Dane Eurostatu sugerują, że poziom życia w Polsce jest już wyższy niż w Portugalii i zbliża się do hiszpańskiego.


Ekonomiści od lat głowią się nad stworzeniem wskaźnika, który umożliwiałby międzynarodowe porównanie poziomu życia ludności. PKB, nawet ten przeliczany per capita i uwzględniający różnice w cenach, nie jest miarą satysfakcjonującą - wszak rozkłady dochodów (pomiędzy sektor publiczny, firmy krajowe i zagraniczne czy gospodarstwa domowe, w tym te o wyższych i niższych dochodach) i wydatków (na konsumpcję bieżącą i odkładane na przyszłość) mogą znacznie od siebie odbiegać.
Dlatego Eurostat publikuje również wyliczenia dot. rzeczywistej konsumpcji indywidualnej (AIC). Wskaźnik ten ma uwzględniać wartość wszystkich dóbr i usług "spożywanych" przez gospodarstwa domowe, w tym tych bezpośrednio pozyskiwanych na rynku, jak i dostarczanych przez państwo czy organizacje non-profit. Mowa tu choćby o edukacji i służbie zdrowia. Eurostat wskazuje, że AIC jest zazwyczaj wysoko skorelowane z PKB per capita, ale jednak bardziej użyteczne w porównaniach dobrobytu konsumentów pochodzących z różnych krajów. Przy wyliczaniu tego wskaźnika również brane są pod uwagę różnice w cenach między państwami. Fakt ten jest niestety dość poważną wadą obu wskaźników - przeliczenie według parytetu siły nabywczej nie uwzględnia bowiem różnic w jakości pozornie tych samych dóbr czy usług. Nie wiadomo jednak, jaka metoda ilościowa mogłaby być lepsza. Wyliczenia są również regularnie rewidowane, co powoduje przetasowania w rankingu.
W ubiegłym roku poziom rzeczywistej konsumpcji indywidualnej przeciętnego Kowalskiego wyniósł 84 proc. średniej dla 27 krajów Unii Europejskiej wobec 83 proc. rok wcześniej - wylicza Eurostat.


W efekcie Kowalski wyprzedził Portugalczyka (83 proc. średniej UE) i zbliżył się do Hiszpana (85). Trzeci rok z rzędu za naszymi plecami byli kolejni przedstawiciele "starej Unii", czyli Grecy (76). Najszybciej do przeciętnego unijnego poziomu życia zbliżali się Chorwaci (73) oraz Słoweńcy (87), których wyprzedziliśmy - jak widać na krótko - przed rokiem. Najbliżej Zachodu Europy są Litwini (96) - od Włochów (97) dzieli ich raptem jedno oczko. W porównaniu do stanu z 2002 r. to właśnie nasi sąsiedzi oraz Rumunii (82) gonią państwa "starej UE" najbardziej dynamicznie.
Poziomem konsumpcji przewyższającym średnią UE cieszyli się mieszkańcy 9 krajów: Luksemburga (146), Danii (121), Niemiec (120), Holandii (117), Belgii i Austrii (115), Szwecji (113), Finlandii (112) i Francji (111).


Maciej Kalwasiński