Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Nowe auta rekordowo drogie? I tak, i nie. Wyjaśniamy

Nowe auta rekordowo drogie? I tak, i nie. Wyjaśniamy

Shutterstock

Średnia ważona cena nowego samochodu zarejestrowanego w Polsce wyniosła w kwietniu ponad 174 tys. zł i była o blisko 13 proc. wyższa niż rok wcześniej – wynika z danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. W ciągu ostatnich pięciu lat wzrosła aż o 70 proc. Czy auta rzeczywiście podrożały tak bardzo? Wyjaśniamy.

Średnia ważona w ciągu roku wzrosła o 12,8 proc., a nominalnie o blisko 20 tys. zł. To najwyższy wynik w historii. Średnia ważona cena płacona za nowe auta w Polsce rośnie w podobnym tempie jak  szybciej niż przeciętne wynagrodzenie brutto w dużych firmach niefinansowych, które w marcu 2023 r. wyniosło 7508,34 zł brutto i było nominalnie (tzn. bez uwzględnienia inflacji) o 12,6 proc. wyższe niż przed rokiem. Oznacza to, że bez na zakup nowego auta potrzeba było średnio 32 średnich miesięcznym pensji.

Auta premium zawyżają wyniki

Wzrost średniej ważonej ceny nowych aut w Polsce nie przekłada się jednak wprost na podwyżki w salonach samochodowych. To także efekt zmieniających się preferencji kupujących nowe auta i rosnącego udziału w ogólnej sprzedaży aut z segmentu premium, czyli takich, których podstawowe wersje kosztują co najmniej 150 tys. zł.

Zgodnie z danymi IBRM Samar, w kwietniu 2023 r. w bazie Centralnej Ewidencji Pojazdów przybyło 8570 aut kosztujących co najmniej 150 tys. zł – o 2,1 proc. więcej niż rok wcześniej. W tym samym czasie liczba rejestracja nowych aut bez podziału na segmenty wzrosła w ujęciu rocznym o 1,7 proc.

Udział nowych aut z segmentu premium w kwietniowej liczbie rejestracji nowych aut wzrósł do 24,2 proc. W marcu było to 21,5 proc., w lutym 20,5 proc., a w styczniu 20,9 proc. Tymczasem jeszcze w 2019 r. wynosił on 15,2 proc.

Najpopularniejsze modele z tego segmentu przebijają się także w rankingach popularności, w szczególności wśród firm rejestrujących je na REGON. Dla przykładu, najpopularniejszy model luksusowy ostatnich lat – volvo xc60 w kwietniu był 13. najpopularniejszym nowym autem w ogóle oraz 10. najpopularniejszym autem wśród firm. Biorąc pod uwagę rejestracje zanotowane od początku roku do końca kwietnia, volvo xc60 wśród firm uplasowało się nawet na ósmym miejscu.

Alternatywny, czyli droższy

Na wzrost średniej ważonej ceny płaconej za nowe samochody w Polsce wpływ ma także zmiana preferencji dotyczących napędów montowanych w nowych autach. Z każdym miesiącem rośnie bowiem udział aut z napędami alternatywnymi – w szczególności hybryd, ale także samochodów elektrycznych.

Dość powiedzieć, że choć jeszcze w połowie 2021 r. Polacy rejestrowali trzy razy więcej nowych aut z LPG niż „elektryków”, to w ostatnich miesiącach auta na prąd wyprzedziły te z instalacjami LPG.

Rośnie także udział w sprzedaży aut hybrydowych – w szczególności klasycznych hybryd HEV, które w okresie styczeń – kwiecień 2023 r. odpowiadały za blisko 19 proc. wszystkich rejestracji nowych aut (+2,4 pp. r/r).

Udział wszystkich aut z napędem alternatywnym wyniósł w tym czasie 45,6 proc. i był o 4 pp. wyższy niż w analogicznym okresie 2022 r.

Wśród klasycznych „elektryków” w szczególności rośnie sprzedaż aut produkowanych przez Teslę. Model y był w kwietniu siódmym najczęściej rejestrowanym modelem z segmentu premium. A przypomnijmy, że ceny tesli model y zaczynają się od 224 990 zł i to pomimo wprowadzonej w kwietniu obniżki.

Bez 80 tys. zł nie idź do salonu

Wracając jednak do podwyżek w salonach samochodowych, które są oczywistym faktem, stale rośnie minimalna kwota, z jaką trzeba udać się do salonu, by wyjechać z niego jakimkolwiek autem.

Posiadając mniej niż 60 tys. zł możemy wybierać obecnie jedynie spośród dwóch modeli (hyundai i10 i mitsubishi space star). Jeszcze pod koniec 2022 r. było ich sześć. Niemal 80 tys. zł – tyle, co najmniej z kolei trzeba obecnie zapłacić, by stać się właścicielem jednego z najpopularniejszych modeli aut w Polsce.

Posiadacze wspomnianych 80 tys. zł mogą obecnie liczyć jedynie na kupno dwóch spośród dziesięciu najpopularniejszych modeli aut osobowych w Polsce. Niemal tyle kosztują bowiem: toyota yaris (78 900 zł) oraz dacia duster (79 900 zł) i to w podstawowych, najuboższych wersjach. W obu przypadkach, względem lutego 2023 r., zanotowano podwyżki. Yaris kosztował wówczas o 2 tys. zł mniej. Duster podrożał w tym czasie o 2,9 tys. zł.

Poniżej 100 tys. zł kosztuje jeszcze tylko yaris w wersji cross (92 900 zł). Niemal równo 100 tys. zł (100 200 zł) trzeba wydać za podstawową wersję skody octavii. Ceny pozostałych modeli z czołowej dziesiątki najczęściej rejestrowanych w Polsce zaczynają się od przeszło 120 tys. zł.

Jeszcze mocniejsze podwyżki w komisach

Więcej niż przed rokiem trzeba zapłacić także za auto z komisu. Choć po raz pierwszy od grudnia 2022 r. mediana ceny oczekiwanej za używane auto spadła poniżej 30 tys. zł i wyniosła 28,9 tys. zł, to i tak była o 20 proc. wyższa niż rok wcześniej oraz o 45 proc. wyższa niż dwa lata temu.

Tematy
Komentarze
Nowe auta rekordowo drogie? I tak, i nie. Wyjaśniamy
Marcin Kaźmierczak
Podziel się