Spowolnienie wzrostu cen mieszkań i systematyczne podwyżki cen gruntów – taki obraz rynku nieruchomości kreślą wrześniowe odczyty indeksu cen nieruchomości. Droższe grunty i rosnące koszty wykonawstwa powodują, że deweloperzy przenoszą rosnące nakłady inwestycyjne na nabywców.
Zmiany wskazań indeksu cen nieruchomości urban.one były znikome. Ogółem dla całej Polski indeks stanął w miejscu, a nieznaczne podwyżki odnotowano w dużych miastach i stolicy – wynika z nowego raportu Bankier.pl, „Pulsu Biznesu” i Cenatorium. Powoli, ale systematycznie, wciąż drożeją grunty pod zabudowę, co według ekspertów jest jednym z czynników podnoszących ceny na rynku pierwotnym.
Mieszkania w podobnych cenach, ale grunty pod nie systematycznie drożeją
Odczyty indeksu dla całej Polski wyniosły we wrześniu 2017 roku 95,98 pkt. Względem poprzedniego miesiąca to zaledwie o 0,01 pkt więcej. Analizując dynamikę rok do roku, wzrost wyniósł 0,34 pkt. Podobnie powolny wzrost dotyczy grupy dużych miast, na którą składają się Kraków, Poznań, Wrocław, Gdańsk, Gdynia i Łódź. Indeks dla tej grupy wyniósł 95,24 pkt – o 0,12 pkt więcej niż w sierpniu tego roku.
Dla samej Warszawy wartość indeksu wzrosła z miesiąca na miesiąc o 0,15 pkt i wyniosła we wrześniu 94,09 pkt. Respondenci badania, kreśląc prognozy dla rynku nieruchomości, w ostatnich edycjach w większości wskazywali, że warunki gospodarcze w Warszawie będą się poprawiać w najbliższych miesiącach. We wrześniu ich entuzjazm jednak opadł i 15 proc. z nich spodziewa się pogorszenia warunków – 40 proc. wciąż przewiduje poprawę, a pozostałe 45 proc. zakłada utrzymanie się tych warunków na najbliższe pół roku.
Przewidywania podobnie rozkładają się także w ujęciu dla grupy dużych miast i całej Polski. Średnio co trzeci ankietowany widzi możliwość poprawy warunków gospodarczych, a nieco mniej niż połowa prognozuje ich utrzymanie się.
Systematyczny wzrost cen odnotowywany jest natomiast w przypadku gruntów pod zabudowę – we wrześniu indeks wykazał najwyższą wartość dla tej grupy nieruchomości - 128 pkt. To o ponad 0,50 pkt więcej niż w sierpniu. Połowa respondentów przewiduje, że warunki gospodarcze na tym rynku się pogorszą.
Koszty wykonawstwa i normy energetyczne podbijają ceny mieszkań
W badaniu zapytano także o powody wzrostu cen mieszkań. Większość ankietowanych jako główny czynnik odciskający obecnie piętno na stawkach podało rosnące koszty wykonawstwa. – Ceny wykonawstwa w całej Polsce wzrosły od 2015 roku średnio o 30 proc. Jest to skok niespotykany od 2007 r. Na to nakłada się chroniczny brak siły roboczej oraz nagminne żądania dopłat do kontraktów, zgłaszane generalnym wykonawcom przez podwykonawców wszystkich branż. Dochodzą do tego również bardziej restrykcyjne warunki techniczne, dotyczące m.in. efektywności energetycznej budynków, które należy spełnić od 1 stycznia tego roku – mówi Michał Kubicki, prezes zarządu Unimax Development.
Przeczytaj także
Na ceny wciąż mają wpływ także drożejące grunty oraz ich ograniczona dostępność. To według ankietowanych zwiększa nakłady inwestycyjne deweloperów, którzy - w celu utrzymania marży - podnoszą ceny. – Wysoki popyt i dobra koniunktura na rynku powodują, że marże deweloperskie utrzymują się na stałym poziomie i nie będą spadać - dodaje Renata Osiecka, partner zarządzająca AXI IMMO.
Przeczytaj także
Popyt napędzają obywatele Ukrainy?
Przedstawiciele rynku wskazują, że duży popyt na nieruchomości mieszkaniowe w stolicy jest częściowo generowany przez imigrantów zza wschodniej granicy. - W przypadku Warszawy zauważalnie wzrasta ilość transakcji z obywatelami Ukrainy i Białorusi – mówi Kubicki.
Według Bartosza Turka z Open Finance zdecydowanie większa część napływających do Polski obywateli Ukrainy zajmuje jednak lokale najmowane. Małgorzata Kosińska ze Stowarzyszenia REIT Polska przypomina także, że z jednej strony popyt na zakup mieszkania generują Ukraińcy, ale z drugiej rosną na rynku nieruchomości zakupy inwestycyjne. – Chętnych na inwestycje na zakupy portfelowe jest wielu – mówi Kosińska.


























































