REKLAMA

TSUE karze Polskę za spóźnioną dyrektywę. 8,3 mln euro kary "to koszt zaniedbań poprzedniej administracji”

2025-09-04 10:23, akt.2025-09-04 11:47
publikacja
2025-09-04 10:23
aktualizacja
2025-09-04 11:47

Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w czwartek, że Polska musi zapłacić 8,3 mln euro kary za spóźnione wdrożenie dyrektywy o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Skargę na Polskę skierowała do TSUE Komisja Europejska. To kolejne konsekwencje zaniedbań poprzedniej administracji - komentuje MKiDN.

TSUE karze Polskę za spóźnioną dyrektywę. 8,3 mln euro kary "to koszt zaniedbań poprzedniej administracji”
TSUE karze Polskę za spóźnioną dyrektywę. 8,3 mln euro kary "to koszt zaniedbań poprzedniej administracji”
fot. NShaked / / Shutterstock

Jak przekazał PAP rzecznik Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotr Jędrzejowski, „dostosowanie polskiego prawa do europejskich standardów – zwłaszcza w tak kluczowych kwestiach jak prawa autorskie – leży w naszym interesie”. „Zaniedbania we wdrożeniu dyrektyw unijnych dotyczących praw autorskich nadrobiliśmy w kilka miesięcy – zostały zaimplementowane do polskiego prawa 20 września 2024 r.” - dodał. Jędrzejowski wskazał jednocześnie, że przed nami implementacja następnych dyrektyw w tym Europejskiego aktu o wolności mediów.

Dyrektywa o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym z 2019 r. zmienia zasady publikowania i monitorowania treści w internecie. Państwa UE miały czas na jej implementację do 2021 r. Po upływie tego terminu KE wszczęła postępowanie wobec Polski w związku z niewdrożeniem jej zapisów, a Polska, która była przeciwna przyjęciu dyrektywy, zaskarżyła art. 17 dyrektywy do TSUE; ten jednak odrzucił polską skargę w 2022 r.

Jeszcze w czasie rozpatrywania skargi KE przez TSUE Polska wdrożyła zapisy dyrektywy, nowelizując ustawę o prawie autorskim, co następnie Komisja uznała za pełną transpozycję. Nie wycofała jednak swojej skargi z TSUE o nałożenie kary na Polskę.

Polska tłumaczyła się przed TSUE koniecznością przeprowadzenia szeroko zakrojonych konsultacji publicznych oraz trudnościami wywołanymi pandemią Covid-19. TSUE odrzucił jednak te argumenty w wydanym w czwartek wyroku. Podkreślił, że kara jest niezbędna „do zapobieżenia analogicznym naruszeniom prawa Unii w przyszłości oraz zapewnienia jego pełnej skuteczności”.

TSUE nałożył taką samą karę na Polskę w lipcu w związku z opóźnieniami we wdrożeniu innej dyrektywy dotyczącej praw autorskich - o transmisjach online. Również wtedy rząd podkreślał, że jest to „koszt zaniedbań poprzedniej administracji”.

W skardze na dyrektywę o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym, wniesionej przez poprzedni rząd, Polska dowodziła przed TSUE, że art. 17, dotyczący udostępniania online przez dostawców usług utworów chronionych, ogranicza wolność słowa. Nie zgodził się z tym jednak Trybunał w Luksemburgu, odrzucając w 2022 r. polską skargę.

Zgodnie z art. 17, gdy dostawca udziela publicznego dostępu do utworów chronionych (np. utworów muzycznych), musi uzyskać zezwolenie od podmiotów uprawnionych, np. poprzez zawarcie umowy licencyjnej. Jeśli tego nie zrobi, ponosi odpowiedzialność. Dostawcy mogą jednak zostać zwolnieni z tego obowiązku poprzez nadzorowanie treści zamieszczanych przez użytkowników, aby zapobiec udostępnianiu online materiałów objętych ochroną.

Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)

mce/ szm/ akr/ miś/ js/

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (2)

dodaj komentarz
wizytator
" Dostawcy mogą jednak zostać zwolnieni z tego obowiązku poprzez nadzorowanie treści zamieszczanych przez użytkowników, aby zapobiec udostępnianiu online materiałów objętych ochroną."
Furteczka dla cenzury? Jaki to cwany gapa wymyślił? Ja bym wolał płacić te osiem baniek i nie cenzurować. Ale przy takim rządzie pewnie
" Dostawcy mogą jednak zostać zwolnieni z tego obowiązku poprzez nadzorowanie treści zamieszczanych przez użytkowników, aby zapobiec udostępnianiu online materiałów objętych ochroną."
Furteczka dla cenzury? Jaki to cwany gapa wymyślił? Ja bym wolał płacić te osiem baniek i nie cenzurować. Ale przy takim rządzie pewnie szybciutko podpiszą.

Powiązane: Prawo autorskie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki