USA ewakuowały w środę samolotem wojskowym część personelu swojej ambasady w Izraelu i członków rodzin pracowników - podała stacja CNN, powołując się na trzy źródła. Niektórzy opuścili Izrael trasą lądową przez Jordanię - przekazało jedno z nich.


Amerykańscy dyplomaci i członkowie rodzin nie są zobowiązani do opuszczenia Izraela, gdyż nie ogłoszono pełnej ewakuacji personelu z tego kraju.
Osoby, które wyleciały w środę na pokładzie wojskowego samolotu, skorzystały z możliwości dobrowolnego opuszczenia kraju, autoryzowanego przez USA w związku z konfliktem między Izraelem i Iranem.
Biorąc pod uwagę obecną sytuację, personel zaczął opuszczać Izrael na różne sposoby - potwierdził rzecznik ambasady USA.
Wcześniej w środę ambasador Stanów Zjednoczonych w Izraelu Mike Huckabee poinformował, że placówka planuje ewakuację amerykańskich obywateli chcących opuścić Izrael. Amerykanie będą mogli skorzystać z ewakuacyjnych samolotów i statków.
Ambasada USA w Jerozolimie ogłosiła, że pozostanie zamknięta do piątku włącznie w związku z sytuacją bezpieczeństwa i sugestiami strony izraelskiej. Zamknięte będą też sekcje konsularne w Tel Awiwie i Jerozolimie.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ mal/