Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem sir Benjamina Franklina, że „pewne są tylko śmierć i podatki”. Choć autor tych słów żył w XVIII wieku, są one aktualne także dzisiaj. Podatki są obowiązkowymi świadczeniami, wpłacanymi na rzecz państwa i jednostek samorządu terytorialnego. Wykorzystuje się je na potrzeby realizacji zadań publicznych. Podatki pobiera się m.in. od dochodów, od nieruchomości, od spadków i darowizn czy od wartości dodanej.


W Polsce każdy inwestor musi liczyć się z koniecznością podzielenia się z fiskusem zyskami od dochodów kapitałowych. Co należy wiedzieć, aby uniknąć kłopotów ze strony Urzędu Skarbowego?
Czym jest podatek Belki?
Podatek od dochodów kapitałowych funkcjonuje od 2002 roku. Popularnie znany jest jako podatek Belki, od nazwiska ówczesnego Ministra Finansów. Jest naliczany od środków wypracowanych przez zainwestowany kapitał.
Przedmiotem opodatkowania są zyski kapitałowo-pieniężne. Podatek Belki zapłacimy więc za zyski wypracowane przez nasze lokaty i depozyty bankowe, fundusze kapitałowe, dywidendy czy wszelkie papiery wartościowe i instrumenty pochodne, które będziemy posiadać.
Ile wynosi podatek Belki?
Podatek ten przyjmuje formę podatku zryczałtowanego i stanowi 19% wypracowanego przez nasz kapitał dochodu. Zatem za każde wypracowane 100 zł, musimy oddać Urzędowi Skarbowemu 19 zł.
Przykładem niech będzie sytuacja inwestora Yanok, Pana Iksińskiego, który w 2019 roku nabył jeden Weksel Yanok za 10 000 zł, oprocentowany 8% w skali roku. Czas trwania takiej inwestycji to 3 lata. Zysk z całej inwestycji, jaki osiągnie Pan Iksiński wynosi 2 400 zł. Nominał weksla, a zatem kwota, za jaką zostanie on wykupiony to 12 400 zł.
Podstawą wyliczenia podatku jest zysk dyskontowy, który w tym przypadku wynosi 2 400 zł. Fiskus z tej kwoty pobierze 456 zł podatku. Zatem w czasie trwania inwestycji wraz z wykupem weksla Fundusz wpłaci na konto Pana Iksińskiego łącznie 11 944 zł.
Jak rozliczyć podatek Belki?
Samodzielnym rozliczaniem się z podatku Belki nie muszą przejmować się osoby, które zdeponowały środki np. na lokacie bankowej. To bank jest płatnikiem podatku, a więc to on rozliczy należność z fiskusem. Nasz zysk pomniejszony zostanie o odpowiednią kwotę.
W przypadku Weksli Yanok również płatnikiem podatku jest instytucja – Fundusz Hipoteczny Yanok, zatem nasz Pan Iksiński otrzyma zgodnie z harmonogramem zysk pomniejszony o należną Skarbowi Państwa kwotę. Podatek naliczony jest na koniec okresu inwestycji, zatem pierwsze wypłaty nie będą o niego pomniejszone. Potrącenie nastąpi dopiero z ostatniej wypłaty w 2022 roku. Tym samym Pan Iksiński nie musi się rozliczać z tych dochodów gdyż złożenia stosownej deklaracji oraz zapłatę podatku dokonuje Fundusz Hipoteczny Yanok. Dochody te nie są liczone wraz z rocznym PIT-em, a więc nie będą one powiększały jego ewidencjonowanego dochodu.
Wyjątek stanowią osoby, które inwestują na giełdzie. Jeśli w ciągu roku choć raz zdarzy nam się dokonać transakcji na giełdzie, musimy się z tego rozliczyć poprzez deklarację PIT-38. Do jej właściwego uzupełnienia nasz dom maklerski przekazuje nam formularz PIT-8C, na podstawie którego się rozliczamy samodzielnie.
Kiedy pobiera się podatek Belki?
W większości przypadków inwestycji kapitałowych podatek potrącany jest przez płatnika w momencie wypłaty zysków np. przy wypłacie kuponu odsetkowego z obligacji. W przypadku zysku dyskontowego (jak ma to miejsce w przypadku Weksli Yanok) podatek od dochodów kapitałowych pobierany jest dopiero na koniec okresu inwestycji. Jeżeli więc inwestycja Pana Iksińskiego trwa 3 lata, od 2019, dopiero w 2022 roku zapłaci on należny podatek w pełnej kwocie 456 zł.
Czy podatek Belki zniechęca do inwestowania?
Oczywiście podatek od zysków kapitałowych nie pozostaje bez wpływu na decyzje inwestycyjne. Zniechęca Polaków do oszczędzania i inwestowania nagromadzonych środków. Dla wielu osób jest to zwyczajnie kłopotliwe (konieczność osobnego rozliczania się), przez co część potencjalnych inwestorów rezygnuje z odkładania konsumpcji na rzecz przyszłych przychodów kapitałowych. Podatek ten jest jednak dużym wpływem do budżetu, dlatego ucinane są wszelkie podejrzenia o planach rezygnowania z jego likwidacji.