REKLAMA

Wojna w Ukrainie pogłębiła problemy Tunezji. Brakuje chleba, kraj boryka się z drożyzną

2022-04-15 16:15
publikacja
2022-04-15 16:15

Tunezyjczycy są wśród narodów, które najbardziej odczują skutki wojny w Ukrainie - donosi w piątek "Washington Post". Według gazety wojna pogłębiła problemy Tunezji; w kraju brakuje chleba, gwałtownie rosną ceny pieczywa, paliwa i nawozów sztucznych.

Wojna w Ukrainie pogłębiła problemy Tunezji. Brakuje chleba, kraj boryka się z drożyzną
Wojna w Ukrainie pogłębiła problemy Tunezji. Brakuje chleba, kraj boryka się z drożyzną
fot. Kasia_Przygodzka / / Shutterstock

Tunezja boryka się z drożyzną. "Tylko w marcu koszty żywności wzrosły o 13 proc." - napisano. To najwyższy poziom od czasu, gdy ONZ zaczął w 1990 r. te dane śledzić. "Koszyk towarów obejmujący zboża, mięso i produkty mleczne kosztuje obecnie o 34 proc. więcej niż rok temu" - przypomniała gazeta.

Z powodu inwazji Rosji na Ukrainę światowi przywódcy i organizacje międzynarodowe ostrzegają przed możliwymi niedoborami żywności i głodem, w szczególności w rejonie Afryki i Bliskiego Wschodu. W środę wspominała o tym m.in. szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Kristalina Georgiewa.

Ukraina i Rosja są głównymi dostawcami zbóż i nawozów dla dziesiątków krajów Afryki i Bliskiego Wschodu, a ich udział w światowym eksporcie pszenicy wynosi ok. 29 procent. "W Afryce Subsaharyjskiej, Somalia i Benin polegają na Rosji i Ukrainie w zakresie całego importu pszenicy. Liban, Egipt i Libia są prawie tak samo uzależnione" - wymienia "Washington Post".

"Tunezja jest jednym z najbardziej narażonych krajów. W ciągu ostatnich 5 lat importowała z Ukrainy i Rosji rocznie 56 proc. ogółu pszenicy" - przekazała gazeta, powołując się na dane dostarczone przez analityka ONZ, Josepha Glaubera.

Według "Washington Post" wywołane wojną zakłócenia w światowym handlu rolnym nałożyły się na utrzymujące się od długiego czasu problemy finansowe Tunezji. W konsekwencji obserwuje się pogłębienie dziury w budżecie państwa. "Grozi to bankructwem państwa i zagraża stabilności politycznej kraju" - podkreślono. Dodano, że z przyczyn gospodarczych może dojść do rewolucji. "Wszystkie warunki wstępne zostały spełnione (...) i nie sądzę, aby ludzie mogli długo wytrzymać w tej sytuacji" - powiedział Washington Post Youssef Cherif, dyrektor Columbia Global Center w Tunisie (filia Columbia University).

Chociaż tunezyjski rząd utrzymuje, że ma wystarczające zapasy pszenicy, by kraj przetrwał do zbiorów w czerwcu, to ostatni statek z Ukrainy zacumował trzy dni przed wybuchem wojny. Ponadto rolnicy zgłaszają rosnące problemy z dostępnością do nawozów, a zboża wzrasta mniej. "Piekarnie już teraz mają problemy z zapewnieniem wystarczających dostaw" - poinformowała gazeta. Chleba brakuje w środku dnia. "Tunezyjczycy zazwyczaj jedzą chleb do każdego posiłku i codziennie chodzą do piekarni. Nie są przyzwyczajeni do czekania w kolejkach liczących nawet 100 osób" - wyjaśnili autorzy.

Podobnie jak w wielu innych krajach na Bliskim Wschodzie, również w Tunezji funkcjonuje system dopłat do żywności. "Wyższe koszty mogą zwiększyć rachunki Tunezji z tytułu dotacji o ponad 1,5 miliarda dolarów i zwiększyć jej zapotrzebowanie na pomoc finansową z zewnątrz" - zauważyła gazeta. Washington Post zwrócił uwagę, że obecny rząd pamięta o wydarzeniach z 1983 r. Wówczas, po samym tylko ogłoszeniu planu podwyżki cen pieczywa wybuchły dziesięciodniowe zamieszki w całym kraju, w których zginęło ponad 100 osób, a władze zostały zmuszone do zmiany kursu.

Tymczasem przed wybuchem wojny w Ukrainie Tunezja nadal wychodziła z "najgorszego kryzysu gospodarczego od czasu uzyskania niepodległości od Francji w 1956 roku". Pandemia zmniejszyła produkcję w 2020 roku o ponad 8 proc. Ale problemy Tunezji zaczęły się wcześniej - od czasów Arabskiej Wiosny w 2011 r. tunezyjska gospodarka rozwijała się w tempie ok. 1 proc. rocznie.

Sytuację w kraju pogarszają m.in. rosnące ceny paliwa. "Ceny ropy naftowej, które przekraczają 100 dolarów za baryłkę, znacznie przewyższają 75 dolarów, które na ten rok założyli autorzy budżetu Tunezji" - napisała gazeta. "Ekonomiści twierdzą, że wyższe koszty mogą zwiększyć rachunki Tunezji z tytułu dotacji (na żywność - PAP) o ponad 1,5 miliarda dolarów i zwiększyć jej zapotrzebowanie na pomoc finansową z zewnątrz" - napisał Washington Post.

Tunezja obecnie nie jest w stanie pozyskać środków na światowych rynkach finansowych. "Agencja Fitch Ratings obniżyła ostatnio rating Tunezji do poziomu +CCC+, co oznacza, że niespłacenie przez ten kraj długu po raz pierwszy jest +realną możliwością+" - wskazała gazeta. "Rząd negocjuje z Międzynarodowym Funduszem Walutowym pomoc finansową, która ma wynieść kilka miliardów dolarów" - dodano. Jednak pomoc może zostać przekazana w zamian za gruntowne reformy gospodarcze, "w tym głębokie cięcia dotacji, dzięki którym chleb i paliwo są tanie, a w kraju panuje spokój".

Autorka: Ewa Nehring

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (9)

dodaj komentarz
serdeli
Czyli co? W koncu mamy ostateczne rozwiazanie kwesti glodu w Afryce.

Wszyscy umra z glodu!

To wina zlych Rosjan, ze nie chca sie dzielic swoim zbozem ani sztucznymi nawozami. Fui.

;)

jas2
Macki Glapińskiego sięgają do Afryki.
prywaciasz
Jak to przeciez Tunezja od 10ciu lat jest modelową Demokracją - to tam zaczeła się Arabska Wojna i co? Przepedzili satrape, 10 lat w demokracji i co na chleb nie mają? A podobno ludzie wszedzie tacy sami...
koperytko
arabowie nic nie potrafia po za rozmnazaniem. Nawet mając miliardy z ropy nie potrafili przetworzyć to na dobrobyt i rozwój kraju. Technologia odsolenia wody morskiej nie jest unikatowa...
alberto2020
Zasyp Polskę w 98% pustynią to zobaczymy jak to jest. Zero upraw i hodowli, wszystko trzeba importować. Łatwo z naszej perspektywy mówić ale tam ludzie mają tylko piasek
jas2
"Nawet mając miliardy z ropy nie potrafili przetworzyć to na dobrobyt i rozwój kraju."

Tak. Irak, Libia...
koperytko
PODOBNO tunezja będzie sie domagała odszkodowania od Glapinskiego za to że wczesniej nie podniósł stóp procentowych w Polsce i wywołał inflacje światową
zoomek
Kraj który nie jest samowystarczalny żywmościowo jest wydmuszką.
Teraz czas na SPRAWDZAM.
qwertas
Wszystkie kraje arabskie od Maroka przez Tunezję, Egipt i aż do Omanu będą cierpiały z powodu wojny Ruskich. Dziwi, że taka Algieria otstro nie skrytykowała wojny Putina na Ukrainie. Teraz zapłacą więcej za chleb w piekarni.

Powiązane: Gospodarcze skutki inwazji Rosji na Ukrainę

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki