REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

Zamieszanie wokół Ryszarda Krauze uderza w rynek giełdowy

2007-09-07 10:22
publikacja
2007-09-07 10:22
O ile w przypadku PZU dotychczasowe afery odbijały się głównie na politykach i ich postrzeganiu przez społeczeństwo, o tyle w przypadku Ryszarda Krauzego mogą ucierpieć zwykli akcjonariusze.

Tym bowiem razem polityka miała niestety bezpośrednie przełożenie na gospodarkę. Po pierwsze dlatego, że Ryszard Krauze jest głównym rozdającym w wielu spółkach giełdowych i zaraz po informacjach, że może być zamieszany w przeciek z akcji CBA, ceny walorów należących do niego spółek spadły nawet o 20 procent. Szacowano też, że i jego majątek stopniał w jeden dzień o 500 mln zł. Dzień później, ku zaskoczeniu wszystkich, spółki te równie szybko odrabiały straty.

Ten dziwny przypadek zainteresował już prokuraturę, która uznała, że zachodzi podejrzenie spekulacji. W ten oto sposób zwykli inwestorzy mogli w jeden dzień stracić lub zyskać duże pieniądze. Dodatkowo Bioton, jedna ze spółek grupy Krauzego, ma prawo pierwokupu Laboratorium Frakcjonowania Osocza. Ta inwestycja znowu zachacza o politykę, ponieważ LFO to jedno z najsłynniejszych „biznesowych osiągnięć” Aleksandra Kwaśniewskiego.

Niestety niezbyt udanych. Jednak w chwili obecnej nie wiadomo, czy sprzedaż dojdzie do skutku. Inne spółki – Petrolinvest chce wydobywać ropę w Kazachstanie, zapowiedział właśnie ogromne inwestycje. A budowlany Polnord nadal liczy na budowlaną hossę. Czy jednak te wiadomości wystarczą inwestorom by nadal trzymać lub kupować ich akcje, jeśli zabraknie wkrótce głównego dowódcy?

Andrzej Laskowski

Katarzyna Siwek
Expander

Informacje o możliwym postawieniu zarzutów Ryszardowi Krauze spowodowały gwałtowną przecenę akcji kontrolowanych przez niego spółek. Po raz pierwszy od wielu tygodni warszawska giełda oderwała się od wydarzeń na rynkach światowych. Nie wszystkie spółki kontrolowane przez biznesmena zachowują się jednakowo. Prokom stracił od zeszłego czwartku 9,5 proc., a Petrolinvest 12,5 proc. Inne spółki, m.in. Asseco, PolAqua czy Bioton nie tylko odrobiły straty, ale nawet zyskały na wartości.

Trudno dziwić się pierwszym reakcjom giełdowych graczy. Kupując spółki kontrolowane przez biznesmena wierzyli w jego wkład w działalność tych spółek, np. zdobywanie nowych kontraktów publicznych. To była swego rodzaju premia. Pozostaje oczywiście pytanie, czy było możliwe rozegranie akcji w inny sposób, z mniejszą szkodą dla drobnych akcjonariuszy.
Źródło:
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki