Atrem spodziewa się, że drugie półrocze 2021 r. pod względem przychodów będzie lepsze niż pierwsze - poinformowali w wywiadzie dla PAP Biznes przedstawiciele spółki. Zarząd ocenia, że odnotowane w tym półroczu pogorszenie wskaźników płynności nie stanowi ryzyka, a spółce w długim terminie sprzyjać będą potrzeby inwestycyjne związane ze zmianami w energetyce i odchodzeniem od węgla.
"Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego na realizowanych przez nas kontraktach, drugie półrocze powinno być lepsze. Wydaje się, że to będą stabilne miesiące. Jesteśmy pozytywnie nastawieni, chociaż oczywiście nie wszystko zależy od nas" - powiedział prezes Andrzej Goławski.
"Spodziewamy się w drugim półroczu wyższych przychodów niż te, które spółka wygenerowała za pierwsze sześć miesięcy 2021 r." - dodał dyrektor finansowy Paweł Próchnicki.
Zarząd liczy na to, że w drugiej połowie roku spółce uda się złożyć więcej ofert, które zakończą się pozytywnym rozstrzygnięciem.
"Zakładamy, że kontraktacja będzie lepiej wyglądać - to jest podstawowy cel. Ponadto, liczymy, że kontrakty, które wchodzą w fazę realizacji, energicznie wystartują" - powiedział prezes.
W pierwszym półroczu 2021 r. Atrem, działający w branży inżynieryjnej i wykonujący prace związane z automatyką przemysłową oraz elektroenergetyką, miał 38,7 mln zł przychodów, 2 mln zł EBITDA oraz 0,88 mln zł straty netto, w porównaniu do 35,7 mln zł przychodów, 1,8 mln zł EBITDA i niewielkiego zysku netto (2 tys. zł) przed rokiem. Wskaźnik rentowności EBITDA wzrósł do 5,24 proc. z 5,07 proc. rok wcześniej.
"To półrocze było typowe dla spółki - lekko zwiększyły się przychody, co wynika z aktualnie realizowanych kontraktów. Marża operacyjna była wyższa niż w porównywalnym okresie poprzedniego roku, natomiast na poziomie netto była strata, wynikająca z podatku odroczonego - negatywny wpływ z tego tytułu to 1,139 mln zł. Gdyby nie podatek odroczony, na poziomie netto mielibyśmy znacząco lepszy wynik niż rok wcześniej" - powiedział prezes.
"Strata na poziomie netto to też wypadkowa tego, w jakiej fazie realizacji znajdują się kontrakty, a na wysokość podatku wpłynął m.in. aktualny poziom zafakturowania. Natomiast trzeba zaznaczyć, że kwestia tego podatku nie ma żadnego wpływu na bieżącą płynność spółki" - dodał dyrektor finansowy.
Próchnicki odniósł się także do pogorszenia się wskaźników płynności bieżącej i szybkiej - wskazał, że ta zmiana wynika z realizowanego w ramach konsorcjum kontraktu w Odolanowie, polegającego na rozbudowie tłoczni gazu.
"Wartość kontraktu w Odolanowie opiewa na kilkaset mln zł, z czego 45 mln zł przypada na Atrem, ale co do zasady wszystkie zobowiązania są przyporządkowane Atremowi, jako liderowi konsorcjum" - powiedział dyrektor finansowy.
"To duży kontrakt, a rozliczenia z naszymi partnerami w konsorcjum przebiegają tak, jak z podwykonawcami po stronie naszych zobowiązań – w całości przechodzą przez nas, zarówno po stronie zobowiązań jak i należności – stąd zakłócenie obrazu i wykazane pogorszenie wskaźników" - dodał prezes.
Jak wyjaśnił dyrektor finansowy, po oczyszczeniu o wpływ umów konsorcjalnych wskaźniki płynności znajdują się w widełkach określonych przez zarząd jako cele do osiągnięcia.
"Podobnie wygląda sytuacja z zadłużeniem - jego wzrost wynika w główniej mierze ze wzrostu poziomu zobowiązań handlowych. Zarząd i jednostki odpowiedzialne za kontrolę finansów w spółce monitorują te wskaźniki na bieżąco i nie dostrzegają ryzyka z tego powodu. Ponadto, zobowiązania wynikające z kredytów i pożyczek uległy zmniejszeniu - co oznacza, że spółka reguluje swoje zadłużenia. Nie widzimy powodów do niepokoju" - ocenił Próchnicki.
Wskaźnik ogólnego zadłużenia Atremu na koniec czerwca wzrósł do 0,71 z 0,52 przed rokiem.
POTRZEBY INWESTYCYJNE W ENERGETYCE POZYTYWNE DLA PORTFELA ZAMÓWIEŃ W DŁUGIM TERMINIE
Zarząd poinformował, że jest zadowolony z obecnego poziomu portfela zamówień do realizacji, który na koniec czerwca w części wykonawczej wynosił ok. 145 mln zł.
"Atrem realizuje dwa rodzaje kontraktów - wykonawcze i utrzymaniowe. Poziom zamówień kontraktów eksploatacyjnych to dodatkowe kilka mln zł w skali roku" - powiedział dyrektor finansowy.
Prezes ocenił, że aktualny portfel daje spółce "w miarę spokojną przyszłość", a Atrem pracuje nad nowymi kontraktami i składa oferty - nie ma jednak wpływu na to, kiedy przetargi zostają rozpisane i rozstrzygane.
"Nasz obszar biznesowy, czyli budownictwo energetyczne, instalacje specjalistyczne - charakteryzuje się dużą zależnością od czynników zewnętrznych i czasami kontrakty wydłużają się. Ponadto, realizacja kontraktów jest także uzależniona od pogody, ale ta sezonowość ma akurat mniejszy wpływ" - powiedział Goławski.
Prezes zauważył, że w pierwszym półroczu 2021 r. było mniej rozstrzygniętych przetargów niż w analogicznym czasie przed pandemią.
"Widać pewną wstrzemięźliwość zamawiających. Postępowań przetargowych jest natomiast bardzo dużo - myślę, że uczestniczymy w przetargach na blisko 400 mln zł. Ale widać, że zamawiający wstrzymują się z decyzjami o podpisywaniu kontraktów" - powiedział prezes.
W jego ocenie, te przesunięcia wynikają m.in. z konieczności korekt dokumentacji przetargowej i otoczenia formalno-prawnego.
"Ogólny klimat inwestycyjny też został zachwiany przez pandemię, ale myślę, że to czasowe - wpływ pandemii na gospodarkę nie jest tak duży, jak można było się spodziewać. Natomiast postępowania przetargowe mają określoną dynamikę - to długotrwały proces. Sam rynek Atremu z kolei trudno długoterminowo oceniać inaczej niż pozytywnie - ten obszar to głównie energetyka i automatyka, tutaj potrzeby inwestycyjne są niezmiennie bardzo duże" - powiedział Goławski.
Dodał, że potrzeby te wynikają ze zmian w miksie energetycznym, konieczności inwestycji w związku z rozwojem OZE, ale i modernizacji infrastruktury przemysłowej, przesyłowej i dystrybucyjnej.
"Otoczenie rynkowe jest pozytywne, ale zdarzają się chwilowe zachwiania - czy to w wyniku nadzwyczajnych sytuacji, jak Covid, czy koniunktury politycznej. W mojej ocenie jednak, długoterminowo te potrzeby inwestycyjne będą wpływać pozytywnie na portfel Atremu - nie ma dla polskiej gospodarki innej drogi niż uniezależnianie się od węgla" - powiedział prezes.
Jego zdaniem, w miejsce starych źródeł energii elektrycznej będą powstawać nowe, które wymagać będą dostosowania linii przesyłowych i dystrybucyjnych, budowy nowych linii kablowych, czy stacji zasilania.
"W to wpisuje się działalność Atremu - nie ma znaczenia, czy nowe źródła będą obejmowały fotowoltaikę, farmy wiatrowe, czy np. reaktory atomowe. W przypadku OZE dodatkowo pojawia się kwestia magazynowania nadmiarów energii, gdzie spółka z pewnością będzie mogła wykorzystać swoje kompetencje przy budowach magazynów" - dodał Goławski.
Przedstawiciele spółki odnieśli się także do toczących się sporów sądowych, w które Atrem jest zaangażowany.
"Otrzymaliśmy niedawno dobrą wiadomość od sądu we Wrocławiu na temat utrzymania w mocy nakazu zapłaty z Tauron Dystrybucja - nasze racje zostały uznane przez pierwszą i drugą instancję" - powiedział prezes.
Atrem informował w sierpniu o wyroku zasądzającym na rzecz spółki kwoty ok. 0,88 mln zł z tytułu niezapłaconego wynagrodzenia, wynikającego z umowy na roboty budowlane.
Goławski dodał, że w innych sporach w okresie ostatnich kilku miesięcy niewiele się zmieniło. W marcu spółka podawała, że otrzymała pozew o zapłatę, w którym Tauron Dystrybucja domagał się zapłaty ok. 7,25 mln zł tytułem kary umownej. Ponadto, Atrem - jako członek konsorcjum - jest także częścią postępowania przeciwko OGP Gaz-System, dotyczącego należności za wykonanie umowy.
"Wszystkie te stare sprawy mogą mieć wyłącznie pozytywny wpływ, bo mamy pozakładane odpowiednie rezerwy" - powiedział prezes.
Dyrektor finansowy, w odpowiedzi na pytanie, czy w najbliższych miesiącach można spodziewać się zawiązania przez spółkę kolejnych rezerw na postępowania sądowe, odpowiedział, że na ten moment nie ma takich planów.
Dominika Antoniak (PAP Biznes)
doa/ asa/
