Źródło: Thinkstock
To być może największy zakopany skarb w historii USA. Ich znalezisko zawierało 1400 złotych monet pochodzących z czasów „gorączki złota”.
– Pewnego razu, idąc po raz któryś szlakiem wspólnie przemierzanym przez nas od kilku lat, zauważyłem starą, wystającą z ziemi puszkę. Pochyliłem się do niej, zeskrobałem mech i wówczas dokonałem odkrycia – relacjonował jeden ze szczęśliwych znalazców. Jak się okazało, była to pierwsza z pięciu odkopanych w sumie puszek, wypełnionych po brzegi złotymi monetami.
Będzie czym handlować
Po tym odkryciu para zdecydowała się zatrudnić Dona Kagana, uznanego amerykańskiego dilera i licytatora, mającego za zadanie reprezentowanie pary w kwestii handlu znaleziskiem. – Zdarzają się sytuację, że ludzie przychodzą do nas z monetami wartymi kilka tysięcy dolarów, jednak po raz pierwszy mamy do czynienia z kimś, kto zgarnął całą pulę – mówi Kagan.
– Prawie wszystkie z 1427 odkrytych monet znajdują się w idealnym stanie i są datowane na okres od 1847 do 1894 roku. Najrzadsze z nich mogą być warte nawet milion dolarów za sztukę – wspomniał Kagan. Dodał również, że para planuje sprzedać 90 procent kolekcji, jednak wcześniej użyczy ich Amerykańskiemu Towarzystwu Numizmatycznemu, którzy chcieliby je zaprezentować podczas krajowej wystawy o nazwie Money Show.
Jak by to było w Polsce?
Para zaznaczyła, że dzięki swojemu odkryciu chciałaby wspomóc osoby biedne. Planują również przeznaczyć część pieniędzy pochodzących ze sprzedaży m.in. na dofinansowanie sztuki. Jak widać, Amerykanie z dnia na dzień staną się milionerami. Według polskiego prawa taka historia byłaby niemożliwa.
Jak donosi agencja AP, monety zostały odnalezione w kwietniu ubiegłego roku. W rozmowie z reporterami agencji informacyjnej przedstawiciel firmy zajmującej się złotem odmówił wyjawienia danych szczęśliwych znalazców – boją się oni najazdu „łowców skarbów” na ich posesję oraz nie chcą zmieniać stylu życia przez to, że ich otoczenie dowie się o ich majątku.
Zgodnie z amerykańskim prawem, monety pozostaną własnością znalazców. Po dokładnym zbadaniu i oszacowaniu wartości, monety zostaną sprzedane na portalach aukcyjnych i a dochody osiągnięte z tego tytułu traktowane będą jak każde inne. Według Fox News, znalezione monety są dosyć rzadkie, a ich wartość może przekroczyć nawet 10 milionów dolarów, co oznaczałoby, że para z Kalifornii dokonała jednego z największych „złotych odkryć” w historii USA.
Gdyby jakimś cudem te same złote monety odnaleziono nie w Kalifornii, lecz w Polsce ich los byłby całkowicie inny.
Zgodnie artykułem 35. Ustawy o o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, „przedmioty będące zabytkami archeologicznymi odkrytymi, przypadkowo znalezionymi albo pozyskanymi w wyniku badań archeologicznych, stanowią własność Skarbu Państwa”. Zapis ten tyczy się zarówno cennych przedmiotów znalezionych przypadkowo, jak i w efekcie poszukiwań z użyciem profesjonalnego sprzętu.
Na prowadzenie poszukiwań potrzebna jest zgoda wojewódzkiego konserwatora zabytków, której uzyskanie warunkowane jest dopełnieniem szeregu formalności. Również do niego należy decyzja o wyborze miejsca przechowywania zabytków archeologicznych.
Za niedostosowanie się do przepisów grozi odpowiedzialność karna w postaci aresztu, grzywny lub ograniczenia wolności. Dodatkowo sąd może orzec „przepadek narzędzi i przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia wykroczenia, chociażby nie stanowiły własności sprawcy”.
Co w takim razie zrobić, kiedy natkniemy się – nawet na swojej posesji – na potencjalnie cenne znalezisko? W myśl przepisów należy niezwłocznie powiadomić wojewódzkiego konserwatora zabytków lub władze lokalne (wójta, burmistrza, prezydenta) o odkryciu oraz zabezpieczyć przy użyciu dostępnych środków przedmiot oraz miejsce znalezienia. Jeżeli tego nie dokonamy, również podlegamy karze grzywny, do wysokości dwudziestokrotnego minimalnego wynagrodzenia na wskazany cel społeczny związany z opieką nad zabytkami.
Jan Kowal, Michał Żuławiński
bankier.pl
