
Spółka ZPUE, która zasłynęła wzięciem w leasing luksusowego jachtu, tłumaczy motywy swojej decyzji. Mowa m.in. o wzmocnieniu pozycji na rynkach państw Morza Śródziemnego.
Wczoraj opisywaliśmy bulwersujący inwestorów komunikat spółki ZPUE, która ogłosiła zawarcie umowy dotyczącej leasingu jachtu wartego 37 mln zł. W trakcie poniedziałkowej sesji akcje ZPUE potaniały o 8,92 proc. Po zakończeniu notowań ZPUE ponownie zabrała głos, tym razem tłumacząc motywy stojące za wzięciem jachtu w leasing.
- Spółka już w 2019 roku znacznie zwiększyła moce produkcyjne w zakresie produkcji stacji kontenerowych, a Zarząd ZPUE S.A. podjął decyzję o intensyfikacji działań, których efektem miało być wzmocnienie pozycji na rynkach eksportowych. Biorąc pod uwagę udział Spółki na wybranych rynkach europejskich zauważono, że potencjał ZPUE nie jest w pełni wykorzystany w krajach basenu Morza Śródziemnego, w tym głównie w Hiszpanii, Francji, Włoszech, Turcji, Grecji i Chorwacji – czytamy w oświadczeniu.
- Zarząd Spółki zdecydował o podjęciu starań przejawiających się wzmocnieniem rozpoznawalności marki, wywarciu na kontrahentach zagranicznych wrażenia pewności i stabilności relacji z partnerem, któremu bliskie są nawyki zaczerpnięte z kultury śródziemnomorskiej. Ponadto, jak pokazują obserwacje, wymieniony obszar geograficzny jest także doskonałym miejscem do nawiązywania współpracy z przedstawicielami biznesu wschodnioeuropejskiego – dodano.
Biuro, hotel i reklama w jednym
W komunikacie mowa jest także o wykorzystaniu jachtu jako elementu kampanii marketingowej. Spółka przekonuje, że w ten sposób wręcz zaoszczędzi, a sam jacht będzie biurem, hotelem i nośnikiem reklamowym jednocześnie.
- Wieloletnie doświadczenia ZPUE w zakresie działań marketingowych w krajach Europy Zachodniej, gdzie sześcioletni budżet kampanii reklamowych, zakładający uzyskanie wyżej opisanego celu wiązałby się z wielomilionowymi nakładami finansowymi, wskazują, że efektywność takich wydatków może znacznie przewyższać wartość kosztów wynajęcia „mobilnego biura, hotelu, i nośnika reklamowego w jednym – czytamy dalej.
- Jak wynika z dotychczasowych doświadczeń ZPUE, zadowalające efekty przynosi strategia organizacji spotkań z zagranicznymi kontrahentami w miejscach nietypowych i zapadających w pamięć, które sprzyjają budowaniu zaufania, wizerunku Spółki oraz atmosfery do prowadzenia negocjacji, a odważne i oryginalne podejście wielokrotnie pomagało zbudować trwałe więzi biznesowe w branży opartej na relacjach B2B – dodano.
Jacht kupiony „okazyjnie”
Zgodnie z przypuszczeniami części inwestorów obecnych na forum Bankier.pl, spółka zapowiedziała także, że nie wyklucza możliwości wypożyczania jachtu innym podmiotom. Dodatkowo sam leasing jachtu uznano za okazję.
- Biorąc pod uwagę powyższe argumenty, Zarząd Spółki zdecydował o wyleasingowaniu jachtu, który nie tylko udało się okazyjnie kupić, ale i specjalnie dostosować do pełnienia zarówno funkcji mobilnego biura, z dostępem do najnowocześniejszych narzędzi biurowo-informatycznych, jak i miejsca zakwaterowania pracowników firmy wyjeżdżających na spotkania handlowe, negocjacje umów, targi, konferencje, szkolenia, czy stacjonarne eventy dla większych grup kontrahentów, powiązane z możliwością zwiedzania okolicy jachtem – pisze spółka w komunikacie, pod którym podpisali się wiceprezes Tomasz Gajos oraz członek zarządu Krzysztof Jamróz.
- Biorąc pod uwagę powyższe argumenty, jak i fakt, że szacowana wartość rynkowa jachtu, który Spółka będzie mogła sprzedać po okresie leasingu, bliska będzie 60% jego wartości początkowej, Zarząd Spółki uważa, że opisana strategia ekspansji na rynkach Europy Zachodniej i Wschodniej jest najbardziej efektywnym i dobrze rokującym rozwiązaniem – konkluduje spółka.
Michał Żuławiński
