Szefowa Rezerwy Federalnej Janet Yellen nie spodziewa się kolejnego kryzysu finansowego „za naszego życia”. Tego typu wypowiedzi czasem przechodzą do historii jako wzorcowe autokompromitacje. Tym bardziej, że wywoływanie kryzysów to statutowe zajęcie prezesa Fedu.
Czy kiedykolwiek będziemy mieli jeszcze do czynienia z kryzysem finansowym jak ten z lat 2007-09? Takie pytanie zadano Janet Yellen podczas wtorkowej konferencji w Londynie.
„Czy powiedziałabym, że już nigdy nie będzie kolejnego kryzysu finansowego? Wiecie, prawdopodobnie byłoby to stwierdzenie zbyt daleko idące. Ale sądzę, że jesteśmy znacznie bezpieczniejsi i mam nadzieję, że za naszego życia (ang. „in our lifetime”) się to nie wydarzy i nie wierzę, aby się wydarzyło” – odpowiedziała pani Janet Yellen.


Takie wypowiedzi bywają ryzykowne i lubią mścić się na swoich autorach. Historia zna wiele takich przypadków. „W mojej ocenie to poprawa polityki monetarnej (...) zapewne była najważniejszą przyczyną Wielkiego Umiarkowania” – powiedział w lutym 2004 roku Ben Bernanke – wówczas członek zarządu Rezerwy Federalnej. Nie mógł być w większym błędzie – błędy w polityce pieniężnej Fedu były główną przyczyną wybuchu największego kryzysu finansowego od 80 lat.
Rok później Bernanke twierdził, że na amerykańskim rynku nieruchomości nie ma bańki spekulacyjnej i że wzrost cen jest w znacznej mierze uzasadniony siłą gospodarki. „Oczekujemy umiarkowanego wzrostu gospodarczego (...) Wierzymy, że sektor mieszkaniowy się ustabilizuje” – to już wypowiedź Bernankego z lutego 2007 roku.
Do historii przeszła też autokompromitacja Arta Laffera – doradcy ekonomicznego prezydenta Reagana i ekonomicznego celebryty. W sierpniu 2006 roku Laffer ośmieszył się, lekceważąc argumenty Petera Schiffa na rzecz nadchodzącej recesji. „Amerykańska gospodarka nigdy nie była w lepszej kondycji (...) Polityka monetarna jest spektakularna” – twierdził Laffer, wykluczając możliwość pojawienia się recesji w Stanach Zjednoczonych.
Wygląda zatem, że pani Yellen nie odrobiła pracy domowej i nie przeanalizowała licznych błędów, jakie Rezerwa Federalna popełniła w ostatnim stuleciu. Mechanizm zawsze jest podobny: Fed najpierw zaniża stopy procentowe, wywołując sztuczny i nietrwały boom inwestycyjny, po czym podnosząc je, wywołuje kryzys finansowy i recesję.
Prezes Yellen jest w sporym niedoczasie: minęły już ponad trzy lata, odkąd kieruje Rezerwą Federalną, a jeszcze nie wywołała żadnego kryzysu tak jak jej poprzednicy na tym stanowisku. Zwlekając z podwyżką stóp procentowych do normalnych poziomów tylko oddala wybuch nowego kryzysu korygującego kredytowe ekscesy ostatnich lat ultra-luźnej polityki monetarnej banków centralnych.
W sierpniu Janet Yellen będzie obchodzić 71. urodziny. Ale szefowie Fedu są długowieczni. Alan Greenspan skończył niedawno 91 lat, Paul Volcker ma prawie 90 lat, a jego poprzednik William Miller zmarł w wieku 81 lat. Arthur Burns dożył 83 lat, a Bill Martin 92 lat. Zatem przed panią Yellen jeszcze przynajmniej 20 lat życia (życzymy jej stu lub nawet więcej). Od czasu zerwania wymienialności dolara na złoto w roku 1971 mniejsze lub większe kryzysy finansowe przytrafiają się nam mniej więcej dwa razy w ciągu dekady. Idę o zakład, że pani Yellen jakiś kryzys jednak zobaczy, a może nawet osobiście go wywoła.