Inflacja w Stanach Zjednoczonych wzrosła w najwyższym tempie od prawie czterech lat. Polityka Fed zaczyna przynosić pierwsze negatywne konsekwencje.
W lutym inflacja w Stanach Zjednoczonych wzrosła o 0,7 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca. Tak szybko ceny w najważniejszej gospodarce świata rosły ostatnio w czerwcu 2009 roku – czyli prawie cztery lata temu. Tempo wzrostu cen było szybsze niż założone przez rynek.
Inflacja w Stanach Zjednoczonych. Źródło: BLS
Inflacja w stosunku rocznym wzrosła o 2 proc. po tym jak wzrosła o 1,6 proc. przed miesiącem. W ujęciu rocznym inflacja jest najwyższa od października 2012 roku.
Za silnym wzrostem inflacji stoi skok cen paliwa, które wzrosły aż o 9,1 proc. - co jest także najwyższym tempem wzrostu od czerwca 2009 roku. Szeroka kategoria cen energii wzrosła o 5,4 proc.
Fed zaczyna działać
Rosnąca presja inflacyjna za oceanem jest pokłosiem działań Rezerwy Federalnej. Pod koniec 2012 roku Fed pod wodzą Bena Bernanke zaczął kupować papiery o wartości 85 mld dolarów każdego miesiąca.
Jednocześnie interwencja nazywana QE3 (quantitative easing 3) jest prowadzona przy rosnącej akcji kredytowej. Tym samym inaczej niż w czasie poprzednich interwencji Fed amerykańscy konsumenci oraz przedsiębiorstwa korzystają z możliwości zaciągnięcia kredytu. Stąd obserwowana inflacja.
Piotr Lonczak
Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl






















































