W Hiszpanii policja wszczęła śledztwo dotyczące listy 2 tysięcy domniemanych pracowników wywiadu tego kraju, która pojawiła się w interneci - poinformowały w poniedziałek miejscowe media.
Jak ustalił w oparciu o źródła w Narodowym Centrum Wywiadowczym (CNI) Hiszpanii madrycki portal Okdiario, śledczy sprawdzają spis nazwisk, który pojawił się w internecie, a na którym figurują domniemani funkcjonariusze służb wywiadowczych.
Według hiszpańskiej gazety online wyciek danych dotyczy głównie pracowników wydziału kryptologicznego CNI.
Zgodnie z ustaleniami portalu w połowie lipca na jednej ze stron tzw. głębokiego internetu (deep web), do którego dostęp uzyskać można za pomocą specjalnych, zaszyfrowanych adresów mailowych, pojawiła się baza danych funkcjonariuszy służb wywiadowczych Hiszpanii.
Lista zawiera nazwiska i funkcje pracowników hiszpańskich służb wywiadowczych, ich adresy mailowe, a także informacje o miejscu zamieszkania.
Od czasu wybuchu wojny na Ukrainie w 2022 r. wyraźnie nasiliła się liczba ataków hakerskich na infrastrukturę krytyczną Hiszpanii, w tym sieć internetową ministerstw i innych podmiotów administracji publicznej, policji oraz wojska.
W sobotę hiszpańska żandarmeria podała, że zatrzymała trzech hakerów z prorosyjskiej grupy NoName057, którzy atakami typu DDoS paraliżowali działanie stron internetowych, serwerów oraz sieci rozmaitych instytucji w Hiszpanii oraz w innych państwach członkowskich NATO.
Ze śledztwa wynika, że ta sama organizacja przeprowadziła w Hiszpanii szereg ataków na różne instytucje 27 maja br., czyli w dniu wizyty w Madrycie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Marcin Zatyka (PAP)
zat/ sp/
