Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Coraz droższa przesiadka do „elektryka”. Tylko pięć modeli poniżej 150 tys. zł

Coraz droższa przesiadka do „elektryka”. Tylko pięć modeli poniżej 150 tys. zł

Shutterstock

Polacy chcący kupić samochód elektryczny muszą mieć odłożone ponad 100 tys. zł. Za mniej niż 150 tys. zł można z kolei kupić jedynie pięć modeli – wynika z analizy Bankier.pl. Wraz z rosnącym popytem na „elektryki” rosną także ich ceny. W ciągu dwóch lat podwyżki w przypadku większości modeli wyniosły kilkadziesiąt procent.

W Polsce zarejestrowanych jest już ponad 47 tys. w pełni elektrycznych samochodów osobowych i dostawczych o masie do 3,5 t. Samych osobówek zasilanych prądem na koniec lipca było już 42 265 – wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego i Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.

Każdy kolejny rok staje się rekordowym pod względem rejestracji „elektryków”. Nie inaczej jest w trwającym 2023 r. W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy w Polsce przybyło 11 660 elektrycznych aut osobowych – o 64 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2022 r.

Szybciej przybywa nowych aut elektrycznych. W analizowanym okresie Polacy i działające w Polsce firmy zarejestrowały ok. 9,6 tys. nowych „elektryków” – o 71,4 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2022 r. Udział aut zasilanych wyłącznie prądem w rynku nowych aut wzrósł do 3,5 proc. (+1,2 pp. r/r).

Ceny „elektryków” mocno w górę

Wraz z liczbą rejestracji rosną także ceny „elektryków” w polskich salonach. Jak wynika z analizy Bankier.pl, ceny podstawowych wersji poszczególnych modeli zasilanych prądem wzrosły w ciągu ostatnich niespełna dwóch lat w większości przypadków o ponad 20 proc.

Jeszcze jesienią 2021 r. za podstawową wersję elektrycznego fiata 500 trzeba było zapłacić nieco poniżej 100 tys. zł (99,5 tys. zł). Obecnie najniższa stawka wynosi 139 900 zł, czyli o blisko 41 proc. więcej.

W analizowanym okresie o ponad 40 proc. podrożała jeszcze honda e. Choć jest to nowy model, trzeba za niego zapłacić o ponad 64 tys. więcej niż za poprzedni.

Ponad 30-procentowe podwyżki dotknęły także opla mokkę-e oraz citroena e-c4. Nominalnie nowe wersje wspomnianych modeli kosztują o ok. 43 – 44 tys. zł więcej od poprzednich oferowanych w drugiej połowie 2021 r.

Tesla wyjątkiem

Pod prąd poszła Tesla, która dwa razy obniżała w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy ceny oferowanych przez siebie aut. Za najtańszą teslę model 3 trzeba obecnie zapłacić co najmniej 205 990 zł. Jesienią 2021 r. było to 219 900 zł.

W ujęciu procentowym, w ciągu ostatnich trzech miesięcy tesle oferowane w Polsce potaniały o kilkanaście procent – najmocniej w przypadku podstawowej wersji modelu y – o 18 proc.

Ile kosztują samochody elektryczne w Polsce?

W Polsce samochody w pełni elektryczne oferują 22 marki. Bez „elektryków” w portfolio pozostaje m.in. Seat i Suzuki. Japońska marka, jak zapowiada, chce wprowadzić do swoich salonów pięć modeli elektrycznych. Ma to jednak nastąpić do 2030 r.

Ceny nowych aut elektrycznych w Polsce

Model Najniższa cena
toyota mirai 334 900
toyota bz4x 274 900
toyota proace 155 600
toyota proace city 173 200
skoda enyaq 212 250
skoda enyaq coupe 249 950
kia niro ev 191 900
kia e-soul 170 990
kia ev6 209 900
kia ev6 gt 399 900
volkswagen id.3 191 290
volkswagen id.4 226 890
volkswagen id.5 235 390
volkswagen id.buzz 282 605
hyundai ioniq 5 219 900
hyundai ioniq 6 284 900
hyundai kona electric 168 900
audi q8 e-tron 345 000
audi q8 sportback e-tron 356 300
audi sq8 e-tron 434 500
audi qs8 sportback e-tron 445 800
audi e-tron gt quattro 468 800
audi rs e-tron gt 631 200
audi q4 e-tron 244 600
audi q4 sportback e-tron 255 900
bmw ix 378 300
bmw ix1 257 000
bmw ix3 297 000
bmw ix4 259 000
bmw ix5 345 000
bmw ix7 650 000
mercedes-benz eqe 336 000
mercedes-benz eqs 543 500
mercedes-benz eqa 223 500
mercedes-benz eqb 238 400
mercedes-benz eqe 411 800
mercedes-benz eqs (SUV) 591 500
mercedes-benz eqv 364 500
dacia spring 106 900
renault zoe e-tech 180 500
renault megane e-tech 184 900
renault kangoo e-tech 189 900
renault kangoo e-tech (van) 146 700
volvo c40 recharge 256 900
volvo xc40 recharge 249 300
volvo ex30 169 900
volvo xc90 399 900
ford mustange mach-e 269 550
lexus rz 329 900
lexus ux300e 262 900
opel mokka-e 184 300
opel corsa-e 160 300
opel corsa combo e-life 192 350
opel zafira e-life 270 500
opel vivaro e-life 256 100
peugeot e-208 156 600
peugeot e-2008 189 350
peugeot e-rifter 181 600
citroen e-c4 180 950
citroen e-c4x 186 200
citroen e-berlingo 177 200
citroen e-spacetourer 277 200
nissan leaf 155 900
nissan ariya 219 900
nissan townstar kombi 199 900
nissan townastar (van) 147 900
fiat 500e 139 900
mini electric 164 900
smart fortwo 100 896
honda e:ny1 219 900
tesla model s 519 900
tesla model 3 205 990
tesla model x 558 990
tesla model y 224 990

Źródło: Bankier.pl (stan na 24 sierpnia 2023 r.)

Skupmy się jednak na modelach już obecnych w polskich salonach. Jak wynika z naszej analizy, żeby zostać właścicielem auta elektrycznego w Polsce, trzeba mieć odłożone ponad 100 tys. zł. Najmniej – niespełna 100,9 tys. zł trzeba wydać, by kupić smarta fortwo. Z większych aut, najmniej – 106 900 zł kosztuje podstawowa wersja dacii spring.

Poniżej 150 tys. zł można kupić jeszcze tylko fiata 500e oraz dwa auta z nadwoziem van: renault kangoo e-tech oraz nissana townstar.

Większość „elektryków” za ponad 250 tys. zł

Poza dacią spring, najtańsze modele nie cieszą się wcale największym zainteresowaniem polskich klientów indywidualnych i firm rejestrujących na REGON. Zgodnie z danymi Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, w I poł. 2023 r. w Polsce najchętniej rejestrowano auta produkowane przez Teslę: model y i model 3, których podstawowe wersje kosztują odpowiednio 224 990 i 205 990 zł. Na podium znalazła się jeszcze kia ev6 kosztująca co najmniej 209 900 zł.

Oprócz dacii spring, wśród dziesięciu najpopularniejszych „elektryków” pierwszego półrocza 2023 r. mniej niż 200 tys. zł kosztowały jeszcze podstawowe wersje kii niro, volkswagena id.3 oraz renault megane.

Większość oferowanych w Polsce aut elektrycznych kosztuje jednak powyżej 250 tys. zł. Takie ceny znajdziemy w cennikach 42 spośród 75 oferowanych w Polsce modeli w pełni elektrycznych.

Przesiadka kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych

Przesiadka do samochodu elektrycznego kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych. O tyle droższe są bowiem elektryczne wersje tych samych modeli. Dla przykładu, za opla mokkę-e trzeba zapłacić co najmniej 184 300 zł, podczas gdy spalinowa wersja kosztuje co najmniej 104 800 zł. W przypadku opla corsy różnica między napędem elektrycznym a spalinowym wynosi 107 proc. a nominalnie 83 tys. zł.

Nieco mniejsze różnice występują pomiędzy elektrycznymi a hybrydowymi wersjami tych samych modeli. W przypadku hyundaia kony to 26 proc., a nominalnie 34 tys. zł. Za „elektryka” trzeba bowiem zapłacić co najmniej 168 900, a ceny hybrydy zaczynają się od 134 500 zł. Elektryczna kona od wersji spalinowej jest z kolei droższa o 58 tys. zł (52,3 proc.).

Z „Moim elektrykiem” nieco lżej dla kieszeni

Ostateczny koszt auta elektrycznego może być jednak niższy. Wszystko za sprawą funkcjonującego od lipca 2021 r. programu „Mój elektryk”. W jego ramach można otrzymać dopłatę w wysokości 18 750 zł. Posiadacze Karty Dużej Rodziny mogą z kolei liczyć na obniżenie ostatecznego rachunku o 27 000 zł.

W ramach programu na dofinansowanie mogą liczyć także chcący wziąć „elektryka” w leasing. Od lipca 2021 r. do końca czerwca 2023 r. złożono 9 tys. wniosków o leasing z dofinansowaniem w ramach programu „Mój elektryk” na łączną kwotę 300 mln zł. W samej I poł. 2023 r. złożono 3,3 tys. wniosków na łączną kwotę 116 mln zł.

W przypadku klientów indywidualnych (nieposiadających KDD), wybór ograniczony został do modeli kosztujących poniżej 225 tys. zł. Obecnie w polskich salonach można więc wybierać spośród 36 modeli, a ostatnim, który „łapie się” do programu dopłat jest tesla model y (224 990 zł).

Jeśli uwzględnimy dopłaty, 100 tys. zł wystarczy do zakupu dwóch modeli: smarta fortwo i dacii spring, ostateczny rachunek poniżej 150 tys. zł wyniesie z kolei w przypadku 11 modeli.

Tematy
Komentarze
Coraz droższa przesiadka do „elektryka”. Tylko pięć modeli poniżej 150 tys. zł
Marcin Kaźmierczak
Podziel się