Tym razem dosłownie Katy Perry znalazła się wśród gwiazd. Rakieta Jeffa Bezosa Blue Origin wyniosła ją i pięć innych kobiet, w tym partnerkę miliardera Lauren Sanchez, w podróż suborbitalną. Były one świadkami pierwszego "nadniebnego" koncertu.


Katy Perry prześcignęła takie sławy jak Beyonce, Lady Gagę czy Justina Binera, wykonując w kosmosie cover przeboju sprzed lat. Jak się okazuje, zapisała się w annałach jako pierwsza gwiazda pop, która zaśpiewała poza Ziemią.
"Kobiecy lot" trwał 11 minut i zabrał panie ponad 100 km nad Ziemię (nad linię Karmana), przekraczając tym samym uznaną granicę przestrzeni kosmicznej. W ten sposób pasażerki mogły doświadczyć przez kilka chwil stanu nieważkości. Statek jest całkowicie autonomiczny, a więc nie potrzebuje pilotów. Oczywiście na pokładzie znajduje się załoga, ale nie musi ona obsługiwać rakiety.
Po wylądowaniu gwiazda popu Katy Perry ucałowała ziemię i zapowiedziała, że napisze o swoim przeżyciu piosenkę. Jak zaznaczyła, czuje się "bardzo związana z życiem i bardzo związana z miłością". Ale być może ta nieskładna przemowa była efektem długiego lądowania.
Więcej do powiedzienia miała Lauren Sanchez, której drzwi otworzył sam narzeczony Jeff bezos. - Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam z bliska księżyc - opisywała. - Ziemia wyglądała tak cicho, była cicha, ale naprawdę żywa - mówił zauroczona ze łzami w oczach.
Blue Origin od kilku lat oferuje komercyjne wyprawy w kosmos na pokładzie swojego statku New Shepard. Na wstępie trzeba dokonać rezerwacji i wysłać "list motywacyjny" na 500 słów, dlaczego to własnie dana osoba powinna polecieć w kosmos. Następnie podisywana jest umowa, która nie gwarantuje miejsca w statku. Przed wylotem przyszli pasażerowie rakiety przechodzą kilkudniowe szkolenie.
Rzecznik Blue Origin Bill Kircos powiedział w rozmowie ze stacją CNN, że część pasażerów leciała za darmo. Nie ujawnił jednak, kto zapłacił za tę podróż, ani jaka była to kwota. Nieoficjalnie wiadomo, że choć nie ma cennika na stronie, to sama rezerwacja lotu kosztuje 150 tys. dolarów. Niektórzy by polecieć w kosmos, płacili miliony. Np. w 2021 roku wylicytowano miejsce za 28 mln dolarów. Z kolei w 2022 roku miało już kosztować... zaledwie 1,25 mln dolarów. Inni - najczęściej gwiazdy - wystrzeliwali się za darmo.
Koszt jednego noclegu na stacji kosmicznej to tylko 35 tys. dolarów
"3, 2, 1 - start". "Huston jesteśmy na orbicie. Over and out" - takie rozmowy mogą usłyszeć w słuchawkach pierwsi turystyczni kosmici. NASA zbiera zapisy n
Według raportu Research and Markets w 2023 roku branża podróży kosmicznych jest wyceniana na 848,28 mln dolarów, a rok później - już na 1,3 mld dolarów. Zgodnie z szacunkami do 2030 roku osiągnie wartość 6,7 mld dolarów, rosnąc w tempie 31,6 proc. w latach 2024 - 2030. Istnieją dwie gałęzie turystyki kosmicznej: suborbitalna, zabierająca pasażerów ponad wspomnianą linię Karmana i orbitalna, która pozwala wylecieć dalej i spędzić w stanie nieważkości od kilku dni do tygodnia.
Główne skrzypce grają w tej branży: Virgin Galactic, wspomniany już Blue Origin i Spacex. Wszyscy z nich zabrali już do gwizd turystów w 2021 roku. Miejsce na statku Virgin Galactic kosztuje około 450 tys. dolarów. Z kolei SpaceX w 2021 roku zabrał załogę, której lot opłacił miliarder Jared Isaacman, za 220 mln dolarów.
Choć na początu jeszcze mydlono oczy opinii publicznej, że komercyjne loty w kosmos mogą przynieść korzyści m.in. dzięki dokonywanym wówczas eksperymentom, to szybko sie okazało, że tak jak komercyjne wejścia na Everest nie wnosza nic nowego, a co więcej - opracowane przez firmy technologie nie znajdą zastosowania nigdzie poza ich firmami.
Do tego jeszcze należałoby dodać wpływ na środowisko - tylko, by przygotować rakietę do startu trzeba "wyprodukować" do atmosfery około 50 ton dwutlenku węgla. Tyle nie była w stanie wytworzyć nawet Taylor Swift podczas swojej trasy koncertowej "Eras Tour" jak wylicza "The Gamer".
Jest to więc tylko czysta próźność i jak najnowszy lot pokazuje, możliwość pochwalenia się idealnie utrzymaną fryzurą, mimo dotkniecia gwiazd.
***
Popkultura i pieniądze w Bankier.pl, czyli seria o finansach "ostatnich stron gazet". Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windsorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.
opr. aw/pap


























































