Czy w 2016 roku kwota zwolniona z opodatkowania wzrośnie do ponad 6 tys. zł, przekraczając dwukrotnie obecną jej wysokość? W kieszeni podatników pozostałoby 1,1 tys. zł niepobranego podatku. 4 lutego ustawą zajmie się Sejm.



Projekt nowelizacji ustawy o PIT powstał w drugiej połowie października 2014 roku, po skierowaniu przez RPO do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie zgodności obowiązujących przepisów o kwocie zmniejszającej podatek z Konstytucja RP. Rzecznik Praw Obywatelskich podkreślił, że obecna roczna kwota 3089 zł nie pozwala na zapewnienie elementarnych potrzeb życiowych i w zasadzie nie zmieniła się od 2003 roku. Przypomnijmy, że kwota 3089 zł to roczny dochód, który jest zwolniony z opodatkowania, a więc fiskus pozostawia w naszej kieszeni 556,02 zł niepobranego „podatku”.
Państwo opodatkowuje najuboższych, nie pozostawiając środków na minimum egzystencji
Projektodawcy podzielający zdanie RPO w sprawie zbyt niskiej wysokości kwoty wolnej od podatku zaproponowali, by opodatkowaniu nie podlegały dochody do wysokości minimum egzystencji. W projekcie podkreślono, że dochód 3092 zł rocznie (od którego obecnie trzeba już zapłacić podatek) jest ponad dwukrotnie niższy od rocznego minimum egzystencji w jednoosobowym gospodarstwie pracowniczym. Według danych Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych w 2012 r. wysokość miesięcznego minimum egzystencji dla jednoosobowego gospodarstwa pracowniczego wynosiła 521,11zł. Dwunastokrotność tego minimum wskazywałaby corocznie wysokość kwoty wolnej od podatku. Dla przykładu w 2014 roku wysokość kwoty wolnej od podatku wyniosłaby 6253,32 zł (12*521,11 zł). W ten sposób roczny wymiar podatku byłby niższy o 1125,60 zł (18% podatku z 6253,32 zł). Dzisiaj jest to kwota dwukrotnie niższa 556,02 zł. Na początku każdego roku Ministerstwo Finansów publikowałoby na swoich stronach internetowych za IPiSS dane dotyczące wysokości miesięcznego minimum egzystencji za poprzedni rok.
ReklamaW środę 4 lutego br. ma odbyć się w Sejmie pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie podatku dochodowym od osób fizycznych w zakresie podniesienia wysokości kwoty wolnej od podatku.
Zmiany w przepisach mogłyby wejść w życie 1 stycznia 2016 roku.
Katarzyna Sudaj
Komentarz eksperta
4 mld zł rocznie strat dla budżetu państwa
Zaliczka na podatek dochodowy pracownika na umowie o pracę lub zlecenia w ramach kwoty wolnej pomniejszana jest o 46,35 zł. Gdyby wynosiła ona, nie jak obecnie 3091 zł, ale 6253,32 zł to miesięcznie zaliczka byłaby pomniejszana o 93 zł - pracownicy realnie zyskaliby ok. 47 zł netto miesięcznie.
Niestety, mógłby pojawić się problem z naliczaniem składki zdrowotnej dla osób z wynagrodzeniem w okolicach płacy minimalnej, bo część ubezpieczenia zdrowotnego jest odliczane właśnie od podatku dochodowego. Taka zmiana wymaga ingerencji w algorytm obliczania wynagrodzenia i należnych składek. Wbrew pozorom jest on niezwykle skomplikowany i przeciętny Polak ma olbrzymie trudności ze zrozumieniem zasad naliczenia składek zawartych w jego wypłacie.
Część ekonomistów postuluje wprowadzenie ryczałtu na ubezpieczenie zdrowotne lub zrezygnowania z odliczeń części składki od podatku przy jednoczesnym obniżeniu stawki procentowej na to ubezpieczenie.
Kwota wolna od podatku nie była zwiększana praktycznie od 8 lat, bo w 2008 roku wzrosła ona tylko o 2 zł (słownie: dwa złote). Należy ona do najniższych w Europie i rząd nie ucieknie od konieczności jej podniesienia. Po zwiększeniu jej do ponad 6 tys. zł budżet straci ok. 4 mld zł dochodu z tytułu PIT. To jednak wymaga szerszych zmian prawnych. Na koniec warto dodać, że preferencje podatkowe wobec najuboższych prawdopodobnie są skuteczniejsze i tańsze od bezpośrednich transferów socjalnych, bo przede wszystkim motywują ludzi do pracy, a także ograniczają koszty operacyjne związane z redystrybucją podatków.



















































