
Narodowy Bank Węgier poinformował o istotnym zwiększeniu rezerw złota. „Bratankowie” dysponują już niemal taką ilością kruszcu jak Polska przed ostatnimi wielkimi zakupami NBP.
Węgierski bank centralny ogłosił w środę, że rozmiary krajowych rezerw złota wzrosły z 31,5 tony do 94,5 tony. To drugie w ostatnich latach tego typu posunięcie Madziarów – w październiku 2018 r. ogłosili dziesięciokrotny wzrost rezerw, startując z poziomu zaledwie 3,1 tony.
Potrojenie rezerw złota przesuwa Węgry w rankingu państw-posiadaczy żółtego metalu. Według danych zebranych przez WGC kraj ten plasował się do tej pory na 56. miejscu na świecie. 94,5 tony plasują Węgrów na końcu czwartej dziesiątki (przy dość prawdopodobnym założeniu, że inne kraje nie dokonały ostatnio znaczących zakupów).
- Z historycznej perspektywy złoto pełniło kilka funkcji w różnych systemach finansowych. Chociaż z perspektywy polityki monetarnej metal ten stracił na znaczeniu w latach 70., jego rola jako tradycyjnego aktywa rezerwowego została zachowana. Z racji braku ryzyka kredytowego lub ryzyka trzeciej strony złoto zwiększa zaufanie do kraju we wszystkich realiach gospodarczych i wciąż jest jednym z najważniejszych aktywów rezerwowych świata, obok rządowych obligacji – czytamy w komunikacie węgierskiego banku centralnego.
Jak dodano, wpływ na decyzję o zwiększeniu poziomu rezerw miały też „ryzyka wynikające z pandemii koronawirusa”. - Wzrost globalnego zadłużenia oraz inflacji wzmacnia znaczenie złota jako bezpiecznej przystani i środka przechowywania wartości – napisano.
Obecnie w regionie Europy Środkowej więcej złota od Węgier mają tylko Rumunia (103,6 tony) oraz Polska (228,7 tony). W przypadku naszego kraju w ostatnich latach doszło do podwojenia wielkości rezerw. Prezes Adam Glapiński wyraził niedawno nadzieję, że złota w skarbcach NBP jeszcze przybędzie.

- Chciałbym, żeby złoto w jeszcze większym stopniu znalazło się w naszych rezerwach. W przyszłej kadencji zarządu banku rezerwy złota powinny się podwyższyć z 9 proc., co jest średnią światową, do 20 proc., co jest średnią europejską. – powiedział Glapiński 15 stycznia. Dwa miesiące później dodał, że jego zdaniem NBP powinien kupić jeszcze co najmniej 100 ton złota.
Narodowy Bank Polski posiada obecnie 228,7 tony złota, z czego 105 jest składowanych w skarbcach NBP (po „repatriacji” części rezerw przechowywanych wcześniej w Banku Anglii). W latach 2018–2019 polskie rezerwy złota zostały zwiększone o 125,7 tony (wzrost o 122%), przy czym w 2018 roku NBP zakupił 25,7 tony, natomiast w 2019 roku kolejne 100.
W dzisiejszym komunikacie Narodowy Bank Węgier przypomniał także losy węgierskich rezerw złota sprzed II wojny światowej. Przypominają one nieco historię polskich rezerw z tamtego okresu.
- Narodowy Bank Węgier utrzymywał rezerwy złota od powstania w 1924 r. Zapasy złota rosły aż do wybuchu II wojny światowej. Pod koniec wojny MNB uratował 30 ton złotych sztabek i monet za pomocą legendarnego „złotego pociągu” do Spital am Pyhrn w Austrii. Uratowane złoto wróciło na Węgry po wojnie i pomagało w stabilizowaniu krajowej gospodarki, w tym we wprowadzeniu do obiegu nowej waluty – forinta. W czasach transformacji ustrojowej węgierskie rezerwy złota zostały w kilku posunięciach zredukowane z 46 do 3,1 tony. Rezerwy złota pozostały bez zmian do 2018 r. – napisano.
