Jeśli uda się przekształcić protokół z negocjacji w porozumienie, zostanie doprecyzowany punkt dotyczący szóstego dnia pracy w spółce i górnicy wrócą w poniedziałek do pracy w poniedziałek złożę moją rezygnację - obiecywał prezes JSW.


W dniu dzisiejszym (16 lutego) prezes zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA skierował do Rady Nadzorczej pismo w sprawie rezygnacji z funkcji prezesa JSW z prośbą o rozpatrzenie na posiedzeniu w dniu 17 lutego - poinformowała spółka w komunikacie.

Po spełnieniu warunków złożył dzisiaj złożył rezygnację z pełnionej funkcji.
- Strajk został zakończony, górnicy wrócili do pracy, a podpisane porozumienie przyniesie spółce znaczne oszczędności. Niedosyt budzi jedynie brak jasnego zdefiniowania zasad pracy kopalń w soboty. Najważniejsze jest jednak przywrócenie stabilizacji sytuacji spółki, a pracę kopalni w cyklu 6-dniowym wymusi w najbliższym czasie ekonomia – podkreślił prezes Jarosław Zagórowski.
Nowy prezes tylko na chwilę?
Odejście Zagórowskiego rozwiązało - przynajmniej tymczasowo - problem strajku, spółka pozostała jednak bez sternika. Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy w rządzie Ewy Kopacz, wyraził dzisiaj nadzieję na szybki wybór nowego prezesa.
Karolina Baca-Pogorzelska, ekspert energetyczny, przypominała z kolei w rozmowie z agencją IAR, że kadencja zarząu JSW kończy się w przyszłym roku.Zwróciła tym samym uwagę, że po ostatnim strajku w JSW wielu potencjalnych kandydatów na fotel szefa koncernu albo w ogóle nie wystartuje w konkursie, albo zarzuci ambitne plany reformy.
- Będzie kilkanaście miesięcy spokoju w JSW z nowym szefem. Tylko potem znów będą problemy bo dotychczasowe działania to było gaszenie pożaru, a nie wprowadzanie kompleksowych rozwiązań w górnictwie - dodała Baca-Pogorzelska.
Zawieszenie strajku w Jastrzębskiej Spółce Węglowej zostało dobrze odebrane przez giełdowych inwestorów. O godzinie 13:00 za jedną akcję JSW płacono 25,36 zł. To o 9,06% więcej niż podczas piątkowego zamknięcia sesji.
Zawieszając protest, związkowcy zapowiadali, że jeżeli Zagórowski nie poda się do dymisji, wznowią akcję. Czekamy, aż rada nadzorcza postawi jutro kropkę nad "i", dopiero wówczas będzie można mówić o spełnieniu naszego postulatu i zakończeniu strajku - powiedział PAP rzecznik związkowców z JSW Piotr Szereda. Dodał, że w środę na masówkach górnicy w kopalniach będą informowani o szczegółach porozumienia; nie wszystkie zapisy są dla nich zrozumiałe.
Zgodnie z treścią dokumentu JSW ma zaoszczędzić 280-300 mln zł (według pierwotnego planu zarząd chciał zaoszczędzić ponad 500 mln zł). W ocenie pełnomocnika rządu ds. górnictwa, sekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Wojciecha Kowalczyka, dzięki zawarciu kompromisu spółce uda się zaoszczędzić łącznie co najmniej 400 mln zł - przynajmniej 100 mln to dodatkowe oszczędności wynikające z wprowadzenia sześciodniowego tygodnia pracy.
Podpisując porozumienie, strony doszły do kompromisu w wielu kwestiach. Jeden z najważniejszych zapisów dotyczy zmian w wypłacie 14. pensji. Ma ona być uzależniona od sytuacji finansowej firmy. Czternastka za ub. rok ma zostać wypłacona w dwóch ratach.
Związkowcy mówią, że porozumienie - którego celem jest wyprowadzenie firmy na prostą - oznacza dla górników ok. 20 różnego rodzaju wyrzeczeń i dla części pracowników pensje niższe o 15-20 proc.
Prezes JSW podtrzymał w piątek, że spółka nadal będzie domagała się od liderów związkowych odszkodowań za nielegalny - w jego ocenie - strajk. Według zarządu, każdy dzień protestu oznaczał 27 mln zł strat w przychodach. Władze firmy nie zamierzają natomiast karać górników, ale - jak przypomniał Zagórowski - za czas strajku nie przysługuje im wynagrodzenie. Jak dodał, jeśli pracownicy chcą rekompensaty, muszą się o nią zwrócić do organizatorów strajku.
W związku ze strajkiem Pracodawcy RP - Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych i Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych - przesłało do prokuratur dwa pisma. Jedno zawiera doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez organizatorów strajku. W innym domagali się, by prokuratura wystąpiła do sądu rejestrowego o wszczęcie postępowania w sprawie dostosowania działalności związków do obowiązującego prawa. Kilka dni temu gliwicki sąd, na wniosek JSW, wydał postanowienie, w którym zakazał związkowcom działań wyrządzających szkodę tej spółce.
Zagórowski został prezesem JSW prawie osiem lat temu. W marcu 2007 r. został oddelegowany do pełnienia obowiązków prezesa przez radę nadzorczą. Dwa miesiące później wygrał konkurs i został zatwierdzony na funkcję prezesa. Wcześniej przez rok kierował radą nadzorczą, w której zasiadał od 2003 r. W tamtym czasie był doradcą Ministra Gospodarki.
W czasie prezesury Zagórowskiego w JSW kilkakrotnie dochodziło do strajków, ostatni raz - na tle płacowym - tuż przed wejściem spółki na giełdę w połowie 2011 r. Między prezesem JSW a działającymi w firmie związkami od dawna toczył się spór. Związkowcy zarzucali Zagórowskiemu m.in. pozorowanie dialogu i błędy w zarządzaniu; on związkom - opór wobec jakichkolwiek korzystnych dla firmy zmian.