REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

Rynek wycenia "jastrzębi" zwrot NBP. Złoty lubi to

Krzysztof Kolany2023-10-17 10:47główny analityk Bankier.pl
publikacja
2023-10-17 10:47

Przez ostatnie dwa tygodnie rynek terminowy znacznie ograniczył oczekiwania na dalsze cięcia stóp procentowych w Polsce. Sytuacja na odcinku krzywej FRA powróciła do stanu z początku września, co wydatnie pomogło złotemu.

Rynek wycenia "jastrzębi" zwrot NBP. Złoty lubi to
Rynek wycenia "jastrzębi" zwrot NBP. Złoty lubi to
fot. KACPER PEMPEL / /  Reuters / Forum

Gdy 6 września Rada Polityki Pieniężnej zszokowała nas 75-punktową obniżką stóp procentowych, rynki finansowe zaczęły wyceniać gwałtowne poluzowanie polityki pieniężnej w Polsce. Oczekiwania początkowo na dalszy głęboki spadek stóp procentowych wspierał sam prezes NBP Adam Glapiński. Dopiero pod koniec września sternik polskiej polityki monetarnej nieco się zmitygował i stwierdził, że „przestrzeń do obniżek stóp znacząco zawęziła się”.

Cóż, wygląda na to, że po niedzielnych wyborach przestrzeń ta zawęziła się jeszcze bardziej. Prezes NBP nie ukrywał, że wspierał rząd Mateusza Morawieckiego i że szedł władzom na rękę, obniżając koszty finansowania rekordowych deficytów budżetowych czy to w roku 2020, czy w nadchodzącym 2024. Ale skoro po wyborach ekipa rządząca najprawdopodobniej się zmieni, to tak silne wsparcie ze strony polityki monetarnej zapewne zostanie wycofane.

Tak to przynajmniej wycenia rynek. Jeszcze dwa tygodnie temu stawki FRA 6x9 wyceniały spadek stóp procentowych w Polsce do zaledwie 4,25% w horyzoncie wiosny 2024 roku. Oznaczałoby to obniżki stóp w NBP rzędu 150 pb. Ale to już przeszłość. 17 października FRA 6x9 wyceniało przyszłą trzymiesięczną stopę procentową za pół roku na poziomie ok. 5,15%, czyli o 90 pb. wyżej niż jeszcze na początku miesiąca.

PKO BP

Wyraźnie w górę przesunęła się cała krzywa terminowa na krótkim krańcu. Teraz rynek wycenia zatrzymanie cyklu obniżek kosztów kredytu w okolicach 5%. To połowa tego, co zakładano jeszcze kilka tygodni temu. Równocześnie w dół poszły długoterminowe stopy procentowe pod postacią rentowności obligacji skarbowych. We wtorek rano rentowność 10-letnich obligacji rządu RP wynosiła 5,6680% i była o 16 pb. niższa niż przed weekendem. Było to odwrócenie tendencji z poprzednich tygodni, gdy rynek podnosił „długie” stopy w kontrze do oczekiwanego spadku stóp „krótkich”.

„Jastrząb” na czele „gołębi”

W kolejnych kwartałach polska polityka monetarna zapowiada się bardziej restrykcyjnie, niż się tego spodziewano przez cały wrzesień. Obniżki stóp procentowych w NBP będą zapewne ostrożniejsze (zapewne nie więcej niż po 25 pb. na posiedzenie) i prawdopodobnie będą bardziej rozłożone w czasie (tj. Rada nie będzie ciąć na każdym posiedzeniu). Sam ton komunikaty RPP oraz wystąpienia prezesa Glapińskiego mogą stać się bardziej wyważone i pojawi się w nich więcej „jastrzębiej”, antyinflacyjnej retoryki.

Uważam, że byłaby to dobra zmiana z punktu widzenia polskiej gospodarki. Zadaniem banku centralnego jest jak najszybsze sprowadzenie inflacji do wyznaczonego celu i to bez oglądania się na skutki takiej polityki dla poparcia partii akurat sprawującej władzę. Przypomnijmy, że 2,5-procentowy cel inflacyjny jest przekraczany niemal nieustannie od 4 lat i że lipcowa projekcja NBP nie zakładała jego realizacji przynajmniej do końca 2025 roku. Zdaniem analityków Międzynarodowego Funduszu Walutowego inflacja CPI powróci do celu dopiero w roku 2027.

Przez ostatnie 4 lata wysoka inflacja w Polsce oraz realnie głęboko ujemne stopy procentowe napędzały osłabienie złotego. W styczniu 2020 roku kurs euro wynosił nieco ponad 4,20 zł (co już wtedy nie było wartością niską). Pod koniec marca 2020 przekroczył 4,60 zł. Rok później było to już prawie 4,70 zł. W listopadzie 2021 przekroczyliśmy 4,70 zł, a w marcu 2022 po raz pierwszy w historii dobiliśmy do 5 zł za jedno euro. Dopiero tegoroczna wiosna przyniosła wyraźne umocnienie polskiej waluty i spadek notowań euro w okolice 4,40 zł.  Czyli do poziomu nominalnie wciąż wysokiego, lecz zarazem najniższego od trzech lat.

Po wrześniowym cięciu stóp procentowych w NBP kurs euro podskoczył do blisko 4,70 zł, antycypując kolejne lata realnie niedodatnich stóp procentowych. Możliwe, że październikowe wybory przekreśliły ten scenariusz, na co rynek walutowy bardzo mocno zareagował w powyborczy poniedziałek. Od zamknięcia lokali wyborczych do czasu ogłoszenia oficjalnych wyników kurs EUR/PLN zaliczył spadek o blisko 10 groszy i powrócił do poziomów z połowy sierpnia.

Póki co to wszystko tylko spekulacje. Możliwe, że polityka i poglądy większości RPP wcale nie zmienią się wraz ze zmianą władzy. Możliwe, że rynek się myli. Wszystko możliwe… Ale doświadczenie uczy, że z rynkiem nie warto się spierać.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (30)

dodaj komentarz
men24a
Tak patrzę na waluty, jeszcze rząd nie wybrany a tu taka siła złotówki. Zaraz okaże się że szczęśliwcy mieszkają w najdroższych blokowiskach na świecie a w dodatku miniratki na 8%. Już raz PiS wyrolował frankowiczow, widzę że sytuacja się powtarza
friedens
Kto zaufał PiS, będzie ziemię gryzł - jak mówi "staropolskie" przysłowie.
nodd
Mam nadzieję, że nowy rząd znajdzie sposób na usunięcie pseudoprofesora Jaszczembia ze stanowiska i najlepiej osadzenie go na nowym, za kratami.
men24a
Życzę jaszczombowi zdrowia. Kadencję ma do 2028 roku i niech się mści na Tusku, że ten chciał go w kajdankach wyprowadzać z siedziby NBP. Tak więc trzymaj koleś wysokie stopy procentowe tak wysoko i długa aż suweren się wykrwawi i zagłosuje w nowych wyborach na " Jaro daj wincej"
prawnuk odpowiada men24a
mozna mieć 2 kadencje w NBP...... za Belki pierwsza, potem druga...... Przeczytaj ustawę.
to nie jest USA gdzie prezydentem możesz być prawie 10 lat, tylko 2 kadencje - wiec czasem 6 lat i 1 dzień
mordechaj-blumsztajn
Zakredytowane pod korek biedaki które chcieli poudawać burżujów po tym jak naogladali się fikcyjnego życia na Instagramie to głownie elektorat PO hahaha. Julki zamiast latte ze Starbucksa dostaną maczetę od Abdula ale przynajmniej będą mogły się wyskrobać. Inżynierowie z Afryki nie przyjadą na podkarpackie wiochy tylko do Warśafki Zakredytowane pod korek biedaki które chcieli poudawać burżujów po tym jak naogladali się fikcyjnego życia na Instagramie to głownie elektorat PO hahaha. Julki zamiast latte ze Starbucksa dostaną maczetę od Abdula ale przynajmniej będą mogły się wyskrobać. Inżynierowie z Afryki nie przyjadą na podkarpackie wiochy tylko do Warśafki i innych bastionów Peło hahaha
okragly_stol
Oni już są… wizy sobie kupili
mordechaj-blumsztajn odpowiada okragly_stol
Ci przyjechali do roboty, tamtych przywioza żeby się zajęli waszymi babami hahaha

Powiązane: Waluty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki