Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Komentarze (16)
dodaj komentarzRok temu szef kupił samochód objęty podatkiem VAT, który rzecz jasna zapłacił. Jako, że zajmuję się wszystkimi formalnościami związanymi z rejestracją pojazdów i tym razem zajęłam się wszystkim. Logicznie Vat 24 - wniosek o wydanie zaświadczenia potwierdzającego, że nie ma obowiązku uiszczenia podatku VAT od opisanej transakcji.
Rok temu szef kupił samochód objęty podatkiem VAT, który rzecz jasna zapłacił. Jako, że zajmuję się wszystkimi formalnościami związanymi z rejestracją pojazdów i tym razem zajęłam się wszystkim. Logicznie rzecz biorąc skoro VAT 24 jest wnioskiem o zaświadczenie potwierdzające brak obowiązku uiszczenia podatku VAT udałam się do wydziału komunikacji z kompletem dokumentów bez VAT 25. Niestety jak zwykle nie obyło się bez problemów i szanowny pan przy okienku nie zarejestrował mi pojazdu bez VAT 25. Musiałam udać się do urzędu skarbowego zapłacić 160 złotych od zaświadczenia o braku obowiązku opłacenia VAT przy pojeździe objętym podatkiem VAT :D oczywiście rejestracja przedłużyła się o kolejny tydzień ponieważ panie w US mają 7 dni na wydanie zaświadczenia ;P
Gdyby wszystko załatwiały szybko i "od ręki" to być może okazało się by, że procedury i same urzędniczki są niepotrzebne. A przecież tak nie może być, bo zwiększyło by sie bezrobocie i to u namaszczonych "swojaków".
> Witam. Jakie to proste. dwa tygodnie do miesiąca i już
> można poszaleć po dziurach, tj. pardon - po drogach -
> oczywiście. Dobrze, że nie trzeba przedstawiać zaświadczeń
> o szczepieniu na odrę.
Pozdrawiam, JM
O szczepieniu - nie ale o "przejściu" Odry ;-)
Narazili mnie na dodatkowe koszty nie potwierdzając w dokumentach, że odebrali dowód i tablice pomimo, że kilkukrotnie zwracałem na to uwagę. Stwierdzili że: "to się rozumie samo przez się..."
- Jak widać nie wszędzie Chory kraj i "niedorobieni" urzędnicy z zaścianka, którym wydaje się, że są pępkiem świata...
Narazili mnie na dodatkowe koszty nie potwierdzając w dokumentach, że odebrali dowód i tablice pomimo, że kilkukrotnie zwracałem na to uwagę. Stwierdzili że: "to się rozumie samo przez się..."
- Jak widać nie wszędzie - "się rozumie samo...", tylko w urzędowych dokumentach należy to napisać.
Ale to jest polski "profesjonalizm" i o tym "wykrzaułceni" wiedzą lepiej...
Po interwencji wystawili poprawione dokumenty, które musiałem powtórnie tłumaczyć.
Skomentuj



























































