"Nie w naszym imieniu" - pod takim hasłem odbędą się dziś (28.11) w Hiszpanii manifestacje przeciwników zbrojnej interwencji w Syrii. Ich uczestnicy domagać się będą dyplomatycznego rozwiązania konfliktu. Organizatorem protestów są organizacje pozarządowe, związki zawodowe i stowarzyszenia broniące praw człowieka.
W południe w Madrycie, Barcelonie, Saragossie i Kadyksie ruszą marsze protestacyjne. Ich organizatorzy uważają, że przed podjęciem decyzji o zbrojnej interwencji w Syrii, europejscy politycy powinni przeanalizować rezultaty wojny w Iraku. Przypominają, że doprowadziła ona do wzrostu poparcia dla terroryzmu. "Moim zdaniem, naloty nie rozwiążą problemu. Potrzebny jest program polityczny, który doprowadzi do stabilizacji regionu" - twierdzi Carma Chacon, była minister obrony narodowej.
Hiszpański rząd przypomina, że nie podjął żadnej decyzji dotyczącej wojskowego udziału w konflikcie w Syrii. I zapewnia, że nie zrobi tego bez zgody parlamentu.
Informacyjna AgencjaRadiowa/Ewa Wysocka-Barcelona/mcm/nyg