (5)

dodaj komentarz
~Janusz
Zagraniczny kapitał który wykupił przedsiębiorstwa energetyczne niech instaluje urządzenia filtrujące. Co wykupił za bezcen przedsiębiorstwa i uważa że jest tylko do czerpania zysków. Mając co roku ok. 100% zysku ma z czego inwestowac.
~michalUPR
oczywiscie pobudzi to ociezała gospodarkę hehe .....

a pozniej ze europa rozwija sie w takim tempie a nie innym

co przyrodzie po tych karach i po tym ze jaksi urzednik w parlamencie zabierze pieniądze ??? Przeciez trzeba bedzie sciac tysiace drzew by wydrukowac pieniadze na kary i kto zeżre CO2 ?
~kos
I tak dalej trwa niszczenie Polski przez korupcyjny i spekulacyjny kapitał to przez opcje walutowe,to spekulacje na walucie a teraz wprowadzają przestępcze przepisy dotyczące tylko Polski i krajów słabszych a w założeniach mieli dopłacać do rozwoju tych krajów. Myślę,że UE szybciej upadnie i uzmysłowi baranom którzy na nią głosowali I tak dalej trwa niszczenie Polski przez korupcyjny i spekulacyjny kapitał to przez opcje walutowe,to spekulacje na walucie a teraz wprowadzają przestępcze przepisy dotyczące tylko Polski i krajów słabszych a w założeniach mieli dopłacać do rozwoju tych krajów. Myślę,że UE szybciej upadnie i uzmysłowi baranom którzy na nią głosowali że ten stwór jest stworzony w interesie wąskiej grupki cwaniaków i krajów którzy chcą ich POdporządkować i POniżyć.
~uchachana...
pomocy co w nas pompują a my jak głupi bierzemy nawet jak tej pomocy faktycznie nie potrzebujemy (poza tymi co ją rozdzielają i wypełniają wnioski). Ciekawe czy trzeba będzie oddać wszystko od przystąpienia Polski do UE czy również całą pomoc "przedakcesyjną" ?
Może się okazać że nasze zadłużenie zagraniczne wzrośnie
pomocy co w nas pompują a my jak głupi bierzemy nawet jak tej pomocy faktycznie nie potrzebujemy (poza tymi co ją rozdzielają i wypełniają wnioski). Ciekawe czy trzeba będzie oddać wszystko od przystąpienia Polski do UE czy również całą pomoc "przedakcesyjną" ?
Może się okazać że nasze zadłużenie zagraniczne wzrośnie wtedy x 2 ale może właśnie to jest ten bacik boży by euro-kołchożnicy nie próbowali wychodzić z objęć tej starej europejskiej k..wy. Przy takim podejściu kochana UE nie będzie nawet msiała wysyłać sił szybkiego reagowania by wybić rebeliantom/secesjonistom ich koncepcje :)
Poczekamy, zobaczymy ...
~Europejczyk
W przyszłym roku przepowiadany jest w Polsce okrągły stół w sprawie dalszego członkostwa Polski w UE. Jeżeli wystąpimy to inne kraje zrobią bodobnie. Być może powstanie wspólnota międzymorza, od Norwegii po Ukrainę. Bez Niemiec ale za to z Białorusią.

Powiązane: pknorlen

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki