Na GPW kontynuacja mocnych wzrostów banków. Wyraźnie w górę idą kursy największych spółek z sektora, co przekłada się na coraz wyższe notowania WIG20. Ceny akcji najlepszych w tym roku zyskały już ponad 15 proc., a to dopiero trzecia sesja w 2023 r.


Odbicie spółek finansowych obserwowane jest w całej Europie, indeks Euro Stoxx Banks zyskał w środę ponad 3 proc., a od poniedziałku jest już wyżej o ok. 6 proc. Jak wskazuje ekspert rynku akcji Łukasz Jańczak z Erste Group, pozytywne zachowanie polskiego sektora bankowego w głównej mierze jest pochodną sektorowych zakupów obserwowanych w Europie.
„Nie mieliśmy specyficznych informacji dotyczących polskiego sektora bankowego w ostatnich dniach, dlatego zachowanie akcji banków na GPW trzeba przypisać ogólnemu sentymentowi na rynkach bazowych w Europie. To raczej nasz sektor jest odbiciem tego, co się dzieje na europejskich bankach i z racji tego, że nasze banki też są w tym koszyku, korzystamy z tych przepływów kapitału” - komentuje analityk.
ReklamaW efekcie WIG-Banki, notowany na GPW, zyskał w środę 3,67 proc., a od początku roku, czyli w ciągu trzech dni zyskał już ponad 9,2 proc. – najwięcej z pozostałych branżowych benchmarków. To głównie dzięki postawie banków WIG20 zalicza drugą z rzędu sesję wzrostów i jest już o 3,52 proc. wyżej od początku tygodnia.
Prawdziwymi gwiazdami w portfelu banków są Millennium i Alior z mWIG40. We wtorek wzrostom w koszyku przewodził kurs tego drugiego, w środę najmocniej rosły akcje Millennium. W efekcie kurs Aliora po niepełnych trzech sesjach nowego roku jest już ponad 19,78 proc. na plusie, a Millennium zyskał w tym czasie 22,16 proc.
Dodać do tego należy postawę mBanku z WIG20 ze wzrostem o ok. 12,8 proc., Santandera, który jest wyżej już o ponad 9 proc., i największego pod względem kapitalizacji PKO BP, który już ma liczniku plus 7,8 proc., a Pekao zyskał 8,1 proc. Od październikowego dołka odbicie WIG-Banki to już ok. 55 proc. Poniżej wyniki sektora na sesji w środę.


Jednym z czynników, które mogą tłumaczyć pęd do kupowania akcji spółek bankowych w Europie, były ich niskie wyceny oraz dane o inflacji, które mogły zachęcić do rozgrywania scenariusza z uniknięciem recesji w Europie, który dla banków wydaje się lepszym rozwiązaniem niż ewentualne zyski z tytuły wyższych stóp procentowych.
„Jestem w stanie sobie wyobrazić taki tok rozumowania inwestorów i to pewnie ma sens, bo wzrost kosztów ryzyka i odpisów na tzw „złe kredyty” byłby bolesny. Należy jednak zwrócić uwagę, że EBC nie ma takiego prostego orzechu do zgryzienia, bo o ile inflacja CPI spada to inflacja bazowa rośnie” - dodaje ekspert.