rynek pierwotny - Najnowsze wiadomości

Planując kupno pierwszej nieruchomości, wiele osób zastanawia się, co wybrać: mieszkanie od dewelopera czy z rynku wtórnego? Oba rozwiązania mają swoich zwolenników i przeciwników, a ostateczny wybór często staje się jedną z najważniejszych decyzji w życiu. Czy lepiej postawić na lokum w nowoczesnej inwestycji, zrealizowanej przez sprawdzonego dewelopera, czy może zaufać urokowi mieszkania z rynku wtórnego, który ma już swoją historię i klimat?

We wrześniu wzrosła zarówno liczba oddanych do użytku mieszkań, pozwoleń na budowę jak i nowych budów deweloperów – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Biorąc jednak pod uwagę cały trzeci kwartał, ten pod względem rozpoczętych budów przez deweloperów wypadł słabo.

Pomimo postępującego ożywienia i odbudowującego się popytu, zwłaszcza wśród kupujących na kredyt, eksperci zajmujący się rynkiem nieruchomości przewidują końcówkę roku ze stabilnymi cenami mieszkań. Stabilizacja nieodmiennie oznacza jednak pełzanie stawek ku kolejnym rekordom, co obrazuje najnowszy odczyt indeksu urban.one.

Od 290 tys. zł w Łodzi do ponad 500 tys. zł w Gdyni – tyle oczekują deweloperzy za najtańsze 50-metrowe mieszkania w największych polskich miastach – wynika z danych portalu deweloperuch.pl. Na pięciu największych rynkach pierwotnych mieszkania – dodajmy w skali mikro – kosztujące poniżej 300 tys. zł można policzyć na palcach obu rąk. Łatwiej znaleźć lokale kosztujące powyżej 5 mln zł.

W 2026 r. rozpocznie się budowa nowego osiedla w Katowicach. Na 30 hektarach po dawnych Zakładach Metalurgicznych Silesia powstaną „zielone” mieszkania zasilane energią odnawialną, parki. Zabraknie jedynie samochodów, które zostaną zepchnięte do podziemi – informuje serwis urbanity.pl.

Drugi kwartał 2025 r. przyniósł na rynku wtórnym dalszy rozjazd cen ofertowych i transakcyjnych – wynika z danych Narodowego Banku Polskiego. Różnice są jednak mniejsze niż przed rokiem. Odwrotna sytuacja miała miejsce w ogłoszeniach i aktach notarialnych na rynku pierwotnym.

Wrocław czeka na ekspertyzę prawników, władze Poznania i Białegostoku sprawdzają, czy poszczególne lokale pełnią funkcję mieszkalną, Bydgoszcz czeka na stanowisko Ministerstwa Finansów, Kraków opodatkował „trwałe pustostany” a rządzący Warszawą i Gdańskiem znaleźli się pod presją radnych, którzy złożyli interpelacje sprawie zmian przepisów. Widmo wyższego o blisko 2900 proc. podatku od nieruchomości dla deweloperów nabiera coraz bardziej realnych kształtów w kolejnych miastach.

Choć lato w pełni, w sierpniu nie było widać wzmożonego ruchu na budowach prowadzonych przez deweloperów. Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, 35-procentowy spadek liczby nowych budów sprawił, że był to drugi najgorszy sierpień od dziewięciu lat.

Po czterech kwartałach ze stabilnymi cenami transakcyjnymi mieszkań, nie zapowiada się na rychłe zmiany. Jak wynika z najnowszego odczytu indeksu urban.one, również na początku III kw. 2025 r., stawki tylko nieznacznie drgnęły.

Z jednej strony większa przejrzystość, z drugiej możliwość usztywnienia stawek, mniejsza skłonność do przydzielania rabatów i elastyczność podczas negocjacji – takie mogą być skutki pełnej jawności cen mieszkań, która weszła dziś w życie.

Przeciętnie 51 mkw. miały mieszkania oddane do użytku przez deweloperów w I poł. 2025 r. – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Choć drugi kwartał przyniósł lekkie odbicie tej statystyki, to nowe mieszkania na rynku pierwotnym są o blisko 8 mkw. mniejsze niż dziesięć lat temu.

Za nami czwarty kwartał z rzędu ze stabilnymi cenami transakcyjnymi mieszkań – wynika z danych Bankier.pl udostępnionych przez Cenatorium. Niedawne kilkuprocentowe wzrosty cen wyhamowały niemal do zera. Kto jednak za mieszkanie chciał zapłacić mniej niż przed rokiem, ponownie musiał zwrócić się ku większym metrażom.

O blisko 2900 proc. wyższy podatek od nieruchomości zapłacą deweloperzy działający w Katowicach – informuje „Gazeta Wyborcza”. Niesprzedane mieszkania nie będą już traktowane jako lokale mieszkalne, a takie, które służą prowadzeniu działalności gospodarczej.

Ponad 82 tys. ofert sprzedaży mieszkań można było znaleźć na siedmiu największych polskich rynkach nieruchomości. I choć to o niespełna 6 proc. więcej niż przed rokiem, to oferta zaczęła widocznie gołym okiem odchudzanie. Względem wiosennego szczytu ubyło co piąte ogłoszenie.

W lipcu deweloperzy działający na siedmiu największych rynkach w Polsce sprzedali ponad 4 tys. mieszkań – najwięcej odkąd muszą sobie radzić bez wspomagacza pod postacią dopłat do kredytów mieszkaniowych – wynika z danych Otodom Analytics. Wciąż jednak do oferty trafia więcej mieszkań niż z niej ubywa.

Zarówno czerwiec jak i cały II kw. 2025 r. przyniósł lekkie ożywienie na rynku nieruchomości. Wzrósł popyt na hipoteki i ruch na rynku najmu, a odbicie wykazują także najnowsze odczyty indeksu urban.one. Pomimo najwyższych w historii stawek, zwłaszcza na rynku wtórnym, możemy wciąż mówić o przewadze rynku kupującego.

Drugi kwartał 2025 r. przyniósł wzrosty średnich cen transakcyjnych na największych rynkach pierwotnych w Polsce – wynika z danych Narodowego Banku Polskiego. Na tle względnie stabilnych stawek wyróżnił się Wrocław, gdzie po raz pierwszy zanotowano przeciętnie ponad 15 tys. zł/mkw.

Jest niewiele lepiej niż przed rokiem, jednak stopa zwrotu z najmu w największych polskich miastach wciąż pozostaje bliżej najniższych poziomów ostatnich lat niż szczytów – wynika z danych Otodom Analytics przeanalizowanych przez Bankier.pl.

Aktualnie za przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto można kupić 0,65 m kw. mieszkania - wynika z analizy Grupy Morizon-Gratka. Wskaźnik dostępności cenowej mieszkań wzrósł o 10 proc. w porównaniu z czerwcem ub. roku - dodano.