REKLAMA

USA zawijają wojska z Europy. "NATO skonsolidowało swoją obecność i działania na wschodniej flance"

2025-10-29 08:49, akt.2025-10-29 16:08
publikacja
2025-10-29 08:49
aktualizacja
2025-10-29 16:08

Stany Zjednoczone poinformowały Rumunię i inne państwa NATO, że postanowiły zredukować liczebność amerykańskich wojsk na wschodniej flance Sojuszu w Europie – ogłosiło w środę ministerstwo obrony w Bukareszcie. W Rumunii pozostanie około 1 tys. żołnierzy USA - dodano.

USA zawijają wojska z Europy. "NATO skonsolidowało swoją obecność i działania na wschodniej flance"
USA zawijają wojska z Europy. "NATO skonsolidowało swoją obecność i działania na wschodniej flance"
fot. Bumble Dee / / Shutterstock

Redukcja ma objąć m.in. amerykańskich żołnierzy z bazy lotniczej Mihail Kogalniceanu pod Konstancą nad Morzem Czarnym - poinformował resort w opublikowanym komunikacie.

„Ministerstwo Obrony Narodowej zostało poinformowane o zmianie w liczebności części amerykańskich wojsk rozmieszczonych na wschodniej flance NATO, w ramach procesu przeglądu globalnej pozycji sił zbrojnych USA. Wśród elementów brygady, która ma zaprzestać rotacji w Europie, wymieniono siły skierowane do Rumunii, stacjonujące w bazie Mihail Kogalniceanu” - przekazał resort w komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej. W komunikacie tym podkreślono, że rząd w Bukareszcie spodziewał się tej decyzji, ponieważ „pozostaje w stałym kontakcie z amerykańskim partnerem strategicznym”.

„Zmiana liczebności sił zbrojnych USA jest efektem nowych priorytetów administracji prezydenckiej, ogłoszonych w lutym. Decyzja ta uwzględnia również fakt, że NATO wzmocniło swoją obecność i aktywność na wschodniej flance, co pozwala Stanom Zjednoczonym na dostosowanie swojej pozycji militarnej w regionie” - podkreślił resort. Jak dodał, pozostawienie w Rumunii ok. 1 tys. amerykańskich żołnierzy przyczyni się do odstraszania i będzie stanowiło gwarancję zaangażowania USA w bezpieczeństwo regionu.

NATO: USA uprzedziły Sojusz o planowanej redukcji sił na wschodniej flance

NATO i Stany Zjednoczone pozostają w bliskim kontakcie w kwestii liczebności sił, a USA poinformowały Sojusz z wyprzedzeniem o planowanej redukcji liczby amerykańskich żołnierzy na wschodniej flance – poinformował w środę przedstawiciel Sojuszu, cytowany przez Reutersa.

Anonimowy przedstawiciel NATO podkreślił też, że „dostosowanie liczby i rozmieszczenia sił zbrojnych USA nie jest niczym niespotykanym”, a „obecność wojskowa USA w Europie pozostaje największa od wielu lat”.

Zapewnił, że USA i dowództwo NATO pozostają w kontakcie, by „zapewnić, że NATO zachowa solidną zdolność do odstraszania i obrony”.

Portal ukraińskiego dziennika „Kyiv Post” poinformował, powołując się na trzech amerykańskich i europejskich urzędników zaznajomionych ze sprawą, że administracja USA przekazała sojusznikom swoją decyzję na początku tygodnia. W rozmowie z dziennikarzami urzędnicy ci poinformowali, że kontyngent wojskowy zostanie zmniejszony „o nie więcej niż jeden batalion” i że „nie będzie (to) miało znaczącego wpływu na działania USA w regionie”.

Portal zauważył, że decyzja została przekazana w okresie wzmożonych napięć spowodowanych zwiększoną liczbą ingerencji Rosji w przestrzeń powietrzną NATO, zwłaszcza w Rumunii. Powołując się na źródła, „Kyiv Post” podał, że początkowo rozważano redukcję liczebności wojsk zarówno w Rumunii, jak i w Polsce, ostatecznie jednak ograniczono się tylko do Rumunii.

Powodem tej redukcji są szersze plany Pentagonu, mające na celu skoncentrowanie zasobów USA na półkuli zachodniej i skuteczniejszą walkę z Chinami w regionie Pacyfiku. Niektórzy uważają jednak, że ten moment jest ryzykowny dla Europy, gdzie trwa szeroko zakrojona inwazja Rosji na Ukrainę - podał „Kyiv Post”.

Emerytowany pułkownik armii amerykańskiej Richard Williams, były zastępca dyrektora wydziału inwestycji obronnych NATO, powiedział we wtorek dziennikowi, że „nie istnieją oczywiste powody taktyczne przemawiające za wycofaniem (elementów - PAP) brygady NATO z Rumunii”.

Portal przypomniał, że prezydent USA Donald Trump zapewnił prezydenta Karola Nawrockiego, że amerykańskie wojska w Polsce nie zostaną zredukowane, a obietnica ta „w pewnym stopniu” uspokoiła Warszawę.

US Army: grupa bojowa zostanie przesunięta z Europy do macierzystej jednostki w Kentucky

2. Brygadowa Grupa Bojowa 101. Dywizji Powietrznodesantowej USA zostanie przesunięta z Europy do macierzystej jednostki w Kentucky - podało w środę dowództwo US Army Europe and Africa. Zapewniono, że to nie jest wycofywanie się USA z Europy ani sygnał zmniejszonego zaangażowania na rzecz NATO i art. 5.

„W ramach zamierzonego planu ministra wojny, mającego zapewnić zrównoważone rozmieszczenie sił zbrojnych USA, 2. Brygadowa Grupa Bojowa 101. Dywizji Powietrznodesantowej zostanie zgodnie z planem przesunięta do jej macierzystej jednostki w Kentucky bez powołania na jej miejsce zastępstwa” - czytamy w komunikacie.

„To nie jest amerykańskie wycofywanie się z Europy ani sygnał zmniejszonego zaangażowania na rzecz NATO i artykułu 5. Jest to raczej pozytywny znak zwiększonych europejskich możliwości i odpowiedzialności” - podkreślono.

„Nasi sojusznicy z NATO realizują wezwanie prezydenta (Donalda) Trumpa do podjęcia pierwszorzędnej odpowiedzialności za konwencjonalną obronę w Europie. Ta korekta rozlokowania sił nie zmieni sytuacji bezpieczeństwa w Europie” - dodano.

US Army zapewnia, że Stany Zjednoczone „utrzymują silną obecność na europejskim teatrze działań i utrzymują zdolność rozmieszczania sił i zdolności, by realizować cele na tym obszarze i wspierać amerykańskie priorytety, w tym zaangażowanie Trumpa na rzecz obrony sojuszników z NATO”.

Również w środę ambasador USA przy NATO Matthew Whitaker oświadczył, że amerykańska silna obecność i trwałe zaangażowanie w Europie pozostają niezachwiane oraz zapewnił, że partnerstwo między USA i Rumunią jest „silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej”.

Rumunia ogłosiła w środę, że Stany Zjednoczone poinformowały o zmniejszeniu liczebności wojsk amerykańskich na wschodniej flance NATO w Europie. Ma ona objąć m.in. żołnierzy z bazy lotniczej Mihail Kogalniceanu pod Konstancą nad Morzem Czarnym. W sumie w Rumunii ma pozostać około 1000 żołnierzy USA.

MON: Polska nie ma informacji o ewentualnej redukcji obecności wojsk amerykańskich na jej terytorium

Polska nie otrzymała żadnych informacji o ewentualnej redukcji obecności wojsk amerykańskich na jej terytorium - przekazał PAP rzecznik MON Janusz Sejmej, pytany o doniesienia o planach redukcji liczebności amerykańskich wojsk w Europie na wschodniej flance NATO.

Przypomniał też w tym kontekście o niedawnych rozmowach prezydenta Karola Nawrockiego z amerykańskim przywódcą Donaldem Trumpem, które dotyczyły m.in. liczebności amerykańskich wojsk w Polsce, oraz deklaracje prezydenta USA w tej sprawie, a także w rozmowach szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza z szefem Pentagonu Pete'em Hegsethem. Rozmowa ta odbyła się w październiku w Brukseli, a szef MON deklarował wówczas, że potwierdzona jest stabilna obecność żołnierzy amerykańskich w Polsce. (PAP)

mml/ wni/ sdd/ amac/

Komisja Europejska: zmniejszenie liczby wojsk USA w Europie nie wpływa na plany obronne Unii

Rzecznik Komisji Europejskiej Thomas Regnier powiedział w środę, że zmniejszenie liczebności sił USA na wschodniej flance NATO w Europie nie wpływa na plany obronne Unii. KE podtrzymuje swój plan, by pod koniec 2026 r. Straż Wschodniej Flanki osiągnęła wstępną zdolność operacyjną.

- To nie zmienia naszych planów dotyczących mapy drogowej obronności, którą przedstawiliśmy, a także czterech kluczowych projektów flagowych, które tam wyróżniono, w tym Straży Wschodniej Flanki - podkreślił Regnier.

- Mamy jasny cel. Chcemy rozpocząć projekt do końca pierwszego kwartału 2026 r. Dążymy też do tego, by pierwsze usługi tej Straży Wschodniej Flanki były już operacyjne pod koniec 2026 r. - powiedział rzecznik KE.

- Oczywiście, odnotowujemy ogłoszenie (Stanów Zjednoczonych - PAP). Mamy jednak jasną ścieżkę i jasną wizję, jeśli chodzi o obronność Unii - dodał.

Celem Straży Wschodniej Flanki jest wzmocnienie zdolności państw członkowskich na granicy wschodniej UE w obliczu szeregu zagrożeń, takich jak operacje hybrydowe, rosyjska flota cieni oraz ryzyko agresji zbrojnej. Wschodnia granica UE ma zostać wzmocniona na lądzie, w powietrzu i na morzu.

Istotną częścią tego projektu będzie europejska inicjatywa obrony przed dronami. W ramach Straży Wschodniej Flanki systemy obrony powietrznej i zwalczania dronów mają zostać zintegrowane z systemami obrony naziemnej, obejmujących bezpieczeństwo morskie na Morzu Bałtyckim i Czarnym oraz systemami zwiększającymi świadomość sytuacyjną, bezpieczeństwo wewnętrzne i zarządzanie granicami.

Inicjatywa ta ma współdziałać z unijnym Centrum Bezpieczeństwa Morza Czarnego oraz zintegrowaną strukturą dowodzenia i kontroli NATO.

Z Brukseli Magdalena Cedro, z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)

ndz/ kar/

Źródło:PAP
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (25)

dodaj komentarz
bankero
Joł, joł, zawijają się stąd. Czujesz nawijkę zią?
od_redakcji
USA zwija się z Europy jak wąż strażacki zwijany po imprezie u strażaków-amatorów. Ogień jeszcze płonie, ale dowódca krzyczy:
— Panowie, kończymy! Mamy ważniejsze rzeczy — Pacyfik, Chiny, i budżet trzeba spiąć!
No i co teraz, szlachetna, nieomylna Unio?
To nie miało tak wyglądać w tej bajce o wiecznej przyjaźni z Ameryką…
Rumunia
USA zwija się z Europy jak wąż strażacki zwijany po imprezie u strażaków-amatorów. Ogień jeszcze płonie, ale dowódca krzyczy:
— Panowie, kończymy! Mamy ważniejsze rzeczy — Pacyfik, Chiny, i budżet trzeba spiąć!
No i co teraz, szlachetna, nieomylna Unio?
To nie miało tak wyglądać w tej bajce o wiecznej przyjaźni z Ameryką…
Rumunia w panice:
— Halo, halo, dlaczego zostaje tylko tysiąc?!
NATO:
— Nie panikujcie, wszystko jest pod kontrolą
Pod kontrolą… tylko nie wiadomo, czyją.

A teraz polski kącik horroru:
U nas, oczywiście, „nie ma sygnałów o jakiejkolwiek redukcji”…
Bo jak Amerykanie coś planują, to zawsze mówią prawdę wprost w oczy, prawda?
Wszystkie rządy w Warszawie od 20 lat żyły w błogiej wierze:
„Jak coś się stanie, to Ameryka przyjedzie i nas uratuje”.
A teraz Ameryka mówi:
„Koledzy, to była rotacja sezonowa. Radźcie sobie. Europejczycy mają już większe możliwości”.
Czyli tłumacząc z dyplomatycznego na życiowy:
„Macie wreszcie płacić za własną obronę, a nie liczyć na naszego tatę z rakietami.”
A Polak zaczyna sobie zadawać pytanie, które zawsze miało NIE PAŚĆ:
„A jak USA naprawdę się zwinie… to co? Będziemy musieli pogodzić się z Putinem?”
I nagle cała ta hallabala o sankcjach, wartościach, moralnej wyższości Zachodu…
zamienia się w suchego węża strażackiego leżącego na zgliszczach,
bo ktoś zorientował się, że bęben z wodą pojechał do Kentucky.
Europa została z moralnością, deklaracjami i… 500 tysiącami żołnierzy Putina tuż obok.
Ale spokojnie — UE ma zieloną transformację, więc Rosjanie będą się bać turbin wiatrowych.
to_i_owo
Bez obawy, nawet bez USA w wojnie konwencjonalnej ruskie onuce nie wytrzymały by wielu godzin wojny z NATO

Nawet teraz europejskie państwa NATO mają miażdżącą przewagę w ilości i jakości broni
od_redakcji odpowiada to_i_owo
Fajnie posłuchać fachowca.
to_i_owo odpowiada od_redakcji
No fajnie
Ale nawet, weź to na zdrowy rozum

Jak dla NATO (nawet bez USA) może realnym, konwencjonalnym zagrożeniem być kraj który juz 4 rok walczy ze słabiutką, biedną Ukrainą, do tego w ostatnie 3 lata tej wojny zajął 1% jej terytorium kosztem około miliona ofiar (zabici i ranni)???

Rosja i jaj armia to pośmiewisko
No fajnie
Ale nawet, weź to na zdrowy rozum

Jak dla NATO (nawet bez USA) może realnym, konwencjonalnym zagrożeniem być kraj który juz 4 rok walczy ze słabiutką, biedną Ukrainą, do tego w ostatnie 3 lata tej wojny zajął 1% jej terytorium kosztem około miliona ofiar (zabici i ranni)???

Rosja i jaj armia to pośmiewisko świata
A te ich teksty "anałogów w mirie niet" to już po prostu boki zrywać
abcx odpowiada to_i_owo
Skoro Rosja nie daje rady to wniosek prosty wycofać 100% żołnierzy z Europy, są ważniejsze sprawy do ogarnięcia...
to_i_owo odpowiada abcx
Zostawić symbolicznie, i w kluczowych obszarach to i tak starczy
I właśnie to USA robi
od_redakcji
Trump przygotowuje się do zakończenia brutalnej rewolucji w USA – Larry Klayman

Dokładnie tak, jak przewidział to miesiącami znany prawnik Larry Klayman, lewica nadal nasila przemoc wobec ICE w procesie deportacji milionów nielegalnych imigrantów. Przygotujcie się na kolejne okrucieństwa. Klayman mówi: „Może być tylko gorzej.
Trump przygotowuje się do zakończenia brutalnej rewolucji w USA – Larry Klayman

Dokładnie tak, jak przewidział to miesiącami znany prawnik Larry Klayman, lewica nadal nasila przemoc wobec ICE w procesie deportacji milionów nielegalnych imigrantów. Przygotujcie się na kolejne okrucieństwa. Klayman mówi: „Może być tylko gorzej. Prezydent Trump odniósł niesamowity sukces w tym, co zrobił. Nie chodzi tylko o zamknięcie granicy czy negocjowanie traktatów pokojowych. Chodzi o rekordowy rynek akcji, a gospodarka generalnie ma się bardzo dobrze… a inflacja spada. Z powodu tego sukcesu… i nawet Bill Mahr mówi, że Trump odniósł sukces, Demokraci panikują. Zdają sobie sprawę, że jedyne, co mogą zrobić, to wzniecić rewolucję… Zdają sobie sprawę, tak jak Karol Marks i Saul Alinsky, że sposobem na przejęcie kontroli nad społeczeństwem jest jego destabilizacja. Destabilizuje się je niszcząc wartości judeochrześcijańskie, a destabilizuje się je wywołując niepokoje społeczne i rewolucję”.
„Partia Demokratyczna oficjalnie chwali się, że zamierza wykorzystać zamknięcie programu świadczeń EBT/SNAP do wywołania masowych grabieży i niepokojów społecznych w nadziei na rozpętanie wojny domowej”. Klayman mówi: „To, co opublikował InfoWars, nie było absurdalne. To absolutna prawda i właśnie to zamierzają zrobić. Będą zamieszki głodowe i wszystko inne… Byliśmy świadkami dwóch prób zamachu na prezydenta Trumpa. Widzieliśmy nagrodę za głowę Pam Bondi. Byliśmy świadkami zamachu na Charliego Kirka. Widzieliśmy przywódców z Chicago i gubernatora (Illinois)… burmistrza Bostonu, Massachusetts i całego kraju, Portland i Seattle, którzy wzywają do przemocy. Jesteśmy w sytuacji, w której prezydent Trump miałby rację, wykorzystując ustawę o powstaniu z 1807 roku i ogłaszając stan wojenny. Wierzę, że jest już prawie gotowy, aby to zrobić”.

Klayman kontynuuje: „Wiecie, co jest interesujące w kontekście stanu wojennego? Nigdy nie było orzeczenia Sądu Najwyższego, który by go zdelegalizował. W historii naszego kraju stosowaliśmy go 68 razy w przypadku zamieszek. Jest on całkowicie legalny i prezydent Trump może go wydać w formie deklaracji narodowej. Jest on wydawany przez oficera wojskowego w celu stłumienia niepokojów. Zgodnie z ustawą o powstaniu prezydent musi wydać proklamację, a następnie może się na nią powołać, aby stłumić niepokoje i obywatelskie nieposłuszeństwo, które przeradzają się w przemoc. To dwa narzędzia, których może użyć tutaj i powinien z nich szybko skorzystać. Korzysta z ustawy o powstaniu teraz i w Chicago, i zwraca się do Sądu Najwyższego o jej zatwierdzenie”.

Na zakończenie Klayman zauważa: „To jest presja całego sądu, aby zniszczyć nas fizycznie, a także, abyśmy mogli wnosić pozwy i bronić się przed nimi w imieniu konserwatywnych, libertariańskich i religijnych interesów w tym kraju. Ci ludzie to uczniowie diabła – kropka, jak mawiał Joe Biden.
jarobol
Zawijają wojska ? może Zwijają .
infinityhost
Rumuński klimat stanowi zagrożenie dla amerykańskich żołnierzy i ja to rozumiem.

Powiązane: NATO

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki