REKLAMA
WEBINAR

OPINIA"Dominacja największych spółek przytłaczająca". Za tegoroczny wzrost S&P500 odpowiada jedynie 20 spółek

2023-05-31 07:02
publikacja
2023-05-31 07:02

W ostatnich tygodniach indeksy światowe biły rekordy. Wzrosty zdominowały jednak największe spółki - bez większej szerokości rynku nie uda się ich utrzymać. Wówczas może wypełnić się stara rynkowa maksyma "sell in May and go away" - uważa Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji w Investors TFI.

"Dominacja największych spółek przytłaczająca". Za tegoroczny wzrost S&P500 odpowiada jedynie 20 spółek
"Dominacja największych spółek przytłaczająca". Za tegoroczny wzrost S&P500 odpowiada jedynie 20 spółek
fot. Allie Joseph/NYSE / / Xinhua News Agency

Niedzielewski wskazuje, że można było mieć wątpliwości co do solidności fundamentów, na których wyrósł trwający od października ubiegłego roku trend wzrostowy. W połowie maja inwestorzy postanowili jednak je rozwiać, przystępując do zakupów, których efektem było wybicie w górę z konsolidacji. W rezultacie DAX, główny indeks niemieckiej giełdy, ustanowił nowy rekord, japoński Nikkei znalazł się na najwyższym poziomie od 1990 roku, a krajowy WIG20 po raz pierwszy od trzynastu miesięcy przebił barierę 2000 punktów.

Dyrektor departamentu inwestycji w Investors TFI zwraca jednak uwagę, że odbyło się to bez pomocy banków centralnych, bez wsparcia ze strony +chińskiego otwarcia+, ale za to ze sporym udziałem sztucznej inteligencji.

Dodał, że problem w tym, że trudno jest zbudować solidne i trwałe wybicie, gdy uczestniczy w nim tak niewiele spółek. Być może właśnie dlatego jego pozytywne przesłanie zostało tak szybko zakwestionowane.

W polityce Fed nie powinno być zmian do końca roku

"Póki co wszystko wskazuje na to, że w tym roku żadnego zwrotu w polityce amerykańskiego banku centralnego nie będzie. Sporym rozczarowaniem jest także słabość „chińskiego otwarcia”, czego rynkowym świadectwem jest marazm na chińskich giełdach akcji i spadki cen surowców" - napisał Niedzielewski w komentarzu miesięcznym.

Wskazuje on, że majowa próba wybicia się głównego indeksu akcji na Wall Street z kilkutygodniowego trendu bocznego odbyła się bez wsparcia ze strony Fed, który choć najprawdopodobniej zakończył cykl podwyżek stóp procentowych, to jednak nie ma zamiaru przystąpić do szybkiego odwracania dotychczasowych dokonań.

"Na razie wszystko wskazuje na to, że w tym roku nie będzie żadnej zmiany w polityce amerykańskiego banku centralnego. Zaczynają sobie z tego zdawać sprawę inwestorzy na rynku obligacji, doprowadzając do ponownego wzrostu rentowności obligacji i systematycznie zmniejszając swoje oczekiwania co do potencjalnych obniżek stóp w kolejnych miesiącach. W takich warunkach trudno się dziwić, że sponiewierany przez ostatnie miesiące amerykański dolar zaczął w maju odzyskiwać formę" - napisał Jarosław Niedzielewski w komentarzu.

Dominacja największych spółek staje się przytłaczająca

W jego opinii główne zastrzeżenie, jakie można mieć do tegorocznych wzrostów, to zanikająca szerokość rynku. Od czterech miesięcy dominacja kilku największych spółek staje się coraz bardziej przytłaczająca. Zaledwie 8 spółek odpowiada za 90 proc. tegorocznego wzrostu indeksu grupującego 1000 firm.

Nawet majowa próba wybicia S&P500 z konsolidacji nie porwała za sobą ani większości firm, ani większości sektorów. Również najlepszy w tym roku sektor technologiczny nie może się pochwalić zdrowym wzrostem, o czym świadczy dywergencja pomiędzy rosnącym indeksem, a spadającą szerokością rynku wśród spółek technologicznych.

"Generalnie cały tegoroczny wzrost indeksu S&P500 można przypisać w praktyce jedynie 20 firmom, które łączy jeden wspólny mianownik – zaangażowanie w sektor sztucznej inteligencji" - uważa Jarosław Niedzielewski.

Dodał, że z dzisiejszej perspektywy trudno jest wyobrazić sobie dalsze wzrosty rynku akcji na Wall Street i przeprowadzenie ataku na rekordowe poziomy przez amerykańskie indeksy jedynie siłą tych 20 firm zaliczanych do największych beneficjentów rewolucji związanej ze sztuczną inteligencją.

"Jeśli majowy pokaz siły na głównych rynkach akcji nie okaże się jedynie fałszywym wybiciem, to kontynuacja wzrostów powinna objąć szerszą rzeszę spółek. Jeśli natomiast zanikająca od miesięcy szerokość rynku okaże się jednak zapowiedzią nadciągających kłopotów zarówno dla rynków akcji, jak i gospodarki, to nawet sztuczna inteligencja nie zdoła zapobiec wypełnieniu się w tym roku prognozy zawartej w rynkowej maksymie - „sell in May and go away” - napisał dyrektor departamentu inwestycji w Investors TFI. (PAP Biznes)

pr/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Im więcej latasz, tym więcej zyskujesz!

Im więcej latasz, tym więcej zyskujesz!

Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Hossa na giełdzie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki