REKLAMA

Amerykanie zastosowali klin fiskalny

Krzysztof Kolany2013-01-02 08:44główny analityk Bankier.pl
publikacja
2013-01-02 08:44
Amerykańscy politycy zmarnowali szansę na naprawę finansów publicznych. Przedłużenie większości ulg podatkowych przy braku porozumienia w sprawie cięć w wydatkach ucieszyło inwestorów, ale na dłuższą metę przyniesie to opłakane skutki.

klif fiskalny
Źródło: Thinkstock

Większość komentarzy po wtorkowych głosowaniach w Kongresie była jednoznacznie pozytywna. „Uniknięto katastrofy”, „cofnęliśmy się znad klifu” i inne tego typu bzdury zapełniły nagłówki poważnych serwisów informacyjnych. Tymczasem najważniejsze punkty osiągniętego porozumienia są następujące:
  • Na decyzję w sprawie podniesienia limitu długu i cięć wydatków politycy dali sobie dodatkowe dwa miesiące.
  • Nie przedłużono 2-procentowej redukcji podatku od wynagrodzeń prowadzonej dwa lata temu przez Baracka Obamę. Oznacza to, że 77% Amerykanów w tym roku zapłaci wyższe podatki – w sumie o ok. sto miliardów dolarów, czyli równowartość 0,6% PKB.
  • Wydłużono ulgi podatkowe wprowadzono jeszcze przez administrację G.W. Busha.
  • Jedynym wyjątkiem było podwyższenie najwyższej stawki podatkowej z 35% do 40%, obowiązującej dla dochodów przekraczających 400 tysięcy dolarów rocznie, oraz podniesienie opodatkowania zysków kapitałowych i dywidend do 23,8%.
  • Przedłużono nadzwyczajne zasiłki dla bezrobotnych autorstwa urzędującego prezydenta.


»USA: jest porozumienie ws. klifu fiskalnego


Porozumienie osiągnięte po wielu tygodniach politycznej szarpaniny jest w mojej ocenie prestiżowym sukcesem Baracka Obamy. Amerykański prezydent osiągnął wszystko, czego chciał: podwyższył podatki „najbogatszym” i „uratował” gospodarkę przed klifem fiskalnym, równocześnie nie godząc się na jakiekolwiek ograniczenie rozdętych wydatków federalnych.

Katastrofa odroczona


Prawdziwym problemem Stanów Zjednoczonych nie jest groźba recesji (rzecz cykliczna i zupełnie normalna w wolnorynkowej gospodarce), ale utrzymywane od czterech lat deficyty budżetowe przekraczające bilion dolarów. Na dłuższą metę nawet Ameryka nie jest w stanie zadłużać się w takim tempie i prędzej czy później Biały Dom będzie musiał ograniczyć swoje wydatki. Z oczywistą szkodą dla PKB i szokiem gospodarczym.

Radość z tego, że zamiast 600 mld USD z gospodarki zostanie wydrenowane tylko 100 mld dolarów, przypomina zachowanie alkoholika, który dostał kolejną butelkę whisky. „Klin fiskalny” polegający na dolewaniu długu do przekredytowanej gospodarki w ostatecznym rozrachunku przyniesie jedynie potężnego kaca w postaci ciężkiego załamania gospodarczego.

Republikańskie Waterloo


Ameryka na skraju fiskalnego klifu »Ameryka na skraju fiskalnego klifu
Przeciwko uzgodnionej w Senacie umowie (poparło ją 89 senatorów przy 8 głosach sprzeciwu) opowiedziała się większość republikańskich członków Izby Reprezentantów. Ustawa przeszła przy 257 głosów za (172 Demokratów i tylko 85 Republikanów) przy 167 przeciw. To pokazuje, jaką siłą dysponuje republikańska frakcja domagająca się przycięcia nadmiernych wydatków federalnych.

Jednak to „herbaciane” skrzydło Partii Republikańskiej poniosło druzgocącą klęskę, co może usztywnić stanowisko opozycji w dalszych negocjacjach. Do końca stycznia Stany Zjednoczone osiągną obecny limit długu publicznego (16,4 biliona USD). Jeśli do połowy lutego Kongres go nie podniesie, to administracja Obamy nie będzie miała z czego sfinansować około 40% wydatków państwa. Czeka nas więc powtórka z sierpnia 2011 roku, gdy USA groziło „zamknięcie rządu” z dokładnie tego samego poziomu.

Republikanie stawiają sprawę jasno: każdemu dolarowi podniesienia limitu zadłużenia musi towarzyszyć cięcie wydatków w przynajmniej takiej samej skali. Ostatnia propozycja mówiła o podwyżce limitu o bilion dolarów i obniżkach wydatków o 1,2 biliona w ciągu dekady. Przy obecnych deficytach Białego Domu to raczej kosmetyka niż amputacja.

Rynki finansowe zapewne przyjmą ten brak porozumienia z ulgą i przywitają 2013 rok wzrostami cen akcji i spadkiem wartości dolara. Jednak noworoczny optymizm uleci, gdy tylko rozpoczną się spory o podniesienie limitu zadłużenia USA. W dłuższym horyzoncie dla wszystkich byłoby korzystne, aby władze jedynego supermocarstwa uporządkowały jego finanse i zrównoważyły budżet. Im szybciej, tym lepiej.

Prognozy 2013 Krzysztof Kolany
Główny analityk Bankier.pl
Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (18)

dodaj komentarz
~dezel
jak się ma dużo długu. to już nie robi milion w to, czy wewto
~bankster
NADCHODZI TAKIE TĄPNIĘCIE NA GIEŁDACH, ŻE TO Z 1929 BĘDZIE PRZY NIM WYGLĄDAŁO JAK KOREKTA
~semperparatus
Też tak uważam...tylko kiedy?Ja już jestem na to od dawna przygotowany...
~zz
a kogo interesuje ten ich dług , to oni sa panami tego swiata i wiedza ze to zaden dług a jak beda chcieli to tak ustawia dolara ze dług spadnie nawet go nie spłacajac , ich jedna firma ma taki dochód co cały roczny budzet polski , i jeszcze dlugo tak bedzie
~jan
Josef Wisarionowicz Obama i cały ten kongres zachowuje się jak Komitet centralny partji robotniczo menelskiej. Następne wyboty ma wygrane ale to już koniec ameryki.
mirwojski
Martwisz się o " amerykę" więcej niż o swój ( ???) kraj. Stany to nie Ameryka, to pasożyt, spadkobiercy wyrzutków i nieudaczników z całego XVII w. świata ( i późniejsi też), zbiegów, bandytów, morderców, hitlerowców, mafiozów, itd... itd... - czasem tylko ludzie nieprzystosowani, zagubieni - ( uważają że po 200 latach mordowania Martwisz się o " amerykę" więcej niż o swój ( ???) kraj. Stany to nie Ameryka, to pasożyt, spadkobiercy wyrzutków i nieudaczników z całego XVII w. świata ( i późniejsi też), zbiegów, bandytów, morderców, hitlerowców, mafiozów, itd... itd... - czasem tylko ludzie nieprzystosowani, zagubieni - ( uważają że po 200 latach mordowania wszystkich - tubylców, murzynów, arabów " a dalszi" " stworzyli coś na kształt "społeczeństwa" ( ...MY, NARÓD...).Ciekawe czy martwił byś się gdyby osiedlili się obok ciebie zabijając sąsiadów, zabrali ci to co twoje i głosili co głoszą ??? Nie podpisali żadnej konwencji międzynarodowej - o ochronie czegokolwiek, w tym życia - INNYCH. Józef Wisarionowicz do Ameryki nie wyjechał ( to nie Indianin Dakota, Czirokez, Huron, Szoszon, Pajut, Hopi, Paunis,Delaware, Creek, Seminol o około 100 innych wymordowanych przez " amerykanów" to członek ówczesnej społeczności sowieckiej). Więcej niż połowa problemów współczesnego świata została spowodowana przez " amerykanów", 70 % konfliktów zbrojnych wywołali tylko dlatego że ICH PRZEMYSŁ BEZ WOJEN NIE MOŻE ISTNIEĆ !!! Klasycy ichniej ekonomii i historii piszą o tym wprost i to od czasu wojny Północ - Południe !!!. Na każdej wojnie zarabiali handlując z kim się da ( np z Niemcami nawet do 1943 roku...). Każdy następny konflikt to zlecenia do firm ( ponad 63 % -amerykańskie, nie licząc wyprzedaży starej broni..). Rozpoczęli konflikty ( półwysep arabski, Persja, Afganistan od 1980 roku !!! najpierw "pomagająć - CIA !!! i sprzedając każdą broń - jakoby przeciwko rosjanom; 10 lat później z tej samej broni dostawali kopniaki ale ich przemysł kwitł produkując coraz to nowe i nowe, aż do dzisiaj. Od zakończenia II wojny światowej "utrzymują" konflikty wszędzie.... Zasmradzają powietrze odpadami i wyziewami ( nie podpisali żadnej konwencji o ochronie tegoż - Chiny też - a połowa anomalii pogodowych na tej szerokości geograficznej co w/w - tak dla ciekawości). Wissarionowicz sam by nic nie zdziałał, liczą się " pomocnicy", gorliwi wykonawcy rozkazów. Potomkowie pierwszych " amerykanów" o których napisałem wyżej krzyżowali się przez 200 lat( coraz nowsze geny "dopływały"- w tym i obecny prezydent - pamiętacie przepychanki o AMERYKANC-KOŚĆ W/W???).
"janie".... martw się o siebie ale mądrze. I odwiedź choć raz Gruzję... to nie "ameryka"...
~Ewiak Ryszard
To prawda, że mamy krótkoterminową ulgę, i niewiele więcej. "Herbaciane" skrzydło Partii Republikańskiej rzeczywiście poniosło druzgocącą klęskę, co zapewne utrudni dalsze negocjacje. Dokąd zdążamy? Przypomnę tu fragment starożytnej wizji: "I powróci [król północy] do ziemi swej z dobrami ruchomymi wielkimi [1945.To prawda, że mamy krótkoterminową ulgę, i niewiele więcej. "Herbaciane" skrzydło Partii Republikańskiej rzeczywiście poniosło druzgocącą klęskę, co zapewne utrudni dalsze negocjacje. Dokąd zdążamy? Przypomnę tu fragment starożytnej wizji: "I powróci [król północy] do ziemi swej z dobrami ruchomymi wielkimi [1945. Ten szczegół wskazywał, że Hitler zaatakuje także ZSRR i będzie walczył aż do gorzkiego końca], a serce jego przeciw przymierzu świętemu [ateizm państwowy], i będzie działał [oznacza to aktywność na arenie międzynarodowej], i zawróci do ziemi swej [1991-1993. Rozpad ZSRR i Układu Warszawskiego, bazy rosyjskie powracają do kraju]. W czasie wyznaczonym powróci z powrotem" (Daniela 11:28,29a).

Powrót Rosji w tym kontekście oznacza kryzys, który przyćmi Wielką Depresję. Rozpadnie się nie tylko strefa euro, lecz także UE i NATO. Wtedy wiele krajów z dawnego bloku wschodniego powróci do rosyjskiej strefy wpływów. Znów stacjonować tu będą rosyjskie bazy.

Wszystkie szczegóły tej wizji wypełniają się od czasów starożytnej Persji w porządku chronologicznym. Nie ma tu żadnych dat. Prawdą jest też to, że jest ona różnie interpretowana. Jak widać, zawiera mnóstwo szczegółów, dzięki czemu osoba wnikliwa jest w stanie dostrzec każdy błąd, lub sofistykę (Daniela 12:10). W roku 1882 Wielka Brytania rozciągnęła wpływy na Egipt i przejęła rolę "króla południa". Mniej więcej w tym samym czasie Rosja zajęła pozycję "króla północy", rozciągając swoje wpływy na terytoria, które wcześniej należały do Seleukosa I (Daniela 11:27). O powrocie Rosji mówię od roku 1998, gdy nic z tego nawet nie kiełkowało.
~ber
Rysiu proszki są w kuchni,musisz o nich pamiętać
~eurokokospoko
16,4 bln $ długu , w 15 miesięcy 2,1 bln $ przepalili kasy

w 2 miesiące nowego roku 300 mld $ deficyt o 24 % więcej niż w 2012

EFEKT KULI ŚNIEŻNEJ URUCHOMIONY i widać to na ich śmieciowych obligacjach , no ale może FED skupi cały dług USA , dobrze im idzie

Powiązane: Długi

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki