REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Zapaść demograficzna ma się dobrze. Oto pomysły ekspertów na rozwiązanie problemu

2024-12-29 07:42
publikacja
2024-12-29 07:42

W obliczu kryzysu demograficznego należy podnosić jakość usług publicznych dla rodzin z dziećmi, rozwijać sieć przedszkoli i żłobków. Warto także zastanowić się nad reformą świadczeń rodzinnych – uważają eksperci. Według nich trzeba też zrównać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn.

Zapaść demograficzna ma się dobrze. Oto pomysły ekspertów na rozwiązanie problemu
Zapaść demograficzna ma się dobrze. Oto pomysły ekspertów na rozwiązanie problemu
fot. Vladi108 / / Shutterstock

Według GUS Polska wkroczyła w okres kryzysu demograficznego. Z prognoz wynika, że do 2060 r. liczba ludności Polski spadnie o 6,7 mln i wyniesie 30,9 mln, a połowa mieszkańców naszego kraju będzie miała ponad 50 lat. Z kolei ONZ przewiduje, że populacja Polski do 2100 r. zmniejszy się do ok. 19 mln.

Eksperci wskazują, że na malejącą liczbę ludności wpływa kilka zjawisk, m.in. utrzymująca się niska dzietność. Według GUS tzw. stan depresji urodzeniowej trwa już prawie 30 lat. Od 1990 r. wielkość współczynnika dzietności kształtuje się poniżej dwóch, czyli nie gwarantuje prostej zastępowalności pokoleń.

Kolejną przyczyną spadku liczby ludności jest odchodzenie osób z pokolenia powojennego wyżu demograficznego. W Polsce od 2013 r. utrzymuje się przewaga liczby zgonów nad liczbą urodzeń.

Dyrektorka Instytutu Statystyki i Demografii SGH prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak w rozmowie z PAP zwróciła uwagę, że w przypadku zmian demograficznych bardzo trudno cokolwiek złagodzić.

"Prognozy pokazują, że jeśli będziemy utrzymywali obecny system transferów i usług publicznych, to w dłuższej perspektywie nie starczy naszych wynagrodzeń, żeby za to wszystko zapłacić. Na pewno musi się to zmienić, by nie ograniczać możliwości rozwoju społecznego i gospodarczego kraju. W końcu zależy nam na tym, żeby w Polsce żyło się coraz lepiej" – podkreśliła.

W ostatnich miesiącach dyskusję wzbudziło sprawozdanie Rady Ministrów z realizacji ustawy o 500 plus na przestrzeni 7 lat (2016-2023). Z rządowej analizy wynika, że program miał ograniczony wpływ na dzietność. Pojawiły się wówczas pytania o jego dalsze funkcjonowanie.

Zdaniem prof. Chłoń-Domińczak warto dalej inwestować w wspieranie rodzin. "Zwrócę jednak uwagę, że główna rola świadczeń rodzinnych nie polega na zachęcaniu ludzi do posiadania czy rodzenia dzieci. Chodzi tu bardziej o wspieranie rodzin, szczególnie tych o gorszym statusie społeczno-ekonomicznym. To inwestycja w dzieci, wspieranie ich rozwoju, ograniczanie ryzyka ubóstwa, bo to są problemy, z którymi boryka się w Polsce nadal duża część rodzin" – zauważyła.

Zaznaczyła, że 500 plus bardzo wyraźnie ograniczyło ubóstwo wśród rodzin, szczególnie wielodzietnych. "To jest duża wartość, którą powinno się utrzymywać. Pytanie jednak, czy nie należy wprowadzić rozwiązań, które ograniczą dostęp do świadczenia dla najbogatszych rodzin" – wskazała profesor.

Dominik Owczarek z Instytutu Spraw Publicznych ocenił, że system świadczeń rodzinnych wymaga reformy. "Należałoby się zastanowić, w jaki sposób ustanowić sensowne proporcje między bardzo hojnym i kosztownym dla budżetu państwa świadczeniem 800 plus, a zasiłkami rodzinnymi, które są w dużym stopniu zależne od dochodów gospodarstwa domowego" – zauważył ekspert.

Obecnie zasiłki rodzinne kształtują się na poziomie od 95 do 135 zł. Zdaniem eksperta należy wprowadzić ich odczuwalną podwyżkę, możliwie jak najszybciej.

Według Owczarka innym problemem jest stygmatyzacja rodzin z dziećmi. "Być może – wbrew naszemu wyobrażeniu – nie jesteśmy społeczeństwem sprzyjającym dzieciom. Nie za bardzo też te dzieci akceptujemy. Coraz częściej pojawiają się restauracje, hotele i inne punkty usługowe, które oferują tzw. godziny bez dzieci. Zdarzają się też negatywne reakcje na dzieci w środkach komunikacji. Tak, jakby one nie były pełnoprawnymi członkami naszego społeczeństwa" – powiedział.

Zdaniem eksperta należałoby prowadzić działania, które stworzą "dobrą atmosferę wokół rodzin". "Może ministerstwo rodziny powinno stworzyć kampanię społeczną, która nie tylko promowałaby rodzicielstwo, ale też wyrozumiałe spojrzenie na rodziców dzieci" – zaznaczył.

Zwrócił także uwagę, że kobieta po urodzeniu dziecka często czuje się samotna i wyizolowana. "Dlatego warto budować na przykład kluby dla rodziców małych dzieci. Niektóre samorządy już to prowadzą" – powiedział ekspert.

Ponadto – jak dodał – państwo powinno dalej koncentrować się na podnoszeniu jakości usług publicznych dla osób decydujących się na dziecko.

Kryzys demograficzny wiąże się także z malejącą liczbą pracowników. Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego zaznaczył, że odpowiedzią na to wyzwanie może być migracja, zmiany technologiczne i zwiększenie wydajność pracy.

"Pod względem edukacji i kształcenia ustawicznego jesteśmy w drugiej połowie Europy. Mamy tyle dzieci, ile mamy, więcej nam się nie urodzi, więc chociaż starajmy się, żeby je jak najlepiej nauczyć, jak się w tym świecie sprawnie poruszać" – wskazał Lasocki. Wyjaśnił, że chodzi m.in. o to, by znajomość języków obcych była standardem, ale też o umiejętne wykorzystywanie sztucznej inteligencji i automatyzacji, które mogą poprawić wydajność pracy.

Zdaniem eksperta istotne jest także zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. "Gdyby to ode mnie zależało wiek emerytalny byłby co najmniej wyrównany do 65 lat" – powiedział Lasocki.

Podobnie uważa prof. Chłoń-Domińczak, która podkreśliła, że zrównaniu wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn to konieczność. "Dzisiejszy niski wiek emerytalny kobiet dyskryminuje właśnie kobiety. Ich świadczenia są mniejsze niż świadczenia mężczyzn o ponad tysiąc złotych właśnie ze względu na to, że szybciej przechodzą na emeryturę i krócej pracują" – zauważyła. Zwróciła uwagę, że właściwie już we wszystkich krajach Unii Europejskiej wiek emerytalny kobiet i mężczyzn jest równy. "Ostatnio Rumunia wyrównywała wiek emerytalny, więc już naprawdę jesteśmy w ogonie Europy i tutaj ewidentnie zmiana jest potrzebna" – oceniła prof. Chłoń-Domińczak. (PAP)

Karolina Kropiwiec

kkr/ joz/ ktl/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (113)

dodaj komentarz
marek881
Co zwiększy dzietność? Zmiany w systemie emerytalno-podatkowym. Osoby bezdzietne nie powinny mieć emerytury z ZUSu. Skoro nie mają dzieci, to niech odkładają na nią sami. Tak samo powinno się zlikwidować wszystkie ulgi podatkowe dla osób bezdzietnych.
no_comment
Może zamiast inwestować w rozmnażanie patologii wesprzeć też pracujących "normalsów". Zrobić ulgę podatkową dla rodzin z dziećmi np. odliczenie 80.000 zł od PIT za każde dziecko. Macie np. dwójkę dzieci - płacicie podatek dochodowy od tego co zarobiliście powyżej 160.000 zł rocznie.
wgc
Pani profesorka ewidentnie zapomniała o tak fundamentalnych rzeczach dla dzietności jak: Powszechny dostęp do aborcji na życzenie. Ułatwienie brania rozwodów. Większa ingerencja państwa w sprawy rodziny i sposób wychowania dzieci. Małżeństwa i adopcje dla osób tęczowych (np. małżeństwa poliamoryczne). Do tego potrzebne są państwowe Pani profesorka ewidentnie zapomniała o tak fundamentalnych rzeczach dla dzietności jak: Powszechny dostęp do aborcji na życzenie. Ułatwienie brania rozwodów. Większa ingerencja państwa w sprawy rodziny i sposób wychowania dzieci. Małżeństwa i adopcje dla osób tęczowych (np. małżeństwa poliamoryczne). Do tego potrzebne są państwowe dopłaty dla klinik invitro, banków, deweloperów oraz zagranicznych producentów samochodów elektrycznych i fotowoltaiki. A także podniesienie opłat za emisję Co2. Można też pomyśleć o dopłatach na drugie psiecko.
fox-
100/100.
Z pułapki demograficznej może nas wyrwać tylko cud.
bha
A może najbardziej to jednak pomogłoby dużo mniejsze zadłużanie się ogólne krajów i nie tylko ich, dużo Mniejszy na Rynku Wyzysk i żerowanie latami i dekadami najtaniej najminimalniej jak się tylko da i uda na pracy innych.Dużo mniejsza niestety rosnąca z roku na rok coraz mocniejsza i mocniejsza drożyzna cenowa i % będąca już całym A może najbardziej to jednak pomogłoby dużo mniejsze zadłużanie się ogólne krajów i nie tylko ich, dużo Mniejszy na Rynku Wyzysk i żerowanie latami i dekadami najtaniej najminimalniej jak się tylko da i uda na pracy innych.Dużo mniejsza niestety rosnąca z roku na rok coraz mocniejsza i mocniejsza drożyzna cenowa i % będąca już całym detalu i nie tylko w nim! i ta dla niestety wielu wielu etc. w wielu wielu już branżach zawodach dużo korzystniejsza, godniejsza, spokojniejsza, stabilniejsza i bardziej motywująca do wydajnej sumiennej fachowej i dochodowej na rynku płaca i stawki!!!.
bha
Cóż.... Napewno szczególnie to zrównanie wieku emerytalnego i to dla jeszcze większego tzw. dla Niby wszystkich? bezpieczeństwa najlepiej odrazu równanie dla wszystkich do wieku 100 lat!!!.
Wielce Niby pomoże we wzroście demografii???.Brak na to słów.
fox-
Pomysł wbrew pozorom dobry, bo oznacza likwidację fikcji "ubezpieczeń emerytalnych" i pasożytowanie systemu na cudzych dzieciach.
jjmm2u
Zakaz dorabiana na emeryturze, likwidacja emerytury minimalnej i wymóg posiadania kapitału zapewniającego minimum 50% płacy minimalnej w danym roku i nie potrzebujemy wieku emerytalnego.
jas2
Pieniędzmi się nie najesz.
jas2
"Zdaniem eksperta istotne jest zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn."

No proszę. I problem dzietności rozwiązany. Niech żyją eksperci!!!

Powiązane: Demografia

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki